Wzrostowa seria

Na kilka sesji przed końcem kwietnia indeks S&P500 traci przeszło 5 procent, więc szanse na zakończenie miesiąca zwyżką, która przedłuży wzrostową serię na 6 miesiąc z rzędu jawią się jako małe. Spójrzmy zatem na historię indeksu z pytaniami: co pięć miesięcy zwyżek oznaczało dla przyszłości indeksu i gdzie może być S&P500 w perspektywie roku, gdy indeks miał za sobą serię 5 miesięcy zwyżek?

Czytaj dalej >

Coś dzieje się wciąż na Bliskim Wschodzie

Część czytelników blogów pewnie potrafi zanucić słowa piosenki zespołu Lady Pank „Fabryka małp” z tekstem Andrzeja Mogielnickiego. W jednej zwrotce pada tam ładnie zdanie „Coś dzieje się wciąż na Bliskim Wschodzie”. Kawałek jest z pierwszej płyty zespołu, więc realnie pochodzi z początku lat 80 XX wieku. Minęło 40 lat i „wciąż” jest ciągle aktualne, a inwestorzy zdają się zachowywać, jakby mieli do czynienia z nowością, a nie standardem.

Czytaj dalej >

Rekordy w Warszawie

Na dzisiejszym zamknięciu WIG20 znalazł się powyżej psychologicznej bariery 2500 pkt. i finiszował na poziomach najwyższych od stycznia 2018 roku. W przypadku indeksu szerokiego rynku GPW mogła świętować najwyższy poziom w historii. Adekwatne do tych sukcesów muszą być tytuły komentarzy, które będą podkreślały siłę rynku. W pewnym ujęciu nie jest jednak tak dobrze, jak byśmy wszyscy chcieli, żeby było, bo naprawdę rynek znalazł się dziś na poziomach ledwie kilka procent wyższych od obserwowanych pięć lat wstecz.

Czytaj dalej >

Nowa zmienna do wyceny

Przez miesiące inwestorzy na poszczególnych rynkach nie mogli doczekać się sygnału, kiedy główne banki centralne świata zaczną obniżać cenę kredytu. Rezerwa Federalna, Europejski Bank Centralny i Bank Anglii – żeby wymienić tylko te najuważniej śledzone – nie mogły wysłać sygnału, iż początek nowego cyklu jest już przygotowany. Po zeszłym tygodniu sytuacja jawi się jednak inaczej.

Czytaj dalej >

Kamień milowy

Spotkanie indeksu S&500 z poziomem 5000 pkt. może być przyjmowane bez większych emocji, ale może jawić się też jako kolejny kamień milowy w historii indeksu. Jeśli spojrzeć wstecz – np. do czasów ostatniego kryzysu finansowego lub do poziomu 1000 punktów – ruch jest naprawdę imponujący i daje wygraną tym, którzy byli optymistami oraz nie bali się zaufać pierwocinom indeksowania.

Czytaj dalej >