Wzorce inwestycyjne, część 22

Ten dość długi cykl podsumuję poniżej kilkunastoma wnioskami i praktycznymi poradami. Choć najważniejszą rolą, jaka przyświecała powstaniu cyklu, było „wręczenie wędki”, czyli stworzenie kompendium pracy ze zrozumieniem nad wzorcami wszelkiego rodzaju.

  • Nie da się osiągnąć sukcesu w inwestowaniu czy tradingu bez studiowania przeszłości, historycznych czy obecnych danych, ich związków i relacji.
  • Nawet jeśli ktoś uważa, że testy historycznych danych są bezsensowne, to i tak używa samemu metod opartych o wyniki tego rodzajów testów (włączając w to pasywne podejście), tylko wykonanych już przez kogoś innego wcześniej.
  • Każdy inwestor posługuje się jakiegoś rodzaju wzorcami, nie ma nawet innej możliwości. Potrzebne jest więc świadome do nich podejście i odnalezienie właściwego celu posługiwania się nimi na własny użytek.
  • Wzorce, jako charakterystyczne i powtarzalne zachowania, w inwestowaniu w zasadzie są obecne wszędzie i nie ma od nich ucieczki. Istnieją nie tylko w danych, w ruchach rynków, w analizach i strategiach, ale również w naszych własnych działaniach, myśleniu, zachowaniach i nawet błędach. Dlatego trzeba nauczyć się żyć ze świadomością „wszędzie wzorce”, co zresztą jest wygodne i ułatwia ogarnianie tematów.
  • Wymyślanie metody inwestycyjnej samemu od nowa bywa kosztowne, czasochłonne i w zasadzie mija się z celem. Choć można próbować, w ten sposób zdobywa się niezbędne doświadczenie i praktykę. Jednak racjonalniej i efektywniej jest najpierw uczyć się i sprawdzać to, co już wymyślono, a potem to ulepszać dla własnych celów
  • Na wszystkie inwestycyjne problemy znaleziono już mniej lub bardziej funkcjonalne rozwiązania, a ich ilość się powiększa wraz z rozwojem cywilizacji. Nie zmieniły się za to same problemy czyli ryzyka, straty, błędy i ludzka niedoskonałość. Są one powtarzalne, tak samo jak powtarzalne są zjawiska prowadzące do zysków.
  • Pojawianie się powtarzalnych wzorców wszelkiego rodzaju w funkcjonowaniu rynków to w zasadzie błogosławieństwo dla inwestorów. Odszukiwanie ich i wykorzystanie w systematyczny, powtarzalny sposób jest znacznie łatwiejsze, wymaga mniej czasu i poświęconej energii. Można to wręcz zautomatyzować, a na pewno katalogować i przekazywać dalej.
  • Same wzorce to tylko gra wstępna, liczy się jakie niosą skutki, a z tym właśnie jest najwięcej problemów.
  • Prościej jest, gdy zaczniemy świadomie myśleć, że wprowadzając w życie jakąś strategię decyzyjną tak naprawdę opieramy ją na jakimś istniejącym już wcześniej, przetestowanym przez pokolenia wzorcu. Warto więc mieć świadomość na jakim, czy i w jakich warunkach rzeczywiście daje on przewagę na rynku i jak stosować go prawidłowo.
  • Duża trafność w następstwach pojawiania się wzorców to możliwość dokładniejszego „prognozowania” ruchów rynku z ich pomocą.
  • Wzorce stwarzają możliwość jak najbardziej obiektywnego opisu ich cech charakterystycznych (definicje, struktury) i co za tym idzie łatwość w ich odnajdywaniu i w rezultacie zastosowaniu.
  • Stosowanie wzorców oznacza brak potrzeby każdorazowego zaczynania analizy spółki czy innego aktywu od białej kartki i wymyślania od nowa jakichś argumentów. Dużo prościej jest porównać obecny stan danego rynku do przyjętego dla danej metody wzorca i dokonanie kwalifikacji.
  • Ułatwieniem w stosowaniu wzorców jest bogata i łatwo dostępna, specyficznie sprofilowana wiedza w odniesieniu do pożądanej metody, przefiltrowana dodatkowo przez doświadczenia liderów.
  • Wzorce układane w strategie powinny być poddawane testom zarówno na danych historycznych w dowolnych okresach i na dowolnych rynkach, jak i podczas aplikowania w czasie rzeczywistym. Dzięki temu wiadomo czy stosowanie ich  ma w ogóle sens, czy niesie jakąś przewagę, a jeśli tak, to w jakich konkretnie warunkach i przy jakich parametrach brzegowych
  • Jeśli testy lub doświadczenia wypadają negatywnie, użycie strategii/wzorców staje się bezzasadne, szkodliwe dla portfela i psychiki samego inwestora.
