Pełzający kryzys w Azji

Zapewne większość z graczy na GPW zaczyna z coraz większym zaniepokojeniem patrzeć na dynamikę kampanii wyborczej, której logika owocuje niespodziankami na miarę dzisiejszego poranka w Warszawie. Stali czytelnicy blogów bossy wiedzą już, że od dłuższego czasu polecam izolowanie się od tego zamieszania i szaleństwa rodzimej klasy politycznej przez emigrowanie z GPW na rynki rozwinięte. Dziś spojrzenie na region, który zdaje się być w coraz większym kryzysie – Azję – i zarazem kolejne przypomnienie o atrakcyjność bycia konserwatywnym w swoich wyborach inwestycyjnych.

Czytaj dalej >

Gupiao re

Na naszych blogach szczegółową relację z pęknięcia bańki spekulacyjnej na rynku chińskim prowadził i prowadzi Trystero, a w prasie zaczyna roić się od ciekawych i obszernych tekstów na temat kolejnego szaleństwa. Dobrym uzupełnieniem blogowej relacji jest rzadki w dzisiejszej prasie, bo  długi i ciekawy, tekst brytyjskiego Guardiana. Dlatego dziś pozwolę sobie na notkę historyczną, która pokaże, że bańka w Szanghaju nie jest pierwszą w historii tego rynku.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: jak się skończyła pakistańska podłoga?

W pierwszym tekście o chińskich działaniach zmierzających do powstrzymania gwałtownych spadków na rynku akcyjnym przywołałem pakistańskie doświadczenia z sierpnia 2008 roku. Pakistańskie władze ustaliły wtedy minimalne dopuszczalne kursy dla notowanych dla giełdzie w Karaczi spółek ustanawiając tym samym „podłogę” dla głównego pakistańskiego indeksu giełdowego.

Czytaj dalej >

Wykres dnia: Japonia nie chce zwolnić

Przed miesiącem na blogach bossy oglądaliśmy wykres indeksu Nikkei szukając w nim wzoru dla europejskiej hossy napędzanej mieszanką luzowania ilościowego i spadku wartości waluty. Dziś spojrzenie na wykres indeksu, którzy rzadko gości w polskiej blogosferze i właściwie nie jest obecny w analizach rynku japońskiego w codziennych komentarzach. Wykresem dnia jest indeks szerokiego rynku – Topix – który grupuje przeszło 1600 spółek z rynku japońskiego.

Czytaj dalej >

Powrót klasy średniej

W świecie, w którym panuje strach przed wojną a waluty rynków wschodzących, jak indyjska rupia czy turecka lira sięgają historycznych minimów, trudno zdobyć się na dawkę optymizmu. Niemniej wakacyjne siedzenie na polskiej, wietrznej plaży sprzyja dystansowi do bieżączki i czytaniu zaległych papierów, które czasami mają optymistyczną wymowę. Dlatego dziś notka w kolorze zielonym lub chociaż zielonkawym.

Czytaj dalej >