20 czynników przewagi ETFów nad akcjami
Tylko 4% Polaków posiada wiedzę o ETF-ach, tak przynajmniej wskazuje badanie „Poziom wiedzy finansowej Polaków”.
Tylko 4% Polaków posiada wiedzę o ETF-ach, tak przynajmniej wskazuje badanie „Poziom wiedzy finansowej Polaków”.
Przełom roku 2020 oraz 2021 to globalne zachwyty nad funduszami zarządzanymi przez Cathie Wood, czyli Ark Invest Management LLC, założonymi w 2014 roku. W ciągu siedmiu lat aktywa firmy przekroczyły 50 mld dolarów, flagowy ARK Innnovation ETF to 18 mld. Sama zaś firma ma wszystko to co sprawia, że miała szansę odnieść medialny (czyli marketingowy, jak pisał Tomek Symonowicz) sukces.
Jednym z gorszych doświadczeń na rynku, którego mogą doświadczyć instytucje jest uruchomienie jakiegoś produktu, w niekorzystnym momencie. Może to być emisja akcji już po zakończeniu hossy, szczególnego rodzaju fundusz inwestycyjny niemal dokładnie w szczycie trendu (u nas było kilka takich podczas hossy NFI, a później hossy dotcomów, a jeszcze później nieruchomości). Ten pech jest oczywiście kwestią przypadku. Budowa produktów finansowych zajmuje czas. Na wiele elementów instytucje nie mają wpływu, nawet jeśli zaplanują termin, w międzyczasie pojawia się często tak wiele zmiennych, że czas debiutu przesuwa się o miesiąc, dwa, rok. Pech. Po prostu.
Branża finansowa rzadko jest postrzegana jako innowacyjna. Wiecie, Google, Facebook i Apple, ale jakiś tam Goldman Sachs albo inny Morgan Stanley to pasożyty na zdrowym ciele geniuszy. Naprawdę jednak w świecie inwestycji trwa wyścig o nowatorskie rozwiązania i szukanie nisz, żeby zdobyć przewagę tam, gdzie inni jej nie widzą. Dlatego nie powinien nas dziwić fakt, iż memowa hossa już znalazła odpowiedź w postaci ETF-u pozwalającego inwestować na bazie szumu o spółkach w sieci. Poznajcie VanEck Social Sentiment ETF o jakże pięknym tickerze BUZZ, choć ja osobiście wolałbym MEME.
Wczoraj zadebiutował na GPW kolejny ETF z logo BETA, którego bazą jest indeks NASDAQ-100 NTR, więc korzystam z tytułowego cyklu i sprawdzam statystycznie, czy tkwią z nim jakieś warte wykorzystania anomalie.
Wszyscy o jednym, to my też. Słyszeliście już zapewne o wyzwaniu, jakie rzucili Wall Street krasnale z jednego forum z czekami od Wuja Sama. Skupienie uwagi na tych, którzy musieli wycofać się z pozycji krótkich rozdmuchano do porażki Wall Street i kapitulacji wielkich przed masami. Gdzieś w tym wszystkim gubi się jednak element, który już wiele razy przerabialiśmy na rynku. Romantyczne emocje przykrywające rzeczywistość.
Inwestorzy regularnie zastanawiają się czy wystarczająco wcześnie zauważyli jakąś okazję inwestycyjną, rodzący się trend czy wzrost popularności rynkowej narracji. Można zaproponować prostą regułę wyjaśniającą część wątpliwości: jeśli istnieje już produkt inwestycyjny stworzony specjalnie dla danego pomysłu inwestycyjnego to nie „jest już wcześnie”.
W końcówce 2020 roku swoje 5 minut w mediach finansowych miał amerykański ETF oparty na innowacyjnych spółkach, który nieprzeciętnymi wzrostami przyciągnął uwagę branży.
Odkrywanie statystycznych ciekawostek w kursach to moje drugie imię, a przy okazji bardzo przydaje się to potem w tradingu.
W zasadzie nowe szykują się 2 ETFy, z tym, że w zeszłym tygodniu KNF zatwierdził na razie prospekt dla tego, którego bazą będzie indeks NASDAQ 100.