Wykres dnia: cień przyszłości na EURO
Czytelników o słabszych nerwach oraz tych uprzedzonych wobec Goldman Sachs ostrzegam: czytanie poniższego wpisu może być groźne dla zdrowia.
Czytelników o słabszych nerwach oraz tych uprzedzonych wobec Goldman Sachs ostrzegam: czytanie poniższego wpisu może być groźne dla zdrowia.
Pod koniec sierpnia na blogu postawiłem tezę, iż w bliskiej perspektywie w analizach zaczną masowo pojawiać się optymistyczne prognozy dla amerykańskich indeksów.
W anglojęzycznej prasie finansowej i ekonomicznej blogosferze trwa dyskusja o zaletach i pułapkach inwestowania pasywnego. Staram się przybliżyć tę dyskusję polskim inwestorom ponieważ sądzę, że wielu z nich mogłoby odnieść korzyści z bardziej pasywnego podejścia do inwestowania. Tym bardziej że, coraz większa dostępność ETF-ów (na przykład na platformie Bossa Zagranica) czyni takie podejście praktycznie możliwym nawet dla indywidualnych inwestorów.
Moim osobistym zdaniem obniżka stóp przez EBC i komentarz M. Draghiego chwilę po, to najważniejsze wydarzenie mijającego tygodnia, które powinno przez jakiś czas wpływać na rynki.
W czwartkowej notce pozwoliłem sobie nazwać przekroczenie przez indeks S&P500 pułapu 2000 pkt. banalnym. W istocie szampany w byczym obozie nie strzelały a wręcz na rynki wróciła standardowa dawka pytań, kiedy to szaleństwo się skończy…
Michael Mauboussin i Dan Callahan z Credit Suisse opublikowali w ostatnich miesiącach dwa interesujące raporty dotyczące skupu akcji własnych. Z dwóch, pochodzących z tych opracowań wykresów inwestorzy mogę dowiedzieć się czegoś o niezawodności popularnych wskaźników rynkowych i relacjach pomiędzy zarządami i akcjonariuszami w amerykańskim sektorze korporacyjnym.
Komentatorzy amerykańscy wiedzą kto tak pcha tę hossę giełdową ponad 5 rok i to po kursach, które mogą wydawać się nieco przewartościowane.
Kiedy DM BOŚ upublicznił usługę związaną z inwestowaniem na rynkach zagranicznych mogło wydawać się, że została otwarta brama do alternatywnej rzeczywistości i opłotków głównego nurtu inwestycyjnego świata. Okazuje się, że po drodze alternatywa stała się… rzeczywistością.
Zdaję sobie sprawę, że większość czytelników bloga inwestycyjnego spodziewa się znaleźć w niniejszym tekście rozważania o rynkowych niedźwiedziach. Ten tekst będzie niewielkim odstępstwem od normy i zajmie się geopolitycznym niedźwiedziem – Rosją.
Jeśli rynki są efektywne informacyjnie to zysków takich jak w transakcji opisanej niżej nie dałoby się z góry przewidzieć.