Wielka niewiadoma
Ostatni tydzień na giełdach przyniósł sporo zamieszania. Rynki wpadły w korekcyjne spadki prześcigając się w wyprzedzaniu wydarzeń.
Ostatni tydzień na giełdach przyniósł sporo zamieszania. Rynki wpadły w korekcyjne spadki prześcigając się w wyprzedzaniu wydarzeń.
Wall Street na historycznych maksimach i VIX szorujący na historycznych minimach dają niebezpieczną mieszankę.
Piątkowa zwyżka Nasdaqa Composite o 2,2 procent narzuca wybór tematu dla naszego wykresu na niedzielę.
Powoli zbliżamy się do finałowych tygodni roku. W przyszłym tygodniu wejdziemy w listopad i na radarze inwestorów zacznie pojawiać się okres, w którym giełdy rozgrzewają się tradycyjnym oczekiwaniem na tzw. Rajd Świętego Mikołaja. Tymczasem DJIA zaczyna spoglądać w stronę 25000 pkt. Dobry moment, żeby spojrzeć na zwyżkę przez pryzmat możliwości spotkania z psychologiczną barierą.
Ameryka ma za sobą kolejną strzelaninę, w której na ulicy giną ludzie. W sumie nic nowego, statystki pokazują, iż w USA co kilka dni ktoś do kogoś strzela. Jak zwykle w naszej branży bywa zamieszanie staje się okazją do spojrzenia na całość z punktu widzenia inwestycji. Tematem zajął się tygodnik Barron’s.
W ostatniej notce odnotowaliśmy laurkę, jaką polskiemu rynkowi akcji wystawił tygodnik Barron’s. W tekście pojawił się wskaźnik CAPE, znany tez jako Shiller P/E, który w przeszłości na blogach pokazywał np. Tomek akcentując wysokie wyceny na Wall Street. Dziś spojrzenie na przyszłość przez pryzmat CAPE.
W ostatniej notce G. Zalewski pytał o niewidzialną hossę w Warszawie, więc w ramach uzupełnienia warto podkreślić, iż świat zauważył i ciągle widzi dobre perspektywy na przyszłość.
Przebicie przez DJIA psychologicznej bariery 22000 pkt. odbiło się szerokim echem w mediach branżowych i jak zwykle w takich przypadkach pojawiają się słuszne ostrzeżenia, iż rynki wykazują wrażliwość na równe poziomy. Rzućmy jednak okiem na obecną hossę w USA na tle hossy z lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku z pytaniem, czy 22000 pkt. nie jest tylko psychologicznym oporem, jakich wiele było w przeszłości.
Opublikowana ostatnio szacowana dynamika PKB USA w II kwartale sygnalizuje, iż potencjalny początek kolejnej recesji odsuwa się w czasie na przyszłość. Gospodarce amerykańskiej nie jest w stanie zaszkodzić dysfunkcjonalna prezydentura Donalda Trumpa, dla której przeciwwagą staje się ożywienie w globalnej skali. Kto przed rokiem pomyślał, iż Ameryka będzie wspierała się na ożywieniu w Europie i rynkach wschodzących? Wszak Ameryka miała być znów wielka…