No gods, no cults, no idols…

Nieco dziś już martwa filozofia postmodernistyczna lubiła posługiwać się pojęciem narracji. Idea została potem zbrutalizowana przez tak częste użycie, że za słowem nie stał już gram sensu, bo wszystko było narracją. Problem w tym, że na rynku ciągle musimy posługiwać się jakimiś opowieściami – przepraszam, nie przechodzi mi przez klawiaturę już słowo narracja – a niektórzy w ramach tych zabiegów próbują robić kariery, gdy inni powołują do życia różnych guru, królów i może też papieży.

Czytaj dalej >

Pospekuluj zamiast inwestować

Od wielu już lat namawiam osoby próbujące swoich sił na rynkach finansowych na wyjście z bańki przekonującej, że inwestowanie jest mądrzejsze niż spekulacja. Łatwo nie jest, zwłaszcza podczas trwającej nieco dłużej hossy, gdzie przy pomocy zgrabnie dobranych statystyk można pokazać, że najefektywniejszą metodą jest „kup i trzymaj” a nie szarpanie się z rynkiem, uciekając przed korektami, czy bessami.

Czytaj dalej >

Wakacyjna przygoda

A potem stało się teraz.

Terry Pratchett, Kosiarz

To typowy schemat wielu historii. Główny bohater ma kłopoty finansowe. Potrzebuje pieniędzy, więc próbuje odwlec spłatę długu, wierząc, że w końcu zdobędzie pieniądze. Teraz możemy dorzucić szczegóły tej opowieści. Może jest winien pieniądze mafii, może zbiera na jakąś niesłychanie ważną operację dla dziecka, może jest hazardzistą, który liczy na „ten moment”. W zależności od tego, gdzie umieścimy całą opowieść możemy wybrać sposób, w jaki będzie próbował te pieniądze zarobić. Może grając w pokera, na wyścigach konnych albo w kasynie. Może weźmie się za handel narkotykami, a może wybierze jakąś legalną działalność i zainwestuje to co ma w nadziei na super stopę zwrotu.

W tym momencie mogę rzucić hasło Czytelnikom – wpisujcie tytuły (filmów, książek), które przychodzą Wam do głowy!

Czytaj dalej >

Zawsze jest ktoś po drugiej stronie

Uczestnicy rynków nie działają w próżni. Nie ma wyłącznie kupujących, nawet jeśli jest mega hossa trwająca latami. Zawsze pojawia się jakiś chętny do sprzedaży. Podobnie w sytuacji odwrotnej, nawet gdy jest bessa i większość sprzedaje, to jest to większość, ale nie wszyscy. Nie chodzi nawet o to, że po drugiej stronie spekulujących na rynkach pojawiają się arbitrażyści, czy zabezpieczający się, mający zupełnie odmienne spojrzenie na rynek. Pojawiają się spekulanci mający inne spojrzenie na sytuację, inne techniki, inne oczekiwania. Ba po dwóch przeciwnych stronach mogą się pojawić wybitni traderzy, z których w danym momencie straci wyłącznie jeden z nich, ale w długim terminie obaj są skutecznymi, zyskującymi systematycznie graczami.

Czytaj dalej >

Dlaczego powinniśmy kupować rubla

Wojna na Ukrainie postawiła spekulantów i trade’erów przed dylematem moralnym. Grać pod wzrosty rosyjskiej waluty na dowolnej właściwie parze i wpisać się w działania stabilizacyjne rosyjskich władz monetarnych – w domyśle wesprzeć inwazję i pomóc ograniczyć wpływ sankcji na rosyjską gospodarkę – czy może jednak nie brać w tym udziału? Każdy oczywiście musi odpowiedzieć sobie sam na takie pytanie. Osobiście zakładam, że trading i spekulacja są zajęciami właściwie mechanicznymi, więc dylematy uważam za źle postawione.

Czytaj dalej >

Jak ceny zbóż zmieniają losy świata

Ukraina to trzeci a Rosja szósty na świecie kraj producent pszenicy. Wojna już doprowadziła do zawirowań na tym rynku i w całych gospodarkach. Ale wiele wskazuje na to, że to dopiero początek. Arabska Wiosna wybuchła w 2011 r., właśnie gdy ceny zbóż zaczęły gwałtownie rosnąć. Mechanizmy tym sterujące opisuje Scott Reynolds Nelson w książce „Oceans of Grain: How American Wheat Remade the World”.

Czytaj dalej >

Spekulacja zalegalizowana

W okresie wakacyjnym różne wieloryby wpływają do Wisły. Również na rynkach latem musimy mierzyć się ze spadkiem aktywności i zmienności. Mniej jest emocji i mniej tematów do komentowania. Niezależnie od znanego prasie mechanizmu w ostatnich dniach pojawiła się informacja, która dla rynku ma mniejsze znaczenie, ale dla dyskusji o miejscu rynku w naszych życiach jawi się jako przełomowa – NBP zaczął spekulować na rynkach akcji!

Czytaj dalej >

To nie jest nasza wojna

Wszystko już chyba napisano o zamieszaniu wokół gorączki spekulacyjnej, ale trudno zabić ideę, iż mali zbuntowali się przeciwko dużym dla swojego dobra. Nawet na naszych blogach też próbowaliśmy tej metafory. Z każdym dniem okazuje się jednak, iż obyło się bez zaskoczeń – największymi wygranymi w starciu zaczynają być duże fundusze, którym rynek rzucił walizki pieniędzy pod nogi, a zarządzający schylili się po nie bez chwili zawahania.

Czytaj dalej >