Tradycyjnie na starcie nowego roku rozliczamy nasze blogowe prognozy na ostatnie 12 miesięcy. Przez ostatnie 9 lat robiliśmy to przyglądając się konkretnym prognozom i konfrontowaliśmy zdania z rzeczywistością. Uwzględniając jednak to, co miało – stale ma – miejsce na świecie sens tych rozliczeń jest ograniczony. Niezależnie, czy ktoś trafił z prognozą, wynik takiego zakładu został w pewnym sensie unieważniony przez rzeczywistość.
Weźmy np. takie zdanie z mojej prognozy: „Wspólna dla całości świata – generalnie nudny rok na rynkach” i oczekiwanie zwyżek na większości giełd, w tym zwyżki WIG20. Większość rynków w istocie zanotowała wzrosty (trafiona prognoza), ale to, co wydarzyło się przed wzrostami przesądza o fakcie, iż wzrostów nie było. Pandemia spowodowała, iż wszystkie rynkowe prognozy na rok 2020 zostały unieważnione w marcu. Bessa wiosenna zamknęła hossę po kryzysie finansowym, a odbicie popandemiczne zaczęło nową hossę. Takie są fakty. A bessy nikt w prognozach nie zaoferował. Nowej hossy też nie. Dlatego w tym roku z waszych prognoz musicie – uczciwie – rozliczyć się sami. Sami najlepiej wiecie, co czuliście w styczniu 2020 roku i co miało miejsce w rzeczywistości.
Nie wiem, jak reszta prognostów, ale osobiście czułem się zaskoczony siłą giełd po pandemii. Ciekawostką jest, iż nie przeszkodziło mi to wykręcić najlepszego roku w mojej 30-letniej historii na rynku (z tego co wiem, nie jestem sam). Nie wygrałem w świecie, gdzie inni przegrywali biznesy czy szanse uderzeni efektami kryzysu większego niż ten sprzed dekady, bo byłem jakoś mądrzejszy, ale dlatego, że wdrożone przez laty plany zaczęły właśnie płacić niezależnie od tego, co działo się na świecie. Trzymanie się planu okazało się tarczą przeciwko pandemii. Naprawdę nie moja w tym zasługa, bo w ostatnich 12 miesiącach niewiele zrobiłem, żeby wygrać. Po prostu czekałem na to, co założyłem dekadę wcześniej.
Grupowa porażka naszych prognoz sprzed roku wydaje się ciekawą lekcją. Potrafimy widzieć na rynku szaleństwa tłumów – część z nas przecież widziała szaleństwo na rynku surowcowym przed wybuchem kryzysu finansowego – ale są całe obszary rzeczywistości, które nam umykają. Pandemia jest przykładem, iż niezależnie od tego, jak jesteś dobry rzeczywistość zaoferuje ci kopa w twoje samozadowolenie rzucając pod nogi wydarzenie skrajnie trudne do przewidzenia i zachowanie giełd jeszcze trudniejsze do przewidzenia. Myślę, że jestem dość mocno oczytany w różnych dystopiach – owoc bycia nerdem w młodości i miłości do hard SF – więc pandemii się spodziewałem kiedyś w przyszłości, a przyszła ledwie dwa miesiące po prognozie na kolejny rok.
Podsumowując, kontynuujemy naszą zabawę i stawiamy 10 z rzędu prognozę na kolejny rok, wyciągając wniosek z zeszłorocznej porażki. Prognozować można wszystko, ale prawdziwym zadaniem jest bycie przygotowanym ma każdy scenariusz. Bycie w położeniu, które N. Taleb nazwał Antykruchością. Na blogach pisaliśmy już, że pandemia nie była Czarnym Łabędziem. Naprawdę przed pandemią część ubezpieczycieli oferowała ubezpieczenie przed takim wydarzeniem – np. Wimbledon ubezpieczał się od lat na wypadek niemożliwości rozegrania turnieju tenisowego przez epidemię – ale niezależnie od tego, dla wielu efekty były takie, jakby zderzyli się z wydarzeniem typu Black Swan. Kto wie, czy to nie jest najlepsza lekcja z ostatniego roku – bycie gotowym, a nie posiadanie racji.
