Więcej nie znaczy lepiej
Alerty cenowe są już standardem na platformach inwestycyjnych i w aplikacjach transakcyjnych. Można je zdefiniować jako konkretną cenę lub jako odchylenie procentowe od ceny bazowej.
Alerty cenowe są już standardem na platformach inwestycyjnych i w aplikacjach transakcyjnych. Można je zdefiniować jako konkretną cenę lub jako odchylenie procentowe od ceny bazowej.
Grzegorz Zalewski argumentował dziś na Blogach Bossy, że w dobie elektronicznych mediów szukających darmowej, gotowej treści bardzo łatwo zostaje się inwestycyjnym lub finansowym guru. Wydaje się, że wymaga to dużo mniej wysiłku niż zostanie gwiazdą Bollywood.
Kwestia atrakcyjności wycen na amerykańskim rynku akcyjnym przyciąga uwagę inwestorów na całym świecie. Dzieje się tak dlatego, że trudno sobie wyobrazić, że ewentualna głęboka korekta na giełdach w USA mogłaby nie popsuć nastrojów na całym globalnym rynku akcyjnym.
Ponad dwadzieścia lat temu analitycy S&P Dow Jones Indices rozpoczęli projekt systematycznego mierzenia wyników inwestycyjnych zarządzających aktywnymi funduszami i porównywania tych wyników z benchmarkami.
Wczorajsze zachowanie warszawskiej giełdy zaskoczyło część inwestorów. Główne indeksy spadły około 1% mimo dobrych nastrojów na światowych rynkach (DAX wzrósł o 0,9%). W ostatnich trzech miesiącach to WIG20 i WIG odznaczały się ponadprzeciętną siłą.
Na spadającym rynku inwestorzy zwrócili uwagę na zdeterminowany popyt na akcje STS Holding. Przy podwyższonym obrocie kurs STS wzrósł o 3,6%. Była to trzecia kolejna wzrostowa sesja na akcjach bukmachera.
Zaledwie kilka tygodni temu Hendrik Bessembinder opublikował zaktualizowane zestawienie największych kreatorów i niszczycieli majątku inwestorów na amerykańskim rynku akcyjnym.
Rok 2022 obfitował w wzbudzające kontrowersje i dyskusje sytuacje rynkowe. Jedną z nich było nieudane wezwanie na akcje Develii. Wezwanie ogłoszono na początku stycznia 2022 a zakończyło się niepowodzeniem tuż przed wybuchem wojny na Ukrainie.
We wczorajszym wykresie dnia wniosłem swój wkład w popularyzację rynkowych oczywistości i przekonywałem, że lepiej jest mieć w portfelu spółkę, która zmierza na szczyt (w postaci 10 największych firm na amerykańskiej giełdzie) niż spółkę, która na ten szczyt już weszła.
Spektakularna zwyżka kursu Nvidii, ukoronowana krótkotrwałym wejściem do klubu spółek z bilionem dolarów kapitalizacji, oraz zwyżki notowań innych megakorporacji technologicznych podniosły temperaturę dyskusji o roli megakorporacji na amerykańskim rynku akcyjnym.
W kwietniu opublikowano artykuł o krótkim ale przyciągającym uwagę tytule: Finfluencerzy. Artykuł jest wynikiem analizy kilkuletniej aktywności finansowych influencerów (czyli finfluencerów) na platformie StockTwits.