Oda do ołówka
Bardzo dużo szumu (reklamy?) zrobili blogerzy bossy wokół funduszu sygnowanego przez Krzysztofa Rybińskiego. Nie ukrywam, że z szacunkiem podchodzę do rozmachu medialnego, któremu poddała się blogosfera. Wygląda na to, że mamy Polsce pierwszy fundusz, który wykorzystał środowiskowe zainteresowanie do samonapędzającej się promocji i już za to należą się oklaski.