MINDSET bez tajemnic, część 5

Dla przypomnienia: ten cykl ma być z założenia przewodnikiem po wzorcowym mindsecie, jaki każdy inwestor i trader powinien w sobie wyrobić i pielęgnować.

Do tej pory omówiłem dwa elementy wzorcowego mindsetu:

Akceptacja ryzyka i zarządzanie nim

Akceptacja strat i nasza ułomna natura, która ma z tym ogromne trudności

INWESTYCYJNY MINDSET – KLUCZOWE ELEMENTY c.d.

   4. Zrozumienie prawdopodobieństwa

Na co dzień nie liczymy prawdopodobieństw, co najwyżej szacujemy je na podstawie głównie naszych doświadczeń i wiedzy  (lub tego samego osób, które towarzyszą nam w życiu). Wiemy więc jakie jest prawdopodobieństwo oparzenia, gdy dotkniemy ognia, ale w sprawach bardziej zaawansowanych poszukujemy doradców. Na przykład kupując używany samochód radzimy się mechanika, który oceniając stan podpowie jakie są szanse, że spełni nasze oczekiwania. Analityk ubezpieczeniowy pomoże z kolei dobrać optymalną polisę na wszelkie nieszczęścia, jakie nam się w głowie urodzą.

Jednak zawsze trafimy na tyle ukrytych informacji, szczególnie w bardziej skomplikowanych sprawach, że nasze szacunki okazują się często zawodne i rozczarowujące. Witajcie w giełdowym świecie! Tutaj policzenie szans to mordęga, ale trzeba z tym nauczyć się żyć i nawet popełniając w szacunkach błędy wyjść na swoje. Jednak prawdopodobieństwa musimy poznać i zrozumieć od podszewki, inaczej wszystko zaskoczy nas w nieodpowiednim momencie.

Kahneman na domiar złego udowodnił (patrz książka: Pułapki myślenia), że jako gatunek homo sapiens ponownie jesteśmy obciążeni skrzywieniami umysłowymi w obliczaniu prawidłowych prawdopodobieństw. Małe ignorujemy, choć zdarzają się częściej niż nam się wydaje, duże z kolei wyolbrzymiamy. Jesteśmy chodzącymi pomyłkami w tym zakresie.

Przykład? Jeśli komuś podsunę strategię inwestycyjną z komentarzem, że działa w 80% przypadków, umysł przetworzy to jako: „pewniak, działa prawie zawsze”. No bo przecież wiemy nieco o podstawach – tutaj większość rzeczy działa tak samo często jak rzut monetą, więc na tle tego 80% to po prostu torpeda. Te 20% jakoś się ogarnie kisząc stratę. A dodam, że znakomici traderzy potrafią wyciągać zyski przy 35% trafności (dowód- strategie trend following).

Wypada jednak uzmysłowić sobie, że spora rzesza traderów stosuje strategie z trafnością 99% i… bankrutuje. To te strategie, gdzie bierze się wiele małych zysków i hoduje jedną sporą stratę, która w towarzystwie lewara topi rachunek w unhappy endzie.

Giełda to jeden wielki zbiór niepewności, mocno losowych zdarzeń i wyników, rzadkich tragedii o ogromnej skali (czarne lub szare łabędzie), błędnych szacunków, złudnej pewności siebie, iluzji, którymi się karmimy. A wszystko, albo większość problemów, załatwiłaby znajomość statystyk i prawdopodobieństw w nich zawartych. Dlatego w dużej ilości posługujemy się nimi na naszym twitterze i blogach. Oczywiście do tego potrzebny jest jeszcze aparat ostrożnościowy, prawidłowo wyciągający wnioski, czyli nasz dobrze urządzony mindset.

Bez tego wpadamy często w nader proste pułapki. Spójrzmy na przykłady, by na ich podstawie zbudować poprawny aparat myślowy i decyzyjny.

Żadna strategia nie jest w stanie zagwarantować zysku w każdej transakcji. Jeśli moja strategia ma 60% trafności, to i tak 10 kolejnych transakcji może okazać się stratnych pod rząd i ani nie jest to anomalia, ani nie mam nad tym kontroli.

Pewnie znasz trafność swojej, ale czy do każdej transakcji podchodzisz jakby musiała być zyskowna za każdą cenę, emocjonalnie umierasz i kisisz straty do upadłego, czy jednak jeśli wiesz, że co druga nie wychodzi, to zamykasz ją, bo taki był plan i jedziesz dalej?

Jeśli używasz jakichś narzędzi, metod, strategii czy może intuicji, ale wszystko w sposób losowy, to nawet wszystkie kolejne transakcje mogą się okazać stratne, podczas gdy ich rzeczywista trafność wynosi np. 70%. Wiesz o tym? LOSOWE użycie zaburza trafność i wszelkie prawdopodobieństwa z nią związane.

Serie mogą trwać dłużej niż nam się wydaje. Np. widzimy 5 sesji spadkowych po rząd więc otwieramy grubą pozycję, bo to przecież 1 góra 2 sesje i się odwróci. A po 8 spadkowej dokładamy do pozycji, gdy się jednak okazuje, że w sumie 13 było spadkowych (jest wiele przykładów na to w danych różnych instrumentów), To tzw. złudzenie hazardzisty. A po 13 jednak przyszła wzrostowa i kolejnych 5 spadkowych. Wiele rachunków popłynęło na tego rodzaju zakładach, choć kilka razy po drodze się udawało. Jesteś obyty z tymi seriami?