Jak przed rokiem i przez ostatnie 9 lat, zapraszamy do stawiania prognoz w komentarzach. Przewidywania – trafione czy nie – dają wgląd, w to co myślą inni i co myślimy sami na starcie nowego roku. Ostatni rok zaoferował fantastyczną lekcję, która nie byłaby tak mocna, gdybyśmy razem nie ponieśli grupowej porażki.
18 Komentarzy
Dodaj komentarz
Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.
Akurat moje prognozy sie spelnily i to nawet szybciej niz myslalem.
Prognozowalem w20 pod 1800 a w tym roku po 1400 i mielismy to o wiele szybciej niz myslalem.
Zloto wrocilo pod 1500 do boczniaka ( gdzie dokupilem kopalnie zlota) i kontynuowalo wzrost.
Do ppk przystapilo w ostatnim rzucie tyle ilu prognozowalem jedynie ogolna liczba w ppk to 30 % a ja dawalem 25%.Pomylka o 5%.
Zupelnie nie trafilem sp500 bo choc spadli do poziomu 2750 to zakladalem ze tam zostana.
Kompletna klapa co do przewidywanych obrotow ( co akurat mnie cieszy)
Na ten rok prognoza to marazm z dosyc duza zmiennoscia na zachodzie a w20 wraca na dno 1400.Rok sukcesu kryptowalut dzieki szalenczej polityce bankow centralnych.Oslabienie zlotego eur 4.6/ 4.8 przedzial a dolar okololice 4zl
@ Tommip
OK – gratulujemy. Tylko też pamiętajmy, częścią każdej prognozy jest założenie "dlaczego coś będzie miało miejsce". W zeszłym roku pandemia właściwie unieważniła wszystkie "dlaczego". Nawet przegrana Trumpa, choć bardzo uzasadniona z wielu innych przyczyn, może być podciągnięta pod pandemię.
Wbrew plotkom miśki żyją i mają się świetnie, co widać na wskaźnikach sentymentu bossa. Rok 2020 nic nam nie połamał.
1. To będzie rok szokującego krachu na NASDAQ, który zaliczy korektę co najmniej 50%. Blogerzy i analitycy będą przecierać oczy ze zdumienia.
Po fakcie oczywiście wszyscy będą mądrzy.
2. Co najmniej 1 z banków centralnych krajów G20 zakupi Bitcoina jako rezerwę.
3. Na koniec 2021r. rynki EM pobiją DM o minimum 30%.
4. Na koniec 2021r. złoto powyżej 3 000 USD i w trakcie roku nie spadnie poniżej 1600 USD.
1. (cykle) Hossa na dużych spółkach. Poprawione ATH na WIG.
2. (sentyment) Złotówka się umocni. PLN_I wyżej za rok.
3. (intuicja) Miedź znowu wzrośnie. HG.F wyżej za rok.
Poza zabawą: fundamentaliści pokonają nas prognozujących techniczne [12m prognozy to spory okres w/s od danych od lutego :(].
Rozliczenie 2020:
1. (cykle) Hossa na małych spółkach. Poprawione ATH na SWIG80TR (jest policzony od 2010).
* ocena: OK. Trudno jest wywrócić stolik, niezależnie czy to pandemia, czy politycy, czy inne badziewie
2. (sentyment) Udana druga połowa roku na WIG.
* ocena: N/A. Prognoza wygląda jak "piąte miejsce po przecinku" przy pandemii
3. (intuicja) Ropa jeszcze zanotuje obsunięcie. CL.F po 40 USD gdzieś w ciągu roku.
* ocena: NOK (jakość), N/A (trafność)
* formalnie: ~ok (minimalny zasięg był bardzo słaby, było 6.5/-40 w zależności jak łączyć serie)
* nieformalnie: nok. Elementy rozumowania (fundamenty, USD_I, 'godziwa cena' łupków USA, trigger (Iran vs Libia)) były ok. Zabrakło uwzględnienia dynamiki('paniki'). Imho tam powinno stać 30(35), reszta to rozkłady prawdopodobieństwa
Ten wpis jest cały bezsensowny i przekreśla całą tą zabawę w prognozy, która ma już za sobą długą tradycję i pewną renomę. Naprawdę tezy zawarte w tym wpisie dlaczego nie będzie rozliczenia prognoz za tamten rok są tak bardzo bez sensu, że nie ma sensu z nimi polemizować moim zdaniem. Kończę z Wami zabawę, bo ta zabawa właśnie została i tak już zniszczona.
