Czy trzy wiedźmy faktycznie istnieją?

Rychłoż się zejdziem znów? – spytała. – Hm… Trzy czarownice spojrzały po sobie z zakłopotaniem.
– W przyszłym miesiącu będę zajęta – powiedziała Niania. – Urodziny i różne takie. Poza tym nazbierało się pracy przez to całe zamieszanie. Same wiecie. I o duchach trzeba pomyśleć.

– Sądziłam, że odesłałaś je do zamku – zdziwiła się Babcia.

– Nie chciały wracać. A szczerze mówiąc, przyzwyczaiłam się do nich. Dotrzymują mi towarzystwa wieczorami. Już prawie nie krzyczą.
– To miło. A ty, Magrat?
– Zawsze jakoś o tej porze roku jest mnóstwo pracy, nie zauważyłaś?

– Istotnie – przyznała uprzejmie Babcia Weatherwax. – Nie warto wiązać się ścisłymi terminami, prawda? Zostawmy tę kwestię otwartą. Zgoda? Pokiwały głowami. A potem, gdy nowy dzień rozjaśniał okolicę, trzy czarownice samotne, zajęte własnymi myślami, wróciły do domu.

Terry Pratchett „Trzy wiedźmy”

Czytaj dalej >