  • Wielu inwestorów używa wzorców niesprawdzonych, o nieudokumentowanej skuteczności albo stosuje je bez dokładnej znajomości, czy też w sposób dość przypadkowy, tym samym z oczywistych powodów narażając się na straty.

  • Trzy podstawowe pytanie, które powinien zadawać sobie inwestor stosujący jakąkolwiek systematyczną strategię opartą na wzorcach: (1) skąd wiem, że rzeczywiście działa? (2) jeśli działa, to dokładnie w jaki sposób? (3) jeśli innym działa, a mi osobiście nie, to z jakiego powodu?
  • Istnieje nieskrępowana możliwość włączenia metod naukowych do sprawdzenia skuteczności użycia wzorców, oczywiście gdy kryteria ich wykrywania i użycia są obiektywne podane.
  • Łatwiej się analizuje i podejmuje decyzje, gdy wiemy czego się trzymać, gdy mamy jakąś solidną bazę do działania, gdy łatwo możemy wszystko sprawdzać, gdy jest w czym pokładać zaufanie i do czego odnosić własny poziom dyscypliny.
  • Powtarzalność wzorców ubranych w strategie ułatwia zrozumienie znaczenia prawdopodobieństw, strat, trafności i ryzyka. Powtarzalność wzorców to zasadnicza baza wokół której buduje się fundamenty każdego inwestycyjnego stylu, metody, strategii czy taktyki.
  • Poznanie potencjalnych wad i słabych punktów strategii opartych na wzorcach jest dużo ważniejsze niż zachwyt nad oczywistymi zaletami. Daje bowiem największe pole do popisu dla radzenia sobie z problemami wynikającymi z ich istnienia i stosowania. Z owych słabych stron wywodzi się najwięcej błędów popełnianych w praktyce i z nich w oczywisty sposób biorą swoje początki straty.
  • Użycie wzorców pozwala na łagodzenie emocjonalnych napięć, w każdej bowiem trudnej chwili mamy gotowy zestaw instrukcji postępowania wg wzorca, co ułatwia stabilność mentalną i podejmowanie decyzji w skołatanym umyśle.
  • Wzorce dają możliwość automatyzacji analiz i decyzji, włącznie z możliwością modelowania, kodowania, tworzenia systemów mechanicznych, co pozwala na łatwiejsze testowanie, modyfikacje i wprowadzenie innowacji.
  • Największym zabójcą wzorców i opartych o nie metod jest niestacjonarność, która powoduje, że prawdopodobieństwo wystąpienia określonych wzorców i ich następstw zmienia się wraz z upływem czasu, permanentnie lub przejściowo.
  • Drugim najważniejszym przypadkiem słabości użycia wzorców są sami inwestorzy z nierozważnym lub nieświadomym użyciem.
  • Istotą A.T. nie jest rysowanie dziwnych rzeczy ani stawianie na ich podstawie przepowiedni. Istotą powinno być czysto statystyczne, logiczne, probabilistyczne podejście oparte o powtarzalność charakterystycznych układów (wzorców) w cenach.
  • Aby sens miało użycie wzorców w inwestowaniu potrzeba przynajmniej:
    •  nadać im formalne cechy, czyli określić kryteria pojawiania się w danych,
    •  wyliczyć statystyczne następstwa w czasie typu częstotliwość, trafność i zasięg ruchów zgodnych z domniemanym wpływem wzorca na przyszłe ceny,
    •  zbadać skutki zmiany parametrów (o ile jakieś są używane),
    •  poszukać ustawień dających największe prawdopodobieństwo pozytywnych skutków powtarzalności.
  • To sami inwestorzy niweczą potencjalne korzyści stosowania powtarzalnych wzorców na 3 przynajmniej sposoby:
    • Przeceniając ich istnienie i znaczenie bez sprawdzania ich możliwej przydatności i skuteczności
    •  Używając w losowy, przypadkowy sposób
    • Nie doceniając ich rzeczywistej przydatności, czyli nie samo znajdowanie wzorców lecz badanie ich skutków
  • Wielu inwestorów już na wstępie działa z użyciem strategii/wzorców nie generujących przewagi nawet hipotetycznie.
  • Problem z samokształceniem jest taki, że tracimy kapitał i czas, błądzimy czasem niepotrzebnie, wyważamy otwarte drzwi, a wszystko po to, by w finale odkryć wzorce, które… już istnieją. Mamy jednak w ten sposób za sobą bagaż cennych doświadczeń, których nie da żadna teoria.
