Hossa dla spóźnialskich
Kiedy w jednym artykule prasowym próbuje się zmieścić całą filozofię inwestowania, i ma być przy tym łatwo i przyjemnie, wpadki są nieuniknione.
Kiedy w jednym artykule prasowym próbuje się zmieścić całą filozofię inwestowania, i ma być przy tym łatwo i przyjemnie, wpadki są nieuniknione.
Kilka obrazków z ostatnich dni:
Dla zarządzających początek roku to okres pisania listów do inwestorów w funduszach. Dla wielu inwestorów indywidualnych to dobra okazja by zapoznać się ze spojrzeniem na rynek cenionych w świecie inwestycyjnym zarządzających.
Powstało szereg prac i statystyk dokumentujących wpływ tego, co w mediach mówi się o spółkach, a zmianami cen owych spółek.
Używam takiego właśnie tytułu nieco z przekory, chciałem tym samym zaznaczyć pewną kontrargumentację w poniższym tekście, pokazując, że nie wzbraniamy się między nami blogerami pięknie różnić w dyskusjach 🙂
Na początku lipca na przykładzie dyskusji o skutkach referendum w sprawie Brexit dla brytyjskiej gospodarki pokazałem, że w każdym momencie można znaleźć przekonywujące argumenty potwierdzające dowolną opinię rynkową. Dziś chciałbym podkreślić, że łatwiej znajduje argumenty na rzecz pesymistycznych postaw rynkowych.
Unikamy politykowania na blogach. Politykowania czyli toczenia sporów piany, w tak charakterystyczny sposób dla tego co dzieje się w mediach, blogosferze, mediach społecznościowych. Co nie znaczy, że nie mamy świadomości (i własnych poglądów) na temat wpływu polityki na rynki finansowe. Rynki, które nie lubią niepewności, a jednym z tradycyjnie pojmowanych ryzyk jest właśnie ryzyko polityczne niestabilnych krajów.
Tak się złożyło, że w tym samym tygodniu przeczytałem wywiad z Jimem Rogersem w Financial Times i wysłuchałem wywiadu, który Barry Ritholtz przeprowadził z Philipem Tetlockiem – psychologiem zajmującym się badaniem umiejętności prognozowania.
Apogeum porównywania Apple z Produktem Krajowym Brutto przypadło w polskich mediach na początek 2012 toku bo akurat wtedy kapitalizacja amerykańskiej spółki przekroczyła wysokości polskiego PKB*.
„My, którzy znamy swoje ograniczenia wiemy ile to jest 8*5” odpowiada Miguelito – jeden z bohaterów komiksu o Mafaldzie – na pytanie nauczyciela, ile to jest 8*9.