Wrześniowy pesymizm
Po gorącym lipcu przyszedł straszny sierpień. Czy po strasznym sierpniu przyjdzie ciepły wrzesień?
Po gorącym lipcu przyszedł straszny sierpień. Czy po strasznym sierpniu przyjdzie ciepły wrzesień?
Planowałem się dziś zająć ważnym wnioskiem z historii drugiej szansy Adama Neumanna ale spółki z NewConnect opublikowały dziś dwa komunikaty, których nie mogę zignorować.
Analiza techniczna (AT) a trading oparty na AT to wbrew pozorom nieco różne dziedziny giełdowego działania, choć łączy je nazwa i wspólne początki. Nadal jednak wielu inwestorów, nawet tych ze stażem na giełdzie, nie dostrzega lub nie rozumie tej różnicy.
Nie spodziewałem się, że Adam Neumann z WeWork będzie w stanie pozyskać „duże” finansowanie dla swojego następnego pomysłu biznesowego. Przynajmniej dopóki skuteczną budową tego biznesu nie udowodni, że wnikliwie odrobił lekcje z WeWork.
Dostęp do ogromnych zbiorów danych spowodował rozwój przeróżnych technik analitycznych mających na celu poszukiwanie różnego rodzaju wzorców, współzależności czy powiązań i na ich podstawie próby oceny lub prognozowania trendów czy też zachowań. Oczywiście dzięki wykorzystaniu przeróżnych narzędzi statystycznych możemy próbować ocenić, czy istnieją związki przyczynowo-skutkowe w danych zbiorach danych, czy są to wyłącznie przypadkowe (choć atrakcyjnie się prezentujące) korelacje. Od doświadczenia, kompetencji, wnikliwości ale również kreatywności analityka zależy to, czy w danych dostrzeże wartościowe wzory, czy też uzna je za nieprzydatny do niczego szum.
Tydzień, w którym WIG20 wyznacza nowe minimum bessy nie pozostawia szerokiego pola wyboru. Naszym wykresem na niedzielę musi być WIG20.
Zmienność kursów gazu w ostatnich miesiącach dorównuje temu, co widujemy na Bitcoinie, traderzy o najtwardszych nerwach mają więc nowe pole do popisu.
Wczorajsze gazety i serwisy newsowe zostały zalane tekstami podsumowującymi 6 miesięcy wojny na Ukrainie. Brakło w nich jednak kontekstów rynkowych, więc spójrzmy na zmiany procentowe od 24 lutego, by właściwie na żywo przekonać się, co zostało z pierwszych reakcji akcji, walut i surowców.
Inwestowanie w czasie bessy albo burzliwej rynkowej korekty jest trudne między innymi dlatego, że otoczenie informacyjne w tym okresie sprawia, że ekspozycja na rynek akcyjny powoduje sporo emocjonalnego dyskomfortu. Strumień informacji regularnie skłania inwestorów do zastanawiania się dlaczego ich pieniądze są na rynku akcyjnym a nie na bezpiecznej bankowej lokacie.
Średnia 200-dniowa na wykresach giełdowych w USA to fetysz, świętość, języczek uwagi, punkt odniesienia, granica hossy/bessy, a przy okazji „matka” wszystkich średnich.