Oznaki bessy
Wykres to dość trywialny i często spóźniony oraz zawodny sposób wykrywania rynku niedźwiedzia na giełdach jeśli porównamy go do metody przedstawionej niżej.
Wykres to dość trywialny i często spóźniony oraz zawodny sposób wykrywania rynku niedźwiedzia na giełdach jeśli porównamy go do metody przedstawionej niżej.
Rzadko zajmuję się na blogach bieżącym stanem rynku jednak ostatnie tygodnie są na tyle interesujące, że podzielę się swoimi przemyśleniami. Napisałem w prognozach na ten rok :
„Czekam na krach na rynkach akcji, który może nie będzie globalny, tylko będzie dotyczył jakiegoś regionu, ale my dostaniemy poważnym rykoszetem i nasze akcje będą liderami spadków, przynajmniej w najgorętszym momencie załamania.”
Czas, w którym na giełdy spadają mocne ciosy ze strony podaży zawsze owocują pytaniami – a czasami nadziejami – czy to już koniec, czy może właśnie teraz. Jeśli całość uzupełnia mocna dawka zmienności, to pojawia się najbardziej bolesne pytanie podszyte chciwością i strachem – co robić?
„66. Niemal pionowe, duże ruchy cenowe trwające dwa do czterech dni (wychodzące z dołka lub szczytu) są na ogół kontynuowane przez kilka tygodni”. Analiza techniczna rynków terminowych, Jack Schwager
Wiele lat temu, jeszcze gdy działało forum futures.pl jednym z najdłuższych wątków było omówienie kolejnych zasad opracowanych przez Jacka Schwagera w książce Analiza techniczna rynków terminowych. Ów zbiór pod hasłem „Osiemdziesiąt dwie reguły i wskazówki transakcyjne” to zestaw krótkich haseł dotyczących różnych aspektów funkcjonowania na rynku. Dotyczą one otwierania i zamykania pozycji, zarządzania ryzykiem, utrzymywania pozycji, kształtowania się formacji na wykresach, podejścia do analiz czy aspekty psychologiczne podejmowania decyzji.
Choć do końca 2017 roku zostały zaledwie dwa miesiące nie sposób nie zauważyć tego co ten rok oznaczał dla małych spółek, reprezentowanych przez indeks sWIG80.
Niemal trzymiesięczne wzrosty z początku roku, które doprowadziły do kilkunastoprocentowej zwyżki zostały w kolejnych miesiącach systematycznie „zjedzone”. Dziś indeks małych spółek znajduje się na poziomach z początku roku, zaś dynamika spadków w ostatnich dniach wyraźnie się zwiększyła. W przypadku tego segmentu śmiało możemy powiedzieć, że mamy do czynienia z czarnym październikiem. Spośród szesnastu sesji w tym miesiącu żadna nie była wzrostowa.
Zdecydowanie zwyżkowa sesja na WIG20 i indeks S&P 500 flirtujący z historycznymi szczytami to dobry moment by poświęcić trochę uwagi negatywnym scenariuszom.
Jak sygnalizowałem w poprzednim wpisie, w kolejnych tekstach zbiorę kilkanaście porad na temat tego, jak radzić sobie ze stratami.
Indeks jest łatwy do zreplikowania w portfelu, ale nie ma takiej zmienności jak pojedyncze akcje, sprawdźmy jak na nich działa to wszystko, co do tej pory w poprzednich dwóch wpisach testowałem.
Inwestorom na rynku polskim temat bessy nie jest obcy. WIG20 oddał w zeszłym roku dużo i jeszcze troszkę dołożył w styczniu. Procentowa zmiana, analiza techniczna i – co najważniejsze – skrajny pesymizm rynku solidarnie zlały się w rynek niedźwiedzia w Warszawie, którego nikt właściwie nie kwestionował. Przecena była tak duża, iż pojawiły się nawet pierwsze wezwania do zakupów w związku z nadchodzącą hossą.
Wzorując się na wyliczeniach z poprzedniego wpisu dokonałem poniżej zestawienia naszych polskich, narodowych bess.