Uwierz w symulacje i płacz

Pod koniec ubiegłego tygodnia na portalu LinkedIn uczestniczyłem w ciekawej wymianie zdań. Jeden z autorów postawił tezę, że inwestowanie w akcje spółki nieruchomościowej powinno być w długim terminie znacznie bardziej atrakcyjne, niż kupno mieszkania/mieszkań wybudowanych przez taką firmę i korzystanie z dochodów z najmu.

Czytaj dalej >

Rockin’ in The Spotify World

Jeszcze nie tak dawno komentatorzy (a czasem nawet analitycy) pastwili się nad indeksem NASDAQ, próbując wykazać, że jego wzrosty są nieprawdziwe, bo wynika raptem z kilku spółek. Mniejsza z tym, czy ta narracja była prawdziwa i poprawna metodologicznie. Faktem jest, że oto indeks amerykańskich spółek technologicznych spadł niemal 20 procent. Co więcej narracja powinna się teraz odwrócić i niedawne utyskiwanie na to, że za wzrostem stoi tylko kilkoro gigantów powinno iść narzekanie, że za spadki są głównie odpowiedzialni… ci sami giganci. Od swojego szczytu Meta (Facebook) traci niemal 40%, Amazon 25%, Netflix,  niemal 50%. Trzyma się jakoś Alphabet (Google) oraz Apple.

Czytaj dalej >

Wyjeżdżamy na urlop, a tymczasem rynek…

Zainspirowała mnie do tej notki, nie tylko bieżąca sytuacja rynkowa, ale również prywatne zaplanowane wcześniej wydarzenie, czyli urlop. Ponieważ ten temat nie jest tak często poruszany uznałem, że to wyjątkowo dobry moment, żeby podywagować na następujący temat:  co zrobić, gdy w naszej ocenie spodziewamy się niesłychanie ważnych zmian na rynku, ale nakłada się na to nasz urlop i zaplanowane wakacje?

Czytaj dalej >

Z giełd wyparowuje optymizm

Z giełd wyparowuje optymizm
Znacznie bardziej niż to co dzieje się na rynkach, interesuje mnie to co dzieje się z inwestorami. W jaki sposób racjonalizują sobie coraz silniejszą i coraz mocniejszą korektę. Dotyczy to nie tylko rynków akcji (u nas oraz na świecie) ale również rynku kryptowalut.
Sesje z dnia na dzień przypominają te dni, o których niegdyś w mediach pisało się „czarny…” (wtorek, czwartek, piątek…), choć właśnie zadziwia to, że tego katastrofizowania jeszcze nie zauważyłem. Ale w zasadzie nic się wielkiego nie dzieje. Nawet dzisiejsza sesja, ze spadkami indeksów ponad dwa punkty procentowe to swego rodzaju szum.

Czytaj dalej >

Bardziej dwanaście, czy raczej osiem?

Racjonalnie myślący osobnicy szybko przyznają, że prawdopodobieństwo wyrzucenia siódemki kośćmi do gry w żaden sposób nie zależy od wysiłków rzucającego. O wiele trudniej jest wszakże wyobrazić sobie, że wyniki menedżerów mogą być w znaczącym stopniu dziełem przypadku. Niełatwo pozbyć się myśli, że jakoś tam korzystają ze swoich intensywnych studiów nad trendami gospodarczymi i historycznymi zmianami cen. Mean Market and Lizard Brains, Terry Burnham

Prognozowanie nie jest łatwe. Albo może inaczej. Jest bardzo łatwe, co nie oznacza, że udaje się skutecznie prognozować, zarówno zdarzenia polityczne, gospodarcze, finansowe czy socjologiczne. Oczywiście współczesny świat nie ustaje w prognozach, projekcjach i szacunkach, bo z jednej strony daje to nam poczucie pewnej kontroli (a to dla człowieka jest niezmiernie ważne), z drugiej zaś pozwala podejmować różnego rodzaju ryzyka.

Czytaj dalej >

Mrugaj, mrugaj, gwiazdko ma

Gdy pod koniec ubiegłego roku światowe oraz rodzime media odkryły nową gwiazdę rynków, która z łatwością pokonuje indeksy, ma niebywałe wyczucie rynku, a przy tym jest wizjonerką czułem się jak zgryźliwy tetryk, podobny do jednego z bohaterów Muppet Show. Jak wiadomo media finansowe to swego rodzaju show, więcej mają wspólnego z rozrywką, niż z faktycznym biznesem. Potrzebują więc wyrazistych postaci. Nowych gwiazd, wizjonerów, zarządzających z łatwością bijących rekordy. Cathie Wood ze swoimi funduszami z grupy ARK doskonale się do tego nadawała. Choć wyniki jej flagowego funduszu ARK Innovation sugerowały, że nie mamy do czynienia z żadnym cudem, tylko zwykłym dość ryzykownym wehikułem, który właśnie ma za sobą wyjątkowo dobry okres (Zachwytom nie było końca).

Czytaj dalej >

Kombinowanie mentalne

W jednej z moich dziecięcych książeczek o przygodach Misia Uszatka, była historia zabawy w chowanego. Miś przekonany o tym, że jeśli on nie widzi nikogo, to również inni go nie widzą, po prostu zamknął oczy. Naturalnie to doświadczenie pozwoliło mu zyskać wiedzę dotyczącą pewnych podstaw teorii umysłu – umiejętności wyobrażenia sobie stanu umysłu innych ludzi.

Czasami mam wrażenie, że swego rodzaju zamykanie oczu na rzeczywistość pozwala inwestorom utrzymywać się przez długi czas w dobrym nastroju. Jeśli ja czegoś nie widzę, to może inni też tego nie zauważą? O cóż może chodzić inwestorowi, żeby czuć się w lepszym nastroju. Oczywiście o wynik transakcji. Zbyt mały, a może stratny. Dysponujemy całym arsenałem zachowań pozwalających nam „przeżyć” złe doświadczenia, w relatywnie dobrej kondycji. Możemy mieć na rachunku serię wyjątkowo nieudanych transakcji, ale niech pojawi się choć jedna z zyskiem, już swoją uwagę przeniesiemy właśnie na tę udaną transakcję. Będziemy ją pamiętać, hołubić, spychając całe saldo rachunku daleko w nieświadomość.

Czytaj dalej >

Czy masz jakikolwiek plan

Hossa na rynku polskim trwa od marca 2020 roku. Niemal dwa lata. To dość długo. Wystarczająco długo, by traktować każdy spadek, jako korektę, okazję do zakupów, powiększenie portfela. A co jeśli, korekta, która rozpoczęła się na przełomie października i listopada, jest czymś więcej, niż tylko korektą?

Plan A jest jasny i oczywisty – kupuj na dołkach, bo to okazja.

Czytaj dalej >