Co to jest atak spekulacyjny?

Zapewne sprawa Lotosu i kuriozalnej wyceny 0 złotych wróci jeszcze na blogach bossy, ale warto szybko odnotować bzdurkę, która pojawiła się wczoraj w mediach na temat spadku ceny Lotosu. Jeden z popularnych w mediach komentatorów rynków surowcowych postawił tezę, iż był to atak spekulacyjny na spółkę. Kiedy widzi się takie zdanie i obserwuje pikujące o 15 procent akcje drugiej, co do wielkości spółki paliwowej w Polsce łatwo w taki rozwój wypadków uwierzyć.  Zwłaszcza, gdy news szybko podlewany jest politycznym sosem i w tle pojawiają się hasła o próbie przejęcia Lotosu przez obcy kapitał, co przy polskiej paranoi oznacza kapitał rosyjski.

Czytaj dalej >

Koniec świata S&P500

Czytelnik Vox zadał pytanie, dlaczego AT się myli w przypadku WIG20, bo niemożliwy jest spadek indeksu w rejon 300 punktów. Dobrym przykładem takiego błędu wykresów jest sytuacja techniczna S&P500, który – jak widać na wykresie tygodniowym – ma szansę domknąć formację podwójnego szczytu.  Zakres spadku z formacji oznaczałby osunięcie się indeksu o przeszło 700 punktów a więc S&P500 mógłby spaść w okolice… 0 pkt. Konkurs na najbardziej przerażające słowo oddające sytuację uważam za otwarty.

Czytaj dalej >

Medialna śmierć spekulacji

Ostatnia notka Grzegorza Zalewskiego zainspirowała mnie do napisania kilku luźnych zdań na temat zapomnianej spekulacji na rynkach surowcowych. Na rynku trwa spór o to, czy obecne spadki ceny ropy są tylko przejściowym epizodem a kolejne lata przyniosą jej zwyżkę w rejon 200 dolarów za baryłkę, czy może jednak rynek będzie potrzebował dekady, by wrócić w rejon 100 dolarów za baryłkę. Niezależnie od tego warto odnotować śmierć walki ze spekulacją – medialnej walki ze spekulacją.

Czytaj dalej >

Inna strona (oczekiwanej) hossy

Zapewne wszyscy widzieliśmy zdjęcia pracowników upadających banków, którzy w świetnie skrojonych garniturach, ale już bez krawatów opuszczali biura upadających banków inwestycyjnych z kartonowymi pudłami w dłoniach. Wiele w mediach przewinęło się też opinii, iż jedynym miastem, które przyjmuje teraz do pracy w biznesie inwestycyjnym jest Dubai. Przeglądając weekendowe wydania serwisów rynkowych trafiłem na informację, która nie tylko przeczy tej tezie, ale jest zarazem ciekawym sygnałem tego, jak duże instytucje finansowe postrzegają przyszłość na rynku surowcowym.

Czytaj dalej >

Węgiel najmocniejszy

We wtorek ukazał się nowy raport International Energy Agency (IEA) World Energy Outlook. Za dostęp do niego trzeba słono płacić (120 euro), ale kilka ważnych wykresów i wniosków znalazło się na stronie IEA za darmo, więc nie popatrzeć na nie byłoby grzechem zaniechania. Sam raport stał się przyczynkiem do ogłoszenia przez media, iż obecna recesja na świecie spowoduje, iż peak- oil zawita na świecie później niż wcześniej prognozowano – dopiero w 2030 roku – ale dla inwestorów w Polsce ciekawsze mogą być inne scenariusze zarysowane przez Agencję.

Czytaj dalej >

Hekatomba albo o języku komentarzy giełdowych

W innych komentarzach przewijały się dość często odnośniki do awanturki wywołanej jakiś czas temu przez użycie słowa Armagedon. Owocem owej wypowiedzi analityka było powołanie Rady Edukacji i Ładu Informacyjnego, która ma recenzować, przywoływać do porządku, analizować itd. Słowem będą nas – komentatorów i analityków – uczyli autocenzury. Nie ukrywam, że śmieszy mnie to dość poważnie, bo język analiz i komentarzy giełdowych, to materia dość specyficzna – o czym miałem okazję pisać na portalu futures.pl – i tylko ktoś mało wrażliwy na styk języka ze światem może próbować z nim walczyć.

Czytaj dalej >

Idea nie do zabicia

Jeden z uczestników dyskusji podesłał mi ciekawy link do oferty produktu strukturyzowanego, który został oparty o pojawiający się co jakiś czas w komentarzach indeks Baltic Dry. We wcześniejszych postach pojawiały się już pytania o ten indeks i oglądaliśmy razem linki, które pozwalają śledzić zachowanie tego indeksu. Nie mam zamiaru zanudzać nikogo indeksem, który uznaję za mylący i mało wiarygodny wskaźnik kondycji światowej gospodarki, ale nie odmawiam nikomu szukania w nim własnych treści a już tym bardziej prób inwestowania w instrumenty z nim powiązane.

Czytaj dalej >

Morning after

Bez wątpienia wydarzenia ostatnich kilkunastu tygodni na rynkach surowcowych i nie tylko surowcowych przejdą do historii, jako jeden z największych – przepraszam za słowo – zjazdów w historii. W świecie, który jeszcze nie tak dawno widział kolejki przed stacjami benzynowymi, ludzi przesiadających się na rowery i upadek globalnego układu sił spotkała przykra niespodzianka. Większość surowców przeceniła się w ledwie kilka miesięcy po przeszło 50 procent  a wizję ropy po 200 dolarów i hossy surowcowej bez końca zastąpiła wizja 50 dolarów za baryłkę i przecena surowców o 75 procent.

Czytaj dalej >

Zapasy LME

Po kilku wyprawach w świat kryzysów wracamy na blogu do core business, czyli rynku surowcowego. Gracze inwestujący na rynku metali kolorowych lub chociażby w akcje firmy typu Polska Miedź wcześniej, czy później trafiają na informacje o monitorowanych poziomach zapasów metali w różnego rodzaju składach, z których najpopularniejszymi są dane podawane przez London Metal Exchange (LME). Rzućmy zatem okiem na dane z LME, które dla szukających swojej szansy na szeroko rozumianym rynku towarowym są jazdą obowiązkową.

Czytaj dalej >

Skrzywienie giełdowe

Czytelnicy mojego kawałka świata na bossie mieli już okazję przyzwyczaić się, iż uwielbiam śledzić subiektywizmy sprzedawane, jako obiektywizmy. Ludowym odpowiednikiem tego lenistwa jest cytowane kiedyś na blogu przysłowie, iż człowiek z młotkiem w ręku wszędzie widzi gwoździe. Właśnie teraz zajmujący się giełdami dali kolejny dowód tego, iż wielu z nich biega po rynku z młotkami i zajmuje się szukaniem gwoździ pomijając wydarzenia najważniejsze.

Czytaj dalej >