  • Wyniki liderów, mistrzów, luminarzy mogą być bardzo złudne. Zwykle widzimy same suche liczby końcowe w postaci zysków na rachunku, o ile w ogóle widzimy. Nigdy jednak nie mamy pewności, że powstały w wyniku zdyscyplinowanego stosowania akurat i dokładnie tej wiedzy, którą nam przekazują.
  • Nie ma żadnej gwarancji ani obietnicy, że wiedza podawana w poradnikach oferuje jakąkolwiek skuteczność w inwestowaniu. Skazani więc jesteśmy na w pewien sposób ułomny transfer tej wiedzy, choć jest ona niezwykle precyzyjnie opisana. Nierzadko bierzemy w nim mało świadomy udział, powielając po prostu te same błędy poprzednich pokoleń po raz kolejny.
  • Wiele wzorców wymaga subiektywnej interpretacji pomimo niezwykle obiektywnego opisu ich reguł tworzenia i działania. Każdy z ich sympatyków rysuje tak samo, ale każdemu w takim razie inaczej wychodzi wynik końcowy.  A tam gdzie subiektywne interpretacje, tam brak możliwości obiektywnego i rzetelnego policzenia skutków działania na rynku. Wierzymy w ich skuteczność na własne ryzyko w takim razie.
  • Uznaniowych, a więc subiektywnie używanych rozwiązań nie da się sprawdzić w rzetelny sposób za pomocą weryfikacji naukowego typu. Jeśli czegoś nie można wiarygodnie, rzetelnie sprawdzić, nie ma żadnej pewności, że daje to przewagę na rynku, że działa w zyskowny sposób. Dodatkowo coś trudno weryfikowalnego i nieobiektywnie skonstruowanego nie da się w rzetelny sposób przekazać i nauczyć innych.
  • Jeden i ten sam wzorzec, nawet super obiektywnie zdefiniowany, może być użyty na setki uznaniowych sposobów lub z różnymi parametrami i różnymi technikami zarządzania ryzykiem. To zmieniać może jego pierwotne przeznaczenie, jego wymowę i samo działanie. Zbierzmy 100 biegłych traderów i każmy im używać tej samej techniki (wzorca) na tym samym rynku i w tym samym okresie. To jak operują zależy od nich samych i ich wiedzy oraz doświadczeń. Otrzymamy 100 różnych wyników, od super zysków po straty.
  • Produkowanie i propagowanie wzorców może być niezłym biznesem (edukacyjnym, szkoleniowym, marketingowym), jednakże zasadniczo służyć one mają do generowania Przewagi. A to cel najczęściej spychany na margines, natomiast samo pojęcie Przewagi często wypada z obiegu i dyskusji. Tracimy przez to najważniejszą funkcję istnienia wzorców a zarazem sens ich działania!
  • Poradniki nazbyt często nie wspominają o Przewadze wcale, pokazują za to same wzorce i w domyśle sugerują, że to już wystarczy do sukcesu.
  • Znaczna część inwestorów wzorce używa mniej lub bardziej świadomie do PROGNOZOWANIA przyszłych ruchów rynków. Cóż w tym złego? Podstawowa rzecz: prognozowanie, czy mniej formalne przewidywanie, to jeden z najmniej trafnych przejawów działania homo sapiens! Krótko mówiąc – prognozowania w finansach nie działa, szczególnie w odniesieniu do przyszłości.
  • Z faktu sporej nietrafności przewidywań biorą się później rozczarowania, straty, rezygnacja. Jednak winę przypisuje się samym wzorcom, zupełnie niesłusznie, zamiast własnej, choć typowo ludzkiej zawodności w ich użyciu (z tysiąca powodów, choćby z powodu emocji). Wzorce są jedynie pomocą, podpowiedzią, uporządkowaniem postrzegania rynku, a nie wehikułem łatwego zysku, i z tej luki biorą się problemy.
  • Nie ma sensu darcie szat z powodu nietrafionych decyzji podjętych na podstawie wzorców, chybienia to NORMALNA i NATURALNA część tego biznesu.
  • Aby stosowanie wzorca miało sens i generowało przewagę mu przypisywaną, trzeba dokonać transakcji w każdym przypadku jego wystąpienia. Pomijanie transakcji, czyli losowe ich wybieranie, oznaczać może, że dany wzorzec może przestać generować zyski, pomimo tego, że stosowany bez wyjątku je zapewnia.
  • Losowość powoduje, że nigdy nie wiemy, czy kolejna transakcja okaże się stratna czy zyskowna.