Dodam jeszcze, że niszcząc 10-letnią tradycję i zabawę dla wielu osób jeszcze przy tym się chwaląc swoimi osiągnieciami rynkowymi to trzeba mieć niezły tupet.
@ Carlos
W sprawie prognoz. Niezależnie, co kto powie wszystko zostało unieważnione. Na polu rynkowym trafienie prognozą było fuksem, bo warunki się zmieniły skrajnie. Na polu makro wszystkie prognozy musiały zostać zrewidowane w momencie wprowadzenia wiosennych zamknięć gospodarek. Proszę zobaczyć, co zrobili w marcu analitycy makro w największych bankach. Skokowo dostosowali się do nowej sytuacji i nikt nie miał do nich pretensji. My w swojej zabawie nie robimy tego, dlatego zabawa nie wypaliła w tym roku. Nie jesteśmy jedynymi.
W kwestii wyniku. Jak napisałem, nie jestem jedyny. Dla jasności, jak ustawia się ktoś na wzrosty i rynki kończą w rejonie ATH, to jakie w tym chwalenie? Taki układ robi wrażenie tylko na początkujących. Wygrywanie na rosnącym rynku jest proste. Najwięcej wygrywają ci, którzy nic nie robią.
Mógłbym idąc tropem wielu medialnych komentatorów podkreślić swoje zdanie sprzed roku " nie sądzę, by było nudno." i triumfalnie zakrzyknąć – A NIE MÓWIŁEM!
Tyle, że tak jak pisze Adam, to niewielki ułamek prawdy.
Zaskoczenia były z każdej strony – pandemia (tak), załamanie rynków po tym ogiczne, ale świetna hossa, która na dnie przyciągnęła drobnych (globalnie) – znów zaskoczenie.
To był rok, w którym warto było wszelkie prognozy odłożyć do szuflady i podążać, za trendami – bo te z kolei były ładne. Eleganckie i dawały szansę, gdy było się po krotkiej i długiej stronie.
A co dalej? W obecnej sytuacji nie mam pojęcia. Właśnie w zwiazku z tym co się wydarzyło w 2020. Liczba nieznanych zmiennych jest taka, że po raz pierwszy bardziej mogę mówić o wróżeniu, niż o prognozowaniu (w oparciu nawet o ułomne analizy).
Jedyne na co sobie pozwolę, to komentarz do niedawnej rekomendacji Bank of America dla CD Projekt. Mam wrażenie, że to lustrzana sytuacja gdy podczas hossy, ktoś blisko szczytu ogłasza jakąś super optymistyczną wycenę. Mam wrażenie, że za tym 100 złotych w wycenie stoi bardziej jakiś interes, niż faktyczna wycena.
megazord02.01.2020 – 22:36
to ja też się pobawię w proroka 2020:
1) W dolarach złoto wygra z bitcoinem w 2020
2) APPL przebije do końca roku 375$
3) Inflacja w Polsce 2020 >= 3,15%
4) Rząd wprowadzi podatek katastralny
rozliczenie:
1) wielkie pudło
2) trafiony zatopiony
3) powinno być trafione
4) wielkie pudło
Typy na 2021
1) srebro spadnie poniżej $18,01 za uncję (niekoniecznie na długo)
2) AAPL przebije do końca roku $189.00
3) wprowadzony zostanie podatek katastralny w Polsce
4) oficjalne inflacja w Polsce w 2021 => 4,00%
1. Kontynuacja hossy w USA. S&P500 między 4300 i 4500 pkt. Wzrost między 15 i 20 procent.
2. DAX na 15000 pkt. Wzrost około 10 procent. Brak zaskoczenia jeśli będzie więcej.
3. WIG20 powrót bessy. W optymistycznym scenariuszu 2000 pkt. na koniec roku. Zagrożenie ze strony waluty.
4. PLN. NBP właśnie ustawił granicę, więc potestowałbym w całym roku strategię gry sprzedawania umocnień złotego.
5. W ramach zabawy: CDR spotka się z pułapem 500 zł.
Masowe zwiększanie podaży pieniądza przez banki centralne -> wzrost cen aktywów. Wszystkich. Najprostsza gra na trwałą inflację.
Moje prognozy na 2021:
– WIG na koniec 2021 około 60.000 punktów.
– Najwyższą stopę zwrotu ze wszystkich spółek WIG20 i mWIG40 będzie miał Livechat.
