Logika 0,03%

Do dzisiejszej notki zainspirował mnie materiał prasowy sprzed kilku dni. Nie chciałbym aby Czytelnicy odnieśli wrażenie, że zachowuję się jak jeden z ?ojców” analizy technicznej John Magee, który czytał prasę z tygodniowym opóźnieniem, aby nie wpływała na jego ogląd rynku, po prostu wciąż jestem w miejscu gdzie dostęp do sieci nie jest zbyt łatwy, a prasę niespiesznie czytam gdy wpadnie mi do ręki (może być wówczas sprzed kilku dni).

Czytaj dalej >

Cytat dnia (ci wredni technicy)

Szacuje się, że na rynku walutowym obraca się około 3 bln dolarów dziennie […]. Olbrzymią część tego obrotu robią gracze walutowi posługujący się analizą techniczną. Gracze, którzy co prawda zapewniają płynność, ale przy okazji dominują rynek. Dzięki nim nawet wytrawni ekonomiści nie chcą się wypowiadać co do przyszłych kursów walutowych
Piotr Kuczyński,
„Podatek Tobina uleczy (nie tylko) rynek walutowy
Puls biznesu, 8.09.2009

Majstersztyk (nie tak znów wielki) tłumaczeń

Sprawą tłumaczenia przez analityków jak reagują rynki finansowe na informacje lub zdarzenia zajmowałem się już wielokrotnie (tekst1 tekst2). Najczęściej są to tłumaczenia wyjaśniające w sposób precyzyjny, że dane zachowanie było oczywiste. Świat finansów w komentarzach nie ma nic ze swojej złożoności systemów, jawi się raczej wyjątkowo prosto i „zero-jedynkowo”. Najczęściej spotykane tłumaczenia to:

  • „rynek spadł/wzrósł zgodnie z oczekiwaniami”
  • „rynek już wcześniej zdyskontował zdarzenie więc nie wzrósł/spadł”

I dodatkowy wariant po dwóch-trzech dniach:

  • „dopiero dziś inwestorzy zrozumieli wagę wydarzeń i dlatego rynek wzrósł/spadł”

Czytaj dalej >

Jeszcze o badaniach (i nie tylko)

Właśnie ukazało się polskie tłumaczenie relatywnie nowej książki Dana Ariely ?Predictably Irrational”, z tytułem ?Potęga irracjonalności” (Wydawnictwo Dolnośląskie). To kolejna z serii pozycji zajmująca się tłumaczeniem naszych zachowań i wyjaśnianiem, czemu w pewnych sytuacjach zajmujemy się mniej lub bardziej irracjonalnie – choć, jak pisze Ariley dość przewidywalnie.

Czytaj dalej >

My zdies’ ryzykanty

?Polacy w ogromnej większości wykazują awersję do ryzyka nie tylko w warunkach możliwych zysków, ale także w sytuacji straty: wolą, w przeciwieństwie do Amerykanów czy obywateli Izraela, ponieść pewną mniejszą stratę, niż dla jej uniknięcia ryzykować w grze z losem większą stratą. Przeczy to jednej z lepiej udokumentowanych empirycznie koncepcji podejmowania decyzji w warunkach niepewności – teorii perspektywy Daniela Kahnemana i Amosa Tversky’ego, teorii bardzo wpływowej i powszechnie uznawanej nie tylko w środowisku psychologów, ale także ekonomistów, za którą jeden z jej twórców (Kahneman) otrzymał nagrodę Nobla z ekonomii w roku 2002. Niewykluczone, że właśnie dzięki tej ?skazie” jesteśmy narodem niezbyt ekspansywnym i agresywnym. Łatwo godzimy się ze stratą, aby podejmować ryzyko walki o jej uniknięcie.”

Czytaj dalej >

Co to znaczy zaufanie?

Niedawno opublikowano wstępne wyniki badań prowadzonych pod kierunkiem prof. Janusza Czapińskiego Diagnoza Społeczna 2009 (www.diagnoza.com). Do omówienia pewnej części tych badań zabierałem się już od kilku miesięcy, zanim więc opublikuję swoje rozważania na ten temat, dziś chciałem zająć się banalną kwestią związaną z formułowaniem pytań w takich badaniach i ankietach.

Czytaj dalej >

Jak nie zostałem (jeszcze) Warrenem B.

Jak pisałem kilka tygodni wcześniej, pod koniec ubiegłego roku postanowiłem wykorzystać ponadprzeciętnie niskie (w mojej ocenie) ceny akcji i wrócić na ten rynek między innymi w formie rachunku emerytalnego IKE.
Mimo zamiarów co do długiego terminu planowanych inwestycji niestety dusza technika (przyzwyczajenie, skażenie czy jak ktoś chce to nazwać) wzięła górę. Myślę, że wakacje to dobry moment na kilka refleksji.

Czytaj dalej >