Pasywne inwestowanie to 100% pewniak? Oczywiście, ale pod warunkiem, ze nie ma wojen, rewolucji, przewrotów i innych takich. Posiadacze przedwojennych obligacji i akcji polskich stali się z inwestorów pasywnych pasywnymi kolekcjonerami papierów wartych grosiki. Kupujący na szczytach w Japonii w latach 80-tych do dziś być może nadal liczą straty. Kupujący na szczytach WIG20 jeszcze długo mogą nie ujrzeć zysków.

Spytam jednak dokładniej, żebyś nie czuł się potem rozczarowany:

– jeśli inwestujesz w spółki na długi termin, to czy znasz statystyki tego, ile z nich bankrutuje, przechodzi do poziomu śmieciowego, albo nigdy nie bije swojego ATH?

– czy jeśli inwestujesz w IPO, to wiesz ile spółek nigdy potem nie pokonuje ceny emisyjnej w ciągu roku, dwóch, pięciu lat?

– czy jeśli kupisz indeks na szczycie, to wiesz ile lat w najgorszym wypadku musisz czekać aby ten szczyt znów był pokonany?

Mój ulubiony przykład:

Inwestorzy techniczni zachowują się często tak, jakby każda formacja i każdy wskaźnik dawały niemal 100% gwarancję prognostyczną. Jest „podwójne dno”, to teraz musi rosnąć. Nic z tych rzeczy! Każde narzedzie techniczne ma swoją trafność, możliwą do oszacowania w zakresie prawdopodobieństw na zbiorze danych historycznych. Kto zna taka trafność dla narzędzi , które sam używa? Mało kto. A co, jeśli dane narzędzie daje tylko 30% szanse trafności? A co. jeśli znacząco większa trafność wychodzi gdy używać go w sposób przeciwny do podawanego w poradnikach?

Mamy 5 transakcji stratnych z rzędu, no to teraz musi się odmienić i kolejna wejdzie zyskowna! Często po prostu musimy żyć taką nadzieja, ale to nie znaczy, że stawiamy w niej wszystko, co mamy na rachunku. Wynik transakcji jest losowy i potrafi układać się w długie serie strat. Pewniaki nie istnieją.

Nawet Nobliści prowadzący strategię w słynnym funduszy LTCM nie docenili szans i zbankrutowali na nieprzewidzianym zdarzeniu (zawieszenie płatności obligacji przez Rosję), więc w tę samą pułapkę wpadają nawet profesjonaliści, doradcy, analitycy. Co nie znaczy, że nas to usprawiedliwia.

Prawidłowe podejście to nie: teraz los musi się odwrócić, to zagranie będzie grubo wygrane, po tym ruchu Fed rynek musi pójść w górę, więc idę na całość.

Prawidłowe podejście to:

– znam wszystkie statystyki na moim rachunku, mojej strategii, zdarzeń, które obstawiam,

– w każdej kolejnej transakcji może znów pojawić się strata z takim samym prawdopodobieństwem jak w poprzedniej,

– długie serie (spadków, strat, nietrafionych prognoz) zawsze mogą być jeszcze dłuższe,

– na giełdzie nie istnieją pewniaki,

– nawet profesjonaliści potrafią się mocno pomylić,

Musimy więc zbudować mindset, który obala wszelkie „pewności”, który opiera się na choćby przybliżonych statystykach, a nie domysłach, który ogarnia losowość wprowadzając w jej miejsce systematyczność, który nie pozwala na myślenie „teraz będzie zyskownie”, który nie pozwala w jednej transakcji postawić wszystkiego w oparciu o dobre przeczucie. Nie warto. Na najwyższą górę da się wejść nawet stawiając jedynie malutkie ale ostrożne kroczki, spaść można po jednym nieostrożnym susie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Klauzula informacyjna

Administratorem Pani/Pana danych osobowych jest Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. („My” lub „DM BOŚ”) z siedzibą w Warszawie (ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa). Będziemy przetwarzać, Pani/Pana dane na potrzeby udzielenia odpowiedzi na Pani/Pana zapytanie, możliwości skorzystania z usługi oferowanej przez DM BOŚ, a także realizacji naszych prawnie uzasadnionych interesów, tj. rozpatrywania skarg oraz obrony przed roszczeniami. Ma Pani/Pan prawo dostępu do danych, żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania i przenoszenia. W dowolnym momencie może Pani/Pan także wnieść sprzeciw, z przyczyn związanych z Pani/Pana szczególną sytuacją, wobec przetwarzania Pani/Pana danych dla realizacji prawnie uzasadnionych interesów DM BOŚ. Może się Pani/Pan z nami skontaktować wysyłając e-mail na adres: makler@bossa.pl lub list na adres: ul. Marszałkowska 78/80, 00-517 Warszawa, dzwoniąc na infolinię pod numer + 48 225043104 lub odwiedzając jedną z naszych placówek (lista dostępna pod http://bossa.pl/dmbos/oddzialy/). Może Pani/Pan skontaktować z Inspektorem Ochrony Danych m.in. korzystając z e-mail: iod@bossa.pl lub listownie na nasz adres. Więcej informacji o przetwarzaniu Pani/Pana danych, czasie przechowywania, prawach i sposobach kontaktu znajduje się w naszej Polityce Prywatności.