Wystrzałowy scenariusz
Jeremy Grantham z GMO opublikował na początku roku rozważania o optymistycznym w krótkim terminie scenariuszu rozwoju sytuacji rynkowej.
Jeremy Grantham z GMO opublikował na początku roku rozważania o optymistycznym w krótkim terminie scenariuszu rozwoju sytuacji rynkowej.
Nawet 1 proc. udział najpopularniejszej wirtualnej waluty w portfelu inwestycyjnym może zauważalnie poprawić jego wyniki – piszą Chris Burniske i Jack Tatar we właśnie wydanej w USA książce „Cryptoassets: The Innovative Investor’s Guide to Bitcoin and Beyond”.
Bardzo ciekawa informacja wypłynęła kilka dni temu z działu analiz banku JPMorgan – otóż TYLKO 10% obrotów na dzisiejszych giełdach w USA realizują inwestorzy, posługujący się typową Analizą fundamentalną.
Czym żyje najważniejszy rynek i wyznacznik świata poza podwyżką stóp, spadkiem bezrobocia i kolejnymi pomysłami nowego prezydenta?
Informacje o specyficznym rozkładzie stóp zwrotu z akcji, który powoduje, że wyniki całego rynku akcyjnego generowane są przez niewielką grupę spółek, nie powinna być zaskoczeniem dla uważnych inwestorów. Zapewne dlatego Hendrik Bessembinder podsumował swoją analizę amerykańskiego rynku akcyjnego przykuwającym uwagę stwierdzeniem, że większość akcji spisała się gorzej niż bony skarbowe.
Za nami podsumowania 2016 roku i prognozy na rok 2017. Umknęła nam ciekawostka – zwrot inwestorów w stronę spółek, które najlepiej charakteryzuje angielskie słowo value i słabsza postawa koszyka, które na rynkach zagranicznych określa się mianem growth.
Najnowszy list kwartalny firmy inwestycyjnej GMO w interesujący sposób podkreśla ważną zasadę w inwestowaniu: nie każda inwestycyjna porażka jest wynikiem pomyłki.
Tak się złożyło, że w tym samym tygodniu przeczytałem wywiad z Jimem Rogersem w Financial Times i wysłuchałem wywiadu, który Barry Ritholtz przeprowadził z Philipem Tetlockiem – psychologiem zajmującym się badaniem umiejętności prognozowania.
Już w zeszłym tygodniu moja notka na blogach bossy ocierała się o świąteczno-wiosenny dystans. Dzisiaj proponuję sięgnąć skrajności i spojrzeć na rynek przez pryzmat… świątecznego jaja.
Cliff Asness zabrał głos w ważnej dla amerykańskich inwestorów dyskusji o roli kilku kluczowych spółek w kształtowaniu wyników szerokiego rynku. W aktualnej odsłonie ta dyskusja dotyczy czterech spółek – Facebook, Amazon, Netflix and Google (w skrócie FANG). Część komentatorów podkreśla, że wysokie stopy zwrotu z tych spółek zamaskowały słabą postawę szerokiego rynku akcyjnego.