  • Zysk nie zależy od samego wzorca, ale od tego jak go skutecznie użyjemy.
  • Raczej nie znajdziemy opisów losowości i skutków jej działania w materiałach prezentujących jakiekolwiek wzorce, strategie, techniki inwestycyjne. Zwykle nie uwzględniamy i nawet nie myślimy o niej we własnych działaniach. Nie dowiemy się o jej wpływie z bieżących analiz, komentarzy rynkowych czy prognoz, Nie uwzględnia się jej w analizach wyników inwestycyjnych. Nie pojawia się także w poradnikach dotyczących błędów w inwestowaniu.
  • Tymczasem inwestorzy gremialnie dokonują całkowicie losowych wyborów transakcji opartych na wybranym wzorcu albo nie stosują go tak, jak wzorzec zakłada. Bądź też losowo stosują raz jeden raz inny wzorzec. Albo stosują losowo wzorce o nieudokumentowanym działaniu, czyli losowość wzmacniają jeszcze bardziej.
  • Losowo działający na wzorcach inwestorzy swoje porażki przypisują… wzorcom właśnie! To oznacza całkowity brak zrozumienia tych procesów. Nie jest więc dziwne, że słychać potem jęki o „niedziałającej AT” czy o szkoleniach nabijających w butelkę mało zorientowanych
  • Losowość zastosowań wzorców dowolnego rodzaju, nie tylko tych na wykresach, ma jedną istotną właściwość: ZALEŻY OD SAMEGO INWESTORA i to on ma pełną nad tym kontrolę.  Mamy 100% kontroli nad tym jak bardzo zdyscyplinowanie naszych strategii użyjemy, czy w ogóle jak je zbudujemy. W takim razie istotą problemu staje się to, jak projektujmy nasze strategie oparte o dowolne wzorce i jak systematycznie je użyjemy.
  • Tam, gdzie losowość w wyborze, tam każdy wynik jest możliwy i po prostu musimy się z tym pogodzić zamiast oddawaniu się narzekaniom i żalom. Za to łatwo sprawdzić jaki wynik osiągnęlibyśmy jadąc ściśle wg własnych reguł, a to również świetny materiał analityczny i edukacyjny.
  • W A.T. liczy się tylko powtarzalność wzorców i częstotliwość następstw, bez nadawania im głębszego znaczenia, choć niektórzy próbują to robić.
  • Nie można domagać się skuteczności A.T. losowo używanej. To tak jakby chcieć latać helikopterem wciskając raz ten przycisk, raz inny.
  • Nie ma ŻADNEJ gwarancji, że narzędzia propagowane w poradnikach do A.T. dają szansę na osiąganie zysków; można to jednak sprawdzić, choć nie we wszystkich przypadkach (np. subiektywne tylko w odlegle przybliżony sposób)
  • Pokazywanie publicznie wyników ze wskazaniem na wzorzec, który stał się podbudową strategii do ich osiągnięcia, może być obarczone sporą dozą nieścisłości. Po pierwsze- zwykle nie mamy możliwości sprawdzenia tego w wiarygodny sposób, po drugie- nie ma żadnej gwarancji, że do osiągnięcia zysków był tylko i jedynie wykorzystany wskazany wzorzec, a to może wprowadzać w błąd odbiorców.
  • Promowanie samego wzorca w sposób komercyjny (szkolenia) opierając się tylko na nim samym bez rzetelnego przedstawienie wszystkich warunków jego skutecznego użycia stwarza ogromne pole do nadużyć.
  • Posługiwanie się wzorcami w analizach publicznych nie stanowi żadnego dowodu na to, że mogą być skuteczne w realnym inwestowaniu, choć takie wrażenie mogą sprawiać.
  • Błędem nie jest strata w transakcji, jest natomiast brak przemyślanej strategii, brak reguł działania, brak dowodów na  skuteczność gry w przemyślany, strategiczny sposób
  • Powtarzanie błędów to również przejaw pewnego wzorca osobistej  ułomności działania.
  • Alternatywą do posługiwania się zdefiniowanymi wzorcami jest tzw. UKRYTA WIEDZA, którą przyswajamy na drodze osobistych doświadczeń, motorycznych zdolności, intuicyjnego podejścia, ale bez możliwości jej bezpośredniej werbalizacji. Można ją stosować do podprogowego wykrywania wzorców, ale pod istotnym warunkiem: wymaga to uprzednio sporego treningu, nabywania stosowanych umiejętności analitycznych i wiedzy jak się z tym obejść.
