Oczywiste idee inwestycyjne
Na rynku regularnie występują sytuacje, w których jedna narracja, jeden scenariusz dominuje myślenie o przyszłości. Tak bardzo, że większość inwestorów nie może sobie wyobrazić alternatywnej przyszłości.
Na rynku regularnie występują sytuacje, w których jedna narracja, jeden scenariusz dominuje myślenie o przyszłości. Tak bardzo, że większość inwestorów nie może sobie wyobrazić alternatywnej przyszłości.
Znaczna część inwestorów po wejściu w świat giełdowy dopiero zaczyna odkrywać, kim tak naprawdę są.
Nvidia stała się symbolem gorączki związanej z motywem AI na rynku akcyjnym. To interesujący rozwój sytuacji bo Nvidia nie działa bezpośrednio w segmencie AI lecz produkuje mikroprocesory używane przez firmy działające w tym segmencie. W pewnym sensie spółka realizuje maksymę: w czasie gorączki złota sprzedawaj kilofy.
Pod koniec kwietnia pisaliśmy na Twitterze o analizie JP Morgan, która wskazywała, że inwestycyjny motyw AI „dodał” około 1,4 biliona kapitalizacji indeksowi S&P500 w 2023 roku i odpowiada za dużą część całkowitego wzrostu indeksu w bieżącym roku.
W dużym uproszczeniu można podzielić inwestorów na dwie grupy: tych, którzy uważają, że w inwestowaniu wszystko jest oczywiste i tych, którzy uważają, że w inwestowaniu bardzo rzadko spotyka się klarowne sytuacje.
Ta druga grupa traktuje proces inwestycyjny jako układanie wachlarza możliwych scenariuszy i próbę odgadnięcia czy aktualna wycena rynkowa niedoszacowuje albo przeszacowuje szanse na zrealizowanie się, któregoś z nich albo efekty takiej realizacji.
Inwestowanie w oparciu o motywy inwestycyjne jest popularne. Jednym z powodów tej popularności jest fakt, że motywy inwestycyjne oparte są na przekonywujących narracjach. Inwestorzy lubią dobre historie bo wzmacniają zaufanie do podejmowanych na rynku decyzji – inwestowanie jest wtedy łatwiejsze.
W wykresie dnia zwróciłem uwagę na fakt, że Europa nie tylko przetrwała pierwszą z 2-3 trudnych zim ale przetrwała ją w bardzo dobrej formie. Europejska gospodarka nie wpadła w głęboką recesję, europejski przemysł nie został zdziesiątkowany a konsumpcja nie załamała się.
Nie jest tajemnicą, że część uczestników rynku akcyjnego kieruje się motywami spekulacyjnymi: chcą możliwie szybko osiągnąć wysokie zyski. Ta grupa inwestorów wypatruje więc rajdów w gorących segmentach rynku z nadzieją, że skutecznie się pod nie podłączy.
Motywy inwestycyjne są więc zjawiskiem jakby stworzonym na potrzeby spekulacyjnie nastawionych inwestorów. Tworzą gorące segmenty rynku, w których jedna iskra w postaci komunikatu spółki lub artykułu prasowego wystarczy by wywołać dynamiczny ruch w górę.
Większość inwestorów zdaje sobie sprawę z istnienia modnych motywów inwestycyjnych. Często związanych z nowinkami technologicznymi, na których oparte biznesy dopiero zaczynają budować nowe rynki albo zdobywać już istniejące.
W grudniu 2020 zauważyłem, że nieefektywność z jaką państwa Europy i Ameryki Północnej działały w kwestii powstrzymywania pandemii COVID-19 powinna skłonić inwestorów do zaktualizowania w dół opinii o kompetencjach aparatu urzędniczego i politycznego państw tzw. Zachodu. Z inwestycyjnego punktu widzenia oznaczało to podniesienie oczekiwań wobec liczby błędów w polityce gospodarczej czy społecznej.