Wzorce inwestycyjne, część 16

Nauka badająca dogłębnie rynki finansowe skupia się na dowodach, przetwarzaniu wszelkich danych, deterministycznym wyjaśnianiu zjawisk, badaniach i testach pozwalających wysnuwać i dowodzić hipotezy, poszukuje możliwości prognozowania rynków. Niestety nie jest w stanie poradzić sobie z jednym zjawiskiem, które najczęściej stoi za sukcesami najlepszych w tej branży.

_______________________________________________________

Tematy prezentowane w tym cyklu do tej pory:

________________________________________________________

„Bloomberg Quicktake” opisał przed kilkoma miesiącami w artykule „THE GAMBLER WHO BEAT ROULETTE” historię gracza, który w niebywały sposób wygrał spory majątek w ruletkę, odwiedzając kasyna w różnych częściach świata. To świat szczególnie mi bliski, ponieważ sam w czasie studiów pracowałem w kasynie i przy okazji próbowałem rozgryzać tamtejsze gry za pomocą matematyki i prawdopodobieństw. Jednak w tej historii znalazłem coś, co szczególnie interesująco pokaże znaczenie wzorców w inwestowaniu i specyficzny rodzaj podejścia do nich.

Pozwolę sobie krótko przedstawić najpierw wnioski ze śledztwa, które prowadził autor piszący ów artykuł dla Bloomberga – Kit Chellel.

źródło: bloomberg.com

Niko Tosa, czyli bohater artykułu, to niczym szczególnym nie wyróżniający się obywatel Chorwacji. A to właśnie owo niewyróżnianie się przyprawiało o ból ochronę i właścicieli kasyn, na czele z londyńskim Ritzem, tam bowiem toczy się główna część tej opowieści.

Tosa przychodził tam kilkukrotnie z partnerką i kolegą po to, by zagrać w ruletkę. To jak wiadomo gra zupełnie losowa, w której kulka zakręcona przez krupiera wpada do jednej z dziur na kole składającym się z 36 liczb w 2 kolorach i zera. To gra perfekcyjna dla kasyna, nie istnieją bowiem systemy pozwalające pokonać krupiera w serii rzutów. Czasem losowo graczom udaje się to dzięki szczęściu, jednak w sumie to kasyno zawsze wygrywa przy tym stoliku.

A tu się okazuje, że pan Tosa nie tylko trafnie typuje wypadające liczby, pomnaża swoje zakłady 10-krotnie lub więcej, to jeszcze robi to noc w noc. To za wiele, aby ochrona nie zaczęła podejrzewać oszustwa. Kontrolowano go więc wielokrotnie, przeszukując w nadziei na odnalezienie jakiś urządzeń elektronicznych, kamer, dziwnych przyrządów, dokładnie sprawdzano telefon i wszystkie zakamarki odzieży i ciała. Bezskutecznie. A były podstawy do tego, ponieważ w historii nie raz udawało się wynalazcom wygrywać dzięki pomiarom ruchu kulki na kole, choćby słynnemu z naszej branży Edowi Thorpowi, o którym fascynującą książkę w tym temacie opisywałem kiedyś na blogu-> tutaj.

Na pomoc wzywano ekspertów, którzy do pewnego stopnia byli bezradni, poza jednym specem z Australii, który udowodnił, że kulkę i koło można rozgryźć bez żadnych dodatkowych urządzeń. Autor artykułu pojechał specjalnie do Chorwacji, by odnaleźć Niko Tosę i w pewien sposób uzyskać od niego potwierdzenie, że tak właśnie robił. To umiejętność unikalna, wątpliwe by na świecie było choćby kilka osób, które to potrafią.

Na czym polegał trik?

Otóż na na doskonałym zmyśle słuchu, obserwacji i wynajdowaniu dzięki temu specyficznych niedoskonałości koła ruletki. Same koła są perfekcyjne, przemyślane, doskonale wykończone, tak aby nie znajdowało się na nich nic, co przeszkodzi kulce gładko się poruszać w kole i spadać do otworu w losowej kolejności. Przy czym krupier kulkę może puścić z różną siłą. Wielokrotnie odpytywałem znajomych krupierów z całego świata, czy potrafią sami odgadnąć, gdzie puszczona przez nich kulka spadnie. Odpowiadali zgodnie, że nie są w stanie, co najwyżej z dużym przybliżeniem określą sektor, choć i tak wypadało to marnie w praktyce.

Jednak koło to nie wszystko. Minimalny przechył podłogi i stolika, gdzieś nawiew z klimatyzacji, zużyty lekko mechanizm napędzający i tego typu drobiazgi potrafią sprawić, że kulka nie toczy się idealnie równo. Odkrycie takiej anomalii to właśnie klucz do sukcesu, ponieważ pozwala przewidzieć z dużym prawdopodobieństwem w który sektor lub nawet numer spadnie kulka, a to wystarczy do zbudowania przewagi na stoliku przez gracza.

