Nie dać się zwariować
W ostatnich tygodniach inwestorzy sporo uwagi poświęcają roli największych spółek na amerykańskim rynku akcyjnym w generowaniu inwestycyjnych wyników całego rynku.
W ostatnich tygodniach inwestorzy sporo uwagi poświęcają roli największych spółek na amerykańskim rynku akcyjnym w generowaniu inwestycyjnych wyników całego rynku.
Bardziej entuzjastyczni założyciele start-upów częściej dostają pieniądze od inwestorów, choć ich firmy wcale nie odnoszą częściej sukcesów, niż bardziej „przyziemni” twórcy; z teorii ekonomii wynika, iż zamożniejsi powinni kupować mniej ubezpieczeń, tymczasem kupują ich więcej niż gorzej sytuowane osoby; każdy otrzymany dodatkowy dolar dodatkowych niezarobionych pieniędzy zmniejsza przychody z pracy o 50 centów. To tylko niektóre z wniosków z najnowszych badań naukowych dotyczących pieniędzy i inwestowania.
W kończącym się roku mieliśmy w Warszawie okresy, w których mogliśmy – wreszcie – cieszyć się lepszą postawą rynku na tle otoczenia. W końcówce GPW znów zaczyna być relatywnie słabsza i ponownie staje się częścią przegranej walki z najtańszym dostępnym sposobem inwestowania w jakiś ETF na S&P500.
Skoro ogromna część procesu inwestowania opiera się na prognozowaniu lub przewidywaniu, nawet wbrew przekonaniom części inwestorów, to niezbędne wydaje się bliższe poznanie wszelkich tego zjawiska tajemnic, wynosząc w ten sposób swój proces decyzyjny na wyższy poziom.
Przed rynkiem finałowa sesja życia grudniowej serii kontraktów terminowanych na WIG20, po której GPW wejdzie w finałowe sesje roku i okres, który część inwestorów postrzega jako okres tzw. rajdu Świętego Mikołaja. Spójrzmy zatem na zachowanie WIG20 w okresie „po rozliczeniu” grudniowej serii pochodnych z pytaniem: czy naprawdę na GPW można mówić o świątecznych prezentach?
Czas spędzony w Internecie nauczył mnie, że badania podważające założenia albo pokazujące kuriozalność założeń konwencjonalnych teorii ekonomicznych i finansowych cieszą się dużym uznaniem czytelników.
Z każdą kolejną sondą na naszym profilu twitterowym czuję się zaskakiwany rozkładami odpowiedzi, pozostaje mi ponownie podziękować gorąco wszystkim, którzy biorą w nich udział.
Pułapka wartości jest dobrze znanym konceptem na rynku akcyjnym. Zwłaszcza wśród inwestorów inwestujących w konwencjonalnie rozumianą wartość czyli w spółki o niskich wskaźnikach fundamentalnych (takich jak C/WK albo C/Z).
W internecie zaczął krążyć obrazek pokazujący rzekomy wykres indeksu NASDAQ Composite po usunięciu z niego pięciu największych spółek. Wykres pokazywać ma PRAWDZIWĄ kondycję rynku.
Mijający rok był na amerykańskim rynku akcyjnym okresem dużych debiutów przyciągających uwagę spółek technologicznych. Przy czym w 2021 toku przez debiut należy rozumieć zarówno tradycyjne IPO jak i bezpośrednie notowania (direct listing) i transakcje wejścia na giełdę przez specjalny wehikuł inwestycyjny (SPAC).