Zrób sobie hedge
W sondzie, w której pytaliśmy o Wasze plany na wypadek załamania cen akcji, najmniej głosów zdobyła opcja „Ubezpieczam portfel (hedge)”, bo tylko 5,7%.
W sondzie, w której pytaliśmy o Wasze plany na wypadek załamania cen akcji, najmniej głosów zdobyła opcja „Ubezpieczam portfel (hedge)”, bo tylko 5,7%.
Gdy ETFy zajmują coraz więcej miejsca w opisach i analizach, naturalnym odruchem części inwestorów może być sceptycyzm.
Poniżej druga część listy tych wszystkich czynników, które przesądzają o tym, że dla wielu inwestorów to wybór ETF-ów do portfela będzie optymalnym rozwiązaniem niż nabycie akcji pojedynczych spółek.
Tylko 4% Polaków posiada wiedzę o ETF-ach, tak przynajmniej wskazuje badanie „Poziom wiedzy finansowej Polaków”.
Kilka razy trafiłem już na głosy, że ETFy naśladujące indeksy giełdowe to rodzaj bańki, która niebawem się zawali i pociągnie za sobą rynek akcji.
Oryginalny pomysł na stworzenie ETFa u zarania polegał na pasywnym odwzorowaniu zmian określonej puli spółek w jednym instrumencie, dostępnym dla każdego zjadacza chleba po taniości i z myślą, by nadawał się do wieloletniej inwestycji.
Oby była to jaskółka pożądanych zmian – na GPW od 7 stycznia 2019 powiększyły się możliwości taniego indeksowania, czyli naśladowania indeksu WIG20 za pomocą ETFów.