Wskaźnik w postaci automatycznej strategii
Od dawna nie zajmowałem się na blogu strategiami, w tym roku będzie kilka okazji by to nadrobić.
Od dawna nie zajmowałem się na blogu strategiami, w tym roku będzie kilka okazji by to nadrobić.
Fotka, która jest ilustracją do tego tekstu jest banalna. Powiedziałbym, że typowa. Zbliżenie na metalową gałkę furtki, w oddali widać jakieś zabudowania wewnątrz zaniedbanego ogrodu. Wszystko ujęte w konwencji czarno-białej, żeby dodać charakteru. Do tego nieco nieostry pierwszy plan. Możemy na podstawie tej fotografii zbudować jakąś historię. Tajemniczą, albo straszną. Dodać tylko tytuł, który będzie intrygował, albo napisać całe opowiadanie.
„Błąd początkującego”- istnieje takie zjawisko również w naszej branży inwestycyjnej.
W nowy rok weszliśmy w ciekawym położeniu. W końcówce zeszłego roku GPW wybijała się na plan pierwszy wzrostami indeksów, a na starcie nowego roku WIG20 należy do grona najsilniejszych indeksów na świecie. Wzrost o blisko 50 procent rozpala wyobraźnie i – powiedzmy szczerze – spada na rynek mocno wygłodzony zysków. W tym samym czasie Wall Street operuje z zadyszką i większymi wątpliwościami. Czy naprawdę powinniśmy wracać z kapitałami do Warszawy?
Większość inwestorów zdaje sobie sprawę z istnienia efektu indeksowego: akcje spółek, które mają zostać dodane do ważnego indeksu zyskują a akcje spółek, które mają zostać usunięte z ważnego indeksu tracą. Zakładam też, że część inwestorów intuicyjnie sądzi, że skoro rośnie rola inwestowania indeksowego to siła efektu indeksowego zwiększa się.
Założona w 1999 r., u progu krachu bańki internetowej, firma z Wall Street Guggenheim Partners ma dziś 2400 pracowników i 325 mld USD zarządzanych aktywów. Kluczem do błyskawicznego wzrostu była nazwa firmy będąca najpotężniejszą marką na świecie na rynku sztuki. Tak twierdzi Dirk Smillie w książce „The Business of Tomorrow: The Visionary Life of Harry Guggenheim: From Aviation and Rocketry to the Creation of an Art Dynasty”.
Rok temu stworzyłem mały katalog podsumowujący moje wpisy z poprzednich lat, który miał pomóc w nawigacji Czytelnikom, szczególnie tym dopiero poznającym nasze blogi i okazał się on być bardzo przydatnym narzędziem.
Ogłoszenie w ostatnią środę podwyżki stóp przez Fed o 0,5 punktów procentowych było już w cenach akcji, nie wiadomo było jedynie z jakim nastawieniem odnośnie przyszłych ruchów wyjdą z posiedzenia członkowie FOMC.
Tydzień temu pisałem o badaniu analityków Banku Rozrachunków Międzynarodowych, z którego wynikało, że ¾ inwestorów detalicznych zaczęło inwestować w bitcoina po tym jak jego cena przekroczyła 20 000 USD.
Drugą najcenniejszą firmą w całej Unii Europejskiej, zaraz po gigancie naftowym Royal Dutch Shell i przed Volkswagenem czy Unileverem, jest firma sprzedająca ubrania. A raczej konglomerat luksusowych marek ze świata mody Louis Vuitton Moët Hennessy(LVMH). To do LVMH należy m.in. firma Loro Piana, której ubrania – na przykład kosztujące 60 000 zł kurtki – uwielbia prezydent Rosji Władimir Putin. Kulisy sprzedawania ciuchów w cenie samochodów opisuje Don Thompson w książce „The Curious Economics of Luxury Fashion: Millennials, Influencers and a Pandemic”.