Mamy pana pieniądze i co pan nam zrobi?

„Mam trochę krótkich pozycji na rynku japońskim i będę je zwiększał. Ale cokolwiek tam zrobię, wiem, że gdy nadejdzie kryzys nie chcę być tam obecny w okolicach dna, ponieważ Japończycy uruchomią różnego rodzaju działania protekcyjne i ochronne. A cokolwiek zrobią, by chronić siebie, to na pewno nie będzie dobre dla Jima Rogersa.

Obawiasz się, że nie będziesz mógł wycofać swoich pieniędzy?

Tak. Mogą zamrozić wypłaty. Mogą wprowadzić różne kursy wymiany walut. Bóg wie, co mogą jeszcze wymyślić.

Ale czy nie będziesz bezpieczny, jeśli będziesz sprzedawał krótko japoński rynek na przykład na giełdzie w Chicago?

Wyobraź sobie, że mogą wprowadzić dwie opcje wymiany walut i facet, który będzie po drugiej stronie transakcji, nie będzie w stanie wypełnić zobowiązań.

Nad takimi sytuacjami czuwa izba rozliczeniowa.

Wspaniale. Cieszę się, że to mówisz. To najlepsza wiadomość, o jakiej słyszałem od dłuższego czasu. Niemniej jednak, wolę być bardzo ostrożny.”

Przypomniał mi się ten fragment rozmowy przeprowadzonej przez Jacka Schwagera z Jimem Rogersem w 1987 roku (Czarodzieje rynku. Rozmowy z wybitnymi traderami), gdy media doniosły o ostatnich kłopotach Marka Mobiusa z inwestycjami na rynku chińskim. Według jego słów, rząd chiński wprowadził ograniczenia związane z wypłatami pieniędzy. Choć aktywa Mobiusa znajdują się w międzynarodowym banku, jakim jest HSBC, to jednak bank działając na terenie Chin podlega tamtejszym restrykcjom i ograniczeniom.

Byliśmy latami przyzwyczajeni, że na dzikim rosyjskim rynku możliwe są przeróżne „niecywilizowane” działania. Blokada aktywów, przejmowanie środków, wydzieranie (fizyczne) członków z księgi akcjonariuszy, umarzanie aktywów. Tymczasem rządy wielu krajów mogą w znacznie bardziej cywilizowany sposób próbować utrudnić działania inwestorom zagranicznym. Merton Miller w książce Merton Miller o instrumentach pochodnych opisywał historię działań Ministerstwa Finansów Japonii, który przez lata blokował wprowadzanie instrumentów pochodnych oraz krótkiej sprzedaży na akcje oraz indeksy japońskich spółek. Wszystko w imię ochrony rynku przed spadkami, a tym samym ochrony sektora bankowego, który był znaczącym akcjonariuszem w spółkach. Na niewiele się to zdało, bo rynek pochodnych powstał po prostu poza granicami Japonii. Żeby skomplikować proces arbitrażu wprowadzano urzędowe, wysokie prowizje i opłaty. Odbijało się to wyłącznie na efektywności i płynności rynku, nie zapobiegając krachom i bessom.

Chiny ze swoim przedziwnym modelem kapitalizm socjalistycznego, oddzielnymi rynkami akcji dla inwestorów zagranicznych i krajowych w zasadzie nie powinny być zaskoczeniem, dla takich osób jak Mark Mobius. Choć może on miał tego świadomość, podobną do tej, o której ponad 35 lat temu mówił Jim Rogers. Może tylko chciał zwrócić uwagę świata na pewne ryzyka związane z inwestowaniem w krajach, bardzo szeroko zaliczanych do grupy rynków rozwijających się. Nie tylko ryzyka polityczne, walutowe, gospodarcze, ale również ryzyka związane z dostępem do własnych pieniędzy. W swojej rozmowie ze Schwagerem, Rogers mówi, że koniec końców pewnie pieniądze z rynku japońskiego będą dostępne, ale może to być powolny i bolesny proces. Niczym się to nie różni od tego, o czym mówi Mobius, że oczekuje się od niego szczegółowych raportów z dwudziestu lat. Wiadomo, że w krajach zbiurokratyzowanych jest to jeden ze skuteczniejszych sposobów markowania tego, że możesz zrobić drogi kliencie wszystko, donieś nam jeszcze tylko milion druczków z miliardem pieczątek.

[Photo by Wesley Tingey on Unsplash  ]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *