Wyniki wyszukiwania dla: facebook

Liczba wyników: 179

Inne podejście do korekty

Wszyscy zapewne już słyszeli, iż faza pandemiczna na rynkach przechodzi w fazę powrotu do normalności. Echa tego trade’u obserwujemy również na GPW, gdzie e-commerce zaczyna przegrywać ze spółkami tradycyjnie kojarzonymi z handlem detalicznym w sklepach tradycyjnych. Ciekawostką jest, iż korekta na rynku Nasdaq jawi się jako rzadka promocja na największych gigantów nowych technologii. Może nie warto tego momentu przegapić?

Czytaj dalej >

Spektakularny upadek twórcy miliardowego startupu

„Nasz wzrost wygląda jak wzrost Amazon-u. Z tym że nasz rynek jest większy a wzrost szybszy” – twierdził założyciel firmy WeWork Adam Neumann. Dziś, po nieudanym debiucie giełdowym, stał się bohaterem książki o swoim upadku. Mowa o „Billion Dollar Loser: The Epic Rise and Spectacular Fall of Adam Neumann and WeWork”.

Czytaj dalej >

Kupowanie akcji przez smartfon szkodzi wynikom inwestycyjnym

Transakcje inwestycyjne dokonywane za pośrednictwem telefonu komórkowego charakteryzują się gonieniem za historycznymi wynikami i kupowaniem bardziej ryzykownych aktywów; akademicy znaleźli także sposób na zmierzenie pracowitości prezesów, która przekłada się na wyniki finansowe firm i kursy akcji. A to tylko niektóre z wniosków z najnowszych prac naukowych dotyczących rynku kapitałowego.

Czytaj dalej >

Memowy ETF

Branża finansowa rzadko jest postrzegana jako innowacyjna. Wiecie, Google, Facebook i Apple, ale jakiś tam Goldman Sachs albo inny Morgan Stanley to pasożyty na zdrowym ciele geniuszy. Naprawdę jednak w świecie inwestycji trwa wyścig o nowatorskie rozwiązania i szukanie nisz, żeby zdobyć przewagę tam, gdzie inni jej nie widzą. Dlatego nie powinien nas dziwić fakt, iż memowa hossa już znalazła odpowiedź w postaci ETF-u pozwalającego inwestować na bazie szumu o spółkach w sieci. Poznajcie VanEck Social Sentiment ETF o jakże pięknym tickerze BUZZ, choć ja osobiście wolałbym MEME.

Czytaj dalej >

Jest w tym jakaś logika

Jim Grant podzielił się kiedyś inspirującą refleksją o wycenach rynkowych: Założenie, że rynkowa wartość akcji jest zdeterminowana zdyskontowanymi zyskami spółki i dostosowana do krańcowej stawki podatkowej pomija fakt, że ludzie palili czarownice, bez powodu wszczynali wojny, stawali w obronie reputacji Józefa Stalina i uwierzyli Orsonowi Wellsowi gdy im powiedział w radiu, że Marsjanie atakują Ziemię.

Czytaj dalej >

To będzie rok FOMO

Gwiazda GameStop straciła sporo blasku. Dziś akcjami spółki handluje się na poziomie około 50 USD choć na przełomie stycznia i lutego handlowano nimi w widełkach 200 do 400 USD z rekordem na poziomie (483 USD). Za to trwa w najlepsze rajd na spółkach z sektora marihuany. Akcje jednego z najbardziej znanych przedstawicieli sektora, Tilray, wzrosły od początku lutego z 18 USD do 55 USD.

Czytaj dalej >

Rewolucjoniści i pieniądze

To brzmi naprawdę medialnie „nie zależy nam na pieniądzach, chodzi nam tylko, żeby grube ryby z WallStreet się z nami liczyły”. Bo taki przekaz od czasu do czasu pojawiał się przy okazji „redditowców”, którzy masowo kupowali akcje wybranych spółek, oraz srebra podnosząc ich cenę na wyżyny.

W sieci pojawiały się kolejne wyznania osób, które pisały jak klepały przez lata biedę, więc zainwestowanie przez nich 1000 dolarów pochodzących z zasiłków covidowych i późniejsza ich utrata, nie zmienia niczego w ich finansowej sytuacji. Nie mam prawa sądzić, że to nieprawda. Kilkadziesiąt tysięcy nowych inwestorów, to kilkadziesiąt tysięcy motywacji – ciekawość, chęć rozrywki, poznania czegoś nowego, dobra zabawa, prank, diss, i co tam jeszcze pokolenie „nieboomersów” robi. No i oczywiście stara, dobra chciwość!

Czytaj dalej >

Barbarzyńcy u bram

Musze przyznać, że podoba mi się to co dzieje się na rynkach. W ubiegłym roku ceny ropy (no właściwie kontraktów) spadają poniżej zera, pojawia się mnóstwo nowych graczy, którzy grę na rynkach traktują dosłownie jak grę. Nie ważne, co stoi za kursem, czy bankructwo (Hertz), czy mniej lub bardziej złożony algorytm (kryptowaluty), ważne, że w kupie siła i można zarabiać, zarabiać, kupować, kupować. Rozwój mediów społecznościowych sprawił, że wszelkiego rodzaju zbiorowe „naloty” są bardzo proste. Ma to dobre strony – wystarczy ogłosić zbiórkę dla potrzebujących, by już znalazł się milion, dwa, dziesięć na jakąś wyjątkowo skomplikowaną operację; ale ma też i mroczną stronę – wystarczy, że ktoś popełni błąd (świadomie, bądź nie), by sieciowi moraliści masowy zainicjowali hejt na Facebooku, wystawiali złe oceny w innych miejscach, dla fanu i beki rozjechali ofiarę. Wszystko zgodnie z zasadami opisanymi przez Ryana Holidaya, w „Zaufaj mi jestem kłamcą”. Nawet jeśli to była pomyłka, nikt się nie przejmuje przeprosinami, wyjaśnieniami, sprostowaniami. Z ofiary często zostają strzępy.

Czytaj dalej >