@LiveChat – o, a dlaczego, jeśli można zapytać?
"Bo mam go w portfelu"? 🙂 🙂
E, to wtedy nie prognoza, a życzenia 🙂
Z tym nierozliczaniem prognoz za 2020 to trochę się zgadzam i nie zgadzam. Nie zgadzam, bo na rynku nie trzeba przewidzieć przyczyn, tylko jak się zachowa kurs. Jeżeli ktoś obstawił np spadek w pierwszej połowie roku lub hossę w drugiej to trafił. Jednak muszę się też trochę zgodzić, bo mimo że wszystkie moje tezy okazały się prawdziwe nie utrzymałbym ich przez cały rok. Gdyby w połowie marca była możliwość zmiany prognoz to bym zmienił na recesje podobną do 2008 i podobne spadki i możliwość odkupienia niżej, co jak wiadomo okazało się błędem.
Na 2021 prognozuje:
1. Kontynuacja hossy na giełdach na świecie i na GPW
2. Kontynuacja hossy na srebrze
3. Kontynuacja spadku kursu USDPLN
4. Kontynuacja hossy BTCUSD (przebije 100k USD)
Powyższe zakładam że potrwa jeszcze około pół roku i w drugiej połowie roku obstawiam odwrócenie trendu i bessę.
5. Złoto cały rok do góry
Prognoza:
1. Jeden z dużych banków centralnych (Chiny?) wdroży walutę cyfrową na dużą skalę, zamieniając "złą" gotówkę na "dobry" zapis księgowy (a kogo tam obchodzi śledzenie czy automatyczne opodatkowanie transakcji).
2. Bitcoin zostanie zdelegalizowany (dokładniej: wymiana na "twardą" walutę), zrzucając jego cenę do kilkuset USD (narkotyki same się nie kupią).
No cóż….nie chcą mnie tu pochwalić, to sam się pochwalę, a co mi tam 🙂 🙂
1) Rok temu napisałem coś takiego:
"To będzie rok słabnięcia USD względem większości walut, w tym PLN i EUR (pierwszy z serii kilku takich lat)- wyjątek: jen, USD będzie się wobec jena umacniać. To najważniejszy punkt mojej tegorocznej prognozy."
Co do USD – sprawdziło się co do joty, mówcie mi Wernyhora :-). Jen lekko się umacniał wobec USD, więc tu pudło.
2021? Kontynuacja tego kilkuletniego trendu na osłabianie USD, zaczętego w zeszłym roku, ale uwaga: na dniach, jeszcze w styczniu br., zaczniemy większe korekcyjne umacnianie USD, co najmniej do marca br., a możliwe, że do lata. A skoro niemal wszystkie instrumenty obecnie wypycha w górę słabość USD, to nietrudno zgadnąć, co dla nich prognozuję w związku z tym korekcyjnym umacnianiem się USD 🙂 Także nasz WIG20 oberwie tym strzałem. Wpierw dojście do okolic 2200 – 2300 ale potem mocne cofnięcie. Czy zejście do okolic 1400-1600 brzmi odpowiednio dramatycznie? 🙂
2)Niejako w nawiązaniu do pkt 1) – S&P500 nie wyjdzie w tym roku ponad 4000 pkt, a po drodze wróci do strefy 2800-3100, gdzie czeka go dłuższa szarpanina. Może spadnie jeszcze niżej? Tak, to możliwe, ale już nie poniżej dna z marca 2020. To będzie rok ujemnej i mocno rozczarowującej stopy zwrotu na akcjach USA. Lepiej będzie w 2022. Ten rok będzie nudną budową bazy pod znaczącą poprawę w 2022
3) Namnożyło się ostatnio proroków inflacji – ten rok da im popalić i mocno zachwieje tą ich pewnością 🙂 . Obligacje rządu USA po raz kolejny zakpią z analityków, nieodmiennie prorokujących, że w tym roku to już na pewno musi gwałtownie skoczyć ich rentowność – wszystko, co może się udać w tym roku, to dojście na 10YTNotes do 1,4-1,5% i to w stylu powolnego marszu, a nie gwałtownych ucieczek. Analogicznie surowce w najlepszym wypadku w jakimś boczniaku, na wielu głębokie korekty.
4) Rok pęknięcia spekulacyjnej bańki na Tesli