  • Wiedza ukryta pojawia się w analizach rynkowych, komentarzach, podpowiedziach, wymianie doświadczeń i ocen rynkowych. Jej wadą jest oczywiście to, że nie mamy możliwości sprawdzenia jej wartości oraz przetestowania możliwości generowania przez nią przewagi rynkowej. Jedynym na to sposobem jest praktyczne obserwowanie rynku i dokonywanie transakcji.
  • Wysiłki w zakresie edukacji typu szkolenia kładą nacisk na formalne uczenie się wzorców, ale nie są w stanie przekazać wiedzy ukrytej. To m.in. dlatego wiele osób odczuwa ogromną dozę rozczarowania po takich szkoleniach.
  • Początkujący powinni zaczynać nie od odgadywania rynku, a tak zwykle się to robi, ale od formalnej wiedzy, dostępnej w poradnikach. Np. poćwiczyć trochę na wykresach z wybranymi narzędziami technicznymi. To pozwoli oswoić się z kompleksowością rynków, poczuć je, odkryć pewne prawidłowości, sprawdzić swoje możliwości. Po drodze zaczną nabywać ukrytą wiedzę.
  • Wszelkie czynniki emocjonalne utrudniają dostęp do wzorców, które nabyliśmy w ramach wiedzy ukrytej.
  • W wiedzy formalnej wszystko mamy czarno na białym, łatwo rozpoznawalne i weryfikowalne, ale niezbyt elastyczne, niewrażliwe na podskórne zmiany w rynku. Natomiast wiedza ukryta jest bardziej elastyczna, pozwala na lepszą adaptację do zmian, lepszy kontakt z rynkiem, ale nie próbujmy jej formalizować, bo może się nie udać.
  • Można spróbować połączyć oba rodzaje wiedzy, czyli sygnał wejścia na pozycję formalny, zapisany w regułach strategii, ale samo prowadzenie pozycji zostawić w jakiejś mierze wiedzy ukrytej.
  • Nie bójmy się czasem dawać głos swojej wiedzy ukrytej, gdy czujemy, że coś jest nie tak.
  • Jeśli chcemy przetestować swoją ukrytą wiedzę zróbmy kilka transakcji i porównajmy wyniki do tych, które generują w tym czasie nasze formalne strategie.
  • Sam wzorzec, albo i kilka razem, nie tworzy jeszcze całej metody inwestycyjnej, która mogłaby prowadzić do jakichś sukcesów na rynku.
  • W pierwszej kolejności potrzebny jest tzw. set-up, który wskazuje w jakich warunkach brzegowych trzeba ustawić dany wzorzec. Chodzi więc o dobór parametrów (np. ilość okresów/dni we wskaźniku), wszelkie dodatkowe filtry, warunki wejścia na rynek (np. na otwarcie kolejnej sesji albo po wybiciu powyżej jakiegoś poziomu).
  • Z jednego wzorca można utworzyć dziesiątki set-upów, a każdy z nich może pracować w innego rodzaju warunkach rynkowych (np. tylko dla trendów, albo tylko dla odwrotu trendów; dla szybkiego skalpowania albo dla swing tradingu). Czasem tylko jeden detal w ustawieniu całego set-upu prowadzi do zupełnie innego rodzaju wyników końcowych.
  • Dodanie do set-upów warunków zamknięcia transakcji, zarządzania ryzykiem (stopami) i wielkością pozycji tworzy strategię. To dopiero w dużej mierze decyduje, czy dany set-up pozwala lub nie generować zyski.
  • O przydatności danego wzorca w całej tego typu strukturze decydować w pierwszej kolejności powinny testy jego skuteczności na dostępnych danych lub w czasie rzeczywistym na rachunku demonstracyjnym. To odsłania jego skuteczność, słabe i mocne strony, funkcjonalność, a także otwiera drogę do wszelkich usprawnień.
  • To zarządzanie ryzykiem robi całą magię z sukcesem w inwestowaniu, wzorzec jest tylko impulsem, dodatkiem.
  • Wzorzec wymaga uprzedniego zrozumienia jego logiki istnienia i działania, a potem weryfikacji tej wiedzy w praktyce.
  • Przyjmowanie na wiarę, że znaleziony wzorzec „działa”, to dość nieprofesjonalne podejście. Potrzeba o nim pełnej wiedzy, czy jeśli działa to w jakich warunkach set-upu i całej strategii
  • Nie istnieje konieczność korzystania z gotowych wzorców i set-upów podawanych w poradnikach. Można skonstruować swój własny, oparty na obserwacjach, doświadczeniach i wielokrotnych powtórzeniach.

—kat—

______________________________________________________

Tematy prezentowane w tym cyklu do tej pory:

_______________________________________________________

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.