Optymistycznie w przyszłość
Optymizm[…] to obłęd dowodzenia, że wszystko jest dobrze, kiedy nam się dzieje źle.
Wolter, Kandyd
Optymizm[…] to obłęd dowodzenia, że wszystko jest dobrze, kiedy nam się dzieje źle.
Wolter, Kandyd
Od stu dwudziestu pięciu lat nieprzerwanie wypłacamy dywidendę. Od dwudziestu pięciu lat jej poziom systematycznie wzrasta. Nasz wskaźnik zysku na jedną akcję jest wyjątkowy – tak prezentuje się inwestorom jedna ze spółek notowana na nowojorskiej giełdzie. W naszych warunkach wygląda to na strasznie nudny przekaz, ale być może tak właśnie powinna wyglądać komunikacja firm z branż, które nie są zaliczane do modnych, gorących, obiecujących i rewolucyjnych.
W poprzednim tekście, na przykładzie inwestycyjnej kariery Billa Millera, zwróciłem uwagę na wspierany przez media biznesowe cykl atrakcyjności strategii inwestycyjnych i zarządzających, który sprawia, że wielu inwestorów powierza im swoje środki na szczycie inwestycyjnych wyników.
Od kilku dni krąży po sieci wielce poruszający wyobraźnię wykres więc nie możemy być gorsi i go zignorować.
Jeszcze raz sięgam do swojego banku algorytmów po jednodniową, ale tym razem bardziej bazującą na wybiciach w trendzie strategię spekulacyjną na rynku kontraktów terminowych.
Cliff Asness w inspirującym artykule o 10 inwestycyjnych ideach, które go najbardziej irytują wspomniał o 3-5 letnim horyzoncie czasowym, na podstawie którego wielu inwestorów dokonuje wyborów dotyczących alokowania aktywów, strategii inwestycyjnej i zarządzającego funduszem.
Joshua Brown – inwestor i doradca inwestycyjny prowadzący bloga The Reformed Broker – napisał tekst podkreślający zalety dostępu, dzięki takim kanałom jak Twitter, do wytwarzanych przez inwestorów informacji stanowiących swego rodzaju mikro-analizy inwestycyjne.
Zacznijmy od prostego pytania: czy chciał(a)byś aby twoje dzieci były uczone podstaw finansów w szkole państwowej?
Jakiś czas temu, trafiłem na recenzję książki – jednej z klasycznych pozycji dotyczących rynków finansowych, wydanej co prawda blisko dwadzieścia lat temu, ale recenzent – absolwent uczelni ekonomicznej nad nią się z jakichś powodów pochylił. W tejże recenzji (w gruncie rzeczy pozytywnej) pojawiło się takie stwierdzenie:
„stare przedruki wykresów i przykłady sprzed 20 lat nie wyglądają zachęcająco, a skomplikowane wzory już dawno zastąpiły programy komputerowe.”