Geniusze czy fajtłapy?
Stwierdzenie, że wyniki inwestycyjne (zwłaszcza w krótkim terminie) są zawodnym wskaźnikiem jakości inwestora, zarządzