Nikt nie kocha zniżkowców

W 1999 roku Harry Markopolos studiując wyniki funduszu zarządzanego przez Bernarda Madoffa, doszedł do wniosku, że nic z tego co jest prezentowane nie może być prawdą. Dość szybko wykrył, że nie istnieje żadna korelacja między uzyskiwanymi wynikami a zachowaniem rynków na, których rzekomo miał działać fundusz. Wraz z innymi osobami zaczęli dokładniej studiować wyniki funduszu, którego klientami były wielkie i renomowane instytucje finansowe. Markopolos powiadomił o wynikach swojego śledztwa amerykański nadzór – Securities and Exchange Commission (SEC). Jednak jego uwagi były ignorowane, co doskonale oddał tytuł książki napisanej przez Markopolosa „Nikt nie chciał słuchać”.

Jim Chanos z funduszu Kynikos Associates był coraz bardziej przekonany, że raporty finansowe Enronu są fałszowane. Był rok 2001, trwała hossa i szaleństwo na akcjach wielu spółek. Do grona największych zwycięzców zaliczano Enron. Chanos publicznie kwestionował wyceny dokonywane przez innych analityków oraz rzetelność badań audytora, którym była spółka Arthur Andersen. Równocześnie zaczął zajmować krótkie pozycje w akcjach spółki.

Czytaj dalej >

Brakuje opowieści

To jest niesłychane! Indeks WIG osiąga notuje nowe historyczne rekordy. Hossa trwa już szesnaście miesięcy, niemalże podwajając wartość indeksu, a tymczasem w mediach (niefinansowych) panuje całkowita cisza.

Gdy podobnej skali wzrosty miały miejsce pod koniec 2005 i w 2006 roku trwała hossa małych i średnich spółek. MiSie były bohaterem wielu materiałów medialnych. Zarówno bezpośrednio, jako spółki, ale również poprzez specjalnie tworzone fundusze. Biopaliwa, spółki deweloperskie były tym, co rozgrzewało nadzieje na ponadprzeciętne zyski.

Czytaj dalej >

Kochajmy algorytmy

Ludzie powinni wiedzieć, że najpierw wróg wyglądał, jak przedmioty codziennego użytku: samochody, budynki, telefony. A później, kiedy roboty zaczęły się same projektować i produkować, ich świat nadal wyglądał znajomo, lecz sprawiał wrażenie zniekształconego, jak ludzie i zwierzęta z innego wszechświata stworzonego przez innego Boga. Maszyny, które nas atakowały, pochodziły nie tylko z naszych sennych marzeń, lecz także z koszmarów. Daniel Wilson. Robokalipsa

W sobotę, 6 września 2008 roku w serwisie Google News pojawiła się informacja dotycząca spółki lotniczej United Airlines. Artykuł informował o złożeniu przez firmę wniosku o upadłość. Wiadomość o tym opublikowana została w serwisie Bloomberg, a później w kolejnych mediach. Podczas otwarcia poniedziałkowej sesji na giełdzie w Nowym Jorku, cena akcji United Airlines spadła o z około 12 dolarów do 3 dolarów. Handel akcjami został wstrzymany. Po odwieszeniu kurs odzyskał znaczącą część spadku (handel zakończył się w okolicach 11 dolarów).

Czytaj dalej >

Obligacje wolnościowe

Gwiazdy sportu reklamujące usługi finansowe. Celebryci zachęcający do inwestowania. Aktorzy sugerujące najlepsze rozwiązania oszczędnościowe. No cóż, tak działa przemysł reklamowy. Wciąż tego nie rozumiem, choć z psychologią społeczną nie ma co walczyć. W gruncie rzeczy nie chodzi o to, że jakiś sportowiec, aktorka, czy celebryta ma doskonałą wiedzę o inwestowaniu. Chodzi wyłącznie o to, że jest rozpoznawalny, ceniony, przyciąga uwagę. I nie jest to specjalna nowość. Czasem jednak gwiazdy angażują się same, żeby propagować jakąś ideę.

Czytaj dalej >

Akcje spadły z uwagi na brak nowych wiadomości gospodarczych

Ostatnie nasze wpisy i dyskusje na blogach, przy okazji zachowania cen akcji PKN Orlen oraz pojawiających się komentarzy oraz interpretacji powodów takiego, a nie innego zachowania cen na kolejnych sesjach, sprowokowały mnie do sięgnięcia do własnych archiwalnych tekstów. Pamiętałem bowiem zdanie, które jest tytułem dzisiejszej notki.

Tekst pochodzi z czerwca 2006 i oryginalnie pojawił się na (nie istniejącym już) portalu futures.pl.  Ponieważ wciąż jest aktualny pozwalam sobie zamieścić go w całości.

**

Inwestorzy uwielbiają wyjaśnienia. Analitycy uwielbiają wyjaśniać. Każdego dnia, w codziennej prasie w mediach usłyszymy dziesiątki wyjaśnień, dlaczego taki a nie inny przebieg miała sesja giełdowa. Nawet jeśli nie wydarzy się nic znaczącego, to dla wielu jest to również powód do tego, żeby wytłumaczyć tym wzrost lub spadek cen, który właśnie miał miejsce w danym dniu.

Czytaj dalej >

Milion ma mniejsze znaczenie niż dwieście tysięcy

Pod koniec kwietnia 2023 media (a tym samym inwestorzy) niespecjalnie przejęli się informacjami dotyczącymi tego, że platforma streamingowa Netflix, straciła w Hiszpanii w pierwszym kwartale roku ponad milion użytkowników. Było to związane z wprowadzaną sukcesywnie w kolejnych krajach polityką blokowania współdzielenia kont, dzięki której z jednego konta mogło korzystać wielu użytkowników.

Czytaj dalej >

Stwórz siebie, radź innym

W 2016 roku masz 35 lat, pracujesz w branży IT. Zgromadziłeś oszczędności o wartości około 900 000 dolarów. Decydujesz się zrezygnować z pracy na etat, by przejść na wymarzoną „wczesną emeryturę”. Siedem lat później twój majątek jest „jeszcze większy”. Wynosi 1 000 000 dolarów. MILION.

Zaczynasz dawać rady dotyczące tego, jak wcześnie przejść na emeryturę, cieszyć się życiem, oszczędzać i inwestować.

Brzmi jak bajka?

Czytaj dalej >

Media i negatywne emocje

Idea, że „media ogłupiają ludzi” nie jest ani nowa ani niszowa. Zwolenników takiego podejścia można znaleźć w różnych obozach ideologicznych i w różnych grupach społecznych.

W ostatnich miesiącach zwróciłem uwagę na sygnały (z badań naukowych) wskazujące na konkretny mechanizm, w których „media ogłupiają ludzi” czyli przekazują im wykrzywiony obraz rzeczywistości. Od mniej więcej 1970 roku można zaobserwować wyraźny wzrost negatywnego sentymentu zarówno w prasie jak i w publikacjach książkowych. Piszę o państwach Zachodu, przede wszystkim USA, bo to teksty (prasowe i książkowe) z tego regionu badano.

Czytaj dalej >

Przełomowe zdarzenia, które nic nie znaczą

Co jakiś czas świat doświadcza zmian, po których nic już nie będzie takie samo. Wojny, polityka, katastrofy, jakieś zdarzenia w skali mikro (morderstwa, skandale korupcyjne i obyczajowe). Media się ekscytują dzień, tydzień, rzadko miesiąc. Analizują, rozpatrują, eksperci ubolewają, rozważają, dyskutują. Jest czym wypełnić kolumny, szpalty, serwisy, czas antenowy. Aż do kolejnego przełomowego wydarzenia.

Czytaj dalej >