Tosa analizował najpierw wszystkie koła i ich najbliższe otoczenie w kasynach, które odwiedzał, a następnie poszukiwał WZORCA, czyli anomalii na trasie kulki. Robił to w domu, nakręcając wcześniej telefonem kilka gier. W Ritzu znalezienie tego unikalnego „niedopatrzenia” poszło mu łatwo tylko z powodu jednego, nawet dla fachowców niezauważalnego detalu – zużytego mechanizmu. Dzieła dopełniła umiejętne obstawianie na samym stoliku w momencie, gdy minęło już kilka okrążeń na kole i wzorzec się pojawiał.

Czy ta historia budzi skojarzenia z giełdą i inwestowaniem?

Zmiany kierunków ruchów cen wszystkich aktywów są wg nauki bliskie losowym i nie da się ich regularnie przewidzieć. Jednak występuje w nich cały szereg anomalii, które można wykrywać analizując dane, wykresy czy zachowania tłumu inwestorów. To prostsze niż historia z ruletką i unikalnym zmysłem Tosy.

Cel jest podobny – wykrycie wszelkich „nierówności”, charakterystycznych i powtarzalnych zdarzeń wyłamujących się z losowości. A potem korzystanie z nich w sposób systematyczny i umiejętny. Nie zawsze bowiem zdarza się tak, że anomalia/worzec znajduje swoje zakończenie w taki sposób, w jaki się spodziewamy, potrzeba więc sporo zakładów, by się ujawniła na tyle często, że transakcje w sumie staną się opłacalne po odliczeniu kosztów nieudanych wejść.

Tu dochodzimy do miejsca, w którym nauka zaczyna być w pewien sposób bezradna. Bo ona sprawdzi dowolne dane finansowe na setki sposobów, ale nie potrafi dowieść „wewnętrznego ucha” wprawnego inwestora. To jest swego rodzaju magia intuicyjnego inwestowania, o której nie piszą podręczniki, a nauka nie bierze pod uwagę.

Najbardziej kontrowersyjnym przykładem jest zawsze analiza wykresów, czyli A.T. To wizualne wyobrażenie zmian kursów, które łatwiej ogarnąć niż same suche ciągi danych. Umysł ludzki lubi porządek i zawsze skomplikowane układy sprowadza do prostszych, bardziej zrozumiałych rozwiązań, nawet kosztem utraty części szczegółów. Wykresy giełdowe oglądane setki czy tysiące razy stają się dzięki temu bardziej przyjazne, przyswajalne, „przemawiające”. A obcowanie z nimi non stop siłą rzeczy prowadzi umysł do znajdowania w nich powtarzalnych zmian, które zapadają w pamięć.

Nauka odmawia Analizie technicznej wartości predykcyjnej czy w ogóle jakiejś wartości pomocnej w regularnym osiąganiu zysków. Jeśli nawet odkrywane są jakieś „działające” układy, to szybko ich wartość w czasie znika lub znacznie się pogarsza. Zresztą i wielu inwestorów nie wierzy w  przydatność A.T. w inwestowaniu. A jednak spora część legendarnych traderów przeszła do panteonu sławy właśnie dzięki A.T. i to niekoniecznie takiej podręcznikowej. Potrafili znaleźć i wykorzystać na wykresach i w zachowaniu rynków coś, co zrobił Tosa z ruletką. To jest swego rodzaju „magia”, której nie sposób w uporządkowany sposób wyjaśnić i nauczyć, więc spycha się A.T. do roli pariasa i porównuje do kabały.

Nie dotyczy to jednak tylko wykresów. Takie trzecie oko wykształcić się może podczas obserwacji karnetu zleceń i transakcji, reakcji rynków na dane, anomalii w raportach firm, newsach rynkowych itd.

To nie znaczy, że zachęcałbym teraz do „słuchania” wykresów w intuicyjny sposób. Jedno to odkrywać w nich zrozumiałe dla siebie wzorce, inna rzecz to z nich umiejętnie korzystać.

Na szczęście rozpracowaniem giełdowych procesów zajęli się nie tylko ekonomiści, ale doszlusowali do nich psychologowie. I odkryli w tej „magii” to COŚ. Ale to historia na kolejną część.

CDN

—kat—

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A. w celu: zapewnienia najwyższej jakości naszych usług oraz dla zabezpieczenia roszczeń. Masz prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, a jeżeli prawo na to pozwala także żądania ich usunięcia lub ograniczenia przetwarzania oraz wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.

Więcej informacji w sekcji "Blogi: osoby komentujące i zostawiające opinie we wpisach" w zakładce
"Dane osobowe".

Proszę podać wartość CAPTCHA: *

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników. Więcej informacji o instrumentach finansowych i ryzyku z nimi związanym znajduje się w serwisie bossa.pl w części MIFID: Materiały informacyjne MiFID -> Ogólny opis istoty instrumentów finansowych oraz ryzyka związanego z inwestowaniem w instrumenty finansowe.