Nocne luki na indeksach, część 11
Zostałem poproszony o pokazanie takich samych testów luk nocnych jak w poprzednich wpisach, ale tym razem na naszych akcjach z GPW.
Zostałem poproszony o pokazanie takich samych testów luk nocnych jak w poprzednich wpisach, ale tym razem na naszych akcjach z GPW.
Na zakończenie jeszcze jedna kwestia, o przybliżenie której zostałem poproszony przez dwóch naszych Czytelników.
5 lat temu, w styczniu 2011 dwie spółki z GPW dzieliła przepaść. LPP – producent odzieży mógł się poszczycić wartością rynkową na poziomie 3,6 mld złotych. Działająca w zupełnie innej branży – jedna z największych spółek na naszej giełdzie – firma KGHM Polska Miedż, miała kapitalizację dokładnie dziesięciokrotnie większą.
W ostatnich latach GPW nie miała szczęścia do polityki. Generalnie owoce działań przynosiły raczej szkodę – często wliczoną w koszty innych działań – niż pożytek. Tak było w przypadku procesów związanych z wygaszaniem OFE i podatkiem od kopalin. Nie pomagały również zapowiedzi wprowadzenia podatków bankowych i zupełnie absurdalne pomysły na rozwiązanie problemów kredytów we frankach. W bieżącym tygodniu pojawiła się zmiana, które nie możemy przegapić na blogach – politycy pomagają cenom akcji!
Rzecz nie będzie o globalnym ociepleniu. Kilkanaście miesięcy temu pozwoliłem sobie napisać notkę, w której postawiłem tezę, iż w przypadku polskiego rynku kapitałowego mamy do czynienia z rynkiem upaństwowionym. Po obecnych komentarzach widzę, iż spora część ciągle nie dostrzega zmiany, która zaszła na rynku wraz z większą obecnością państwa i drugą falą „prywatyzacji” a raczej „upublicznienia” polskiej energetyki i węgla. Co ważniejsze, nie dostrzega również trendu w zachowaniu większościowego właściciela.
Nieco ponad rok temu (18 listopada 2011) rząd ogłosił z zaskoczenia wprowadzenie podatku, który wstrząsnął notowaniami jednej spółki. Wstrząsnął na miesiąc.
Wczoraj TVN 24 poinformowała, że Komisja Papierów Wartościowych Kolumbii Brytyjskiej (British Columbia Securites Commission) prowadzi śledztwo w sprawie domniemanego insider tradingu na akcjach przejmowanej przez KGHM spółki Quadra FNX Mining. W śledztwie pojawiać się mają ‘polskie nazwiska’.
Rynkowa mądrość – poparta teoriami – powiada, iż giełdy dyskontują wszystko, co będzie działo się w przyszłości. W istocie rynki dyskontują również wydarzenia potencjalnie możliwe i takie, których zaistnienie jest mało prawdopodobne. Ciekawostką jest to, że na rynku można również tracić energię na analizy wydarzeń przeszłych, które już nie będą miały miejsca.
Na giełdzie jest jak w przyrodzie – nieraz świeci słońce, czasem pada deszcz, zdarza się, że nawet, ni stąd ni zowąd, pojawi się burza lub spadnie grad. Prognoza pogody ma to do siebie, że często się nie sprawdza, a najbardziej dotkliwe giełdowe zjawiska atmosferyczne pojawiają się niespodziewanie – te wyrządzają największą szkodę, tak jak plany MSP dotyczące min. kluczowych spółek WIG20, opublikowane na stronach MSP podczas trwania sesji giełdowej.
KGHM to ciekawe akcje. Silne i wyraziste trendy powodują, że ten wykres mógłby się znaleźć w dowolnym podręczniku analizy technicznej. Jest to równocześnie jedna z największych spółek notowana na GPW, co powoduje, że powinna się znaleźć w portfelu niemal każdej instytucji, choć jej zmienność zarówno długoterminowa, jak i krótkoterminowa należy do imponująych.