Klient nasz Pan
Znalazłem dwie interesujące informacje dobrze wpisujące się w dyskusję o relacjach sprzedawca – klient w sektorze inwestycyjnym.
Znalazłem dwie interesujące informacje dobrze wpisujące się w dyskusję o relacjach sprzedawca – klient w sektorze inwestycyjnym.
Dopiero co wrzuciłem kilka wpisów o indeksowaniu rynku, czyli kupowaniu indeksu zamiast zabaw w aktywną selekcję spółek, tym razem proponuję zajrzeć pod maskę takiego właśnie pasywnego podejścia.
Przypomnę, że w pierwszej części rozgryzałem temat funkcjonowania funduszy indeksowych, w tym kwestię braku ich w Polsce.
Jeden z naszych wykresów na niedzielę poświęcony był sygnałom poprawy kondycji gospodarki greckiej i słabej odpowiedzi rynków na rysujące się sygnały. Dziś spojrzenie na gospodarkę chińską, z której dociera sporo ostrzeżeń, ale też nie brakuje okazji do szukania swojej szansy na nieco zapomnianym w Polsce rynku.
Głośno się zrobiło o naszej hossie w Warszawie. Gazety zaczynają pisać i radzić jak wskoczyć do pociągu, który odjechał. Zarządzający chwalą się wynikami w skali roku, a gdzieś w tle pojawia się ból przegapionej okazji, więc krótka przebieżka po przyczynach spadku zainteresowania rynkiem.
Proponuję chwilę przyjemności z dość opisowymi wykresami, które przecież lepiej niż tysiące słów pozwalają być na bieżąco z tym, co dzieje się na rynkach finansowych.
Każdego dnia pojawiają się w mediach finansowych doniesienia o ekspansji segmentu pasywnych wehikułów inwestycyjnych. Coraz więcej inwestorów inwestuje coraz więcej kapitału w fundusze indeksowe o coraz niższych kosztach.
Obserwuję wśród swoich znajomych zniechęcenie akcjami i rosnące zainteresowanie rynkiem nieruchomości, więc dziś rzut oka na giełdowe możliwości inwestowania na rynku nieruchomości. Kolejna notka z cyklu there is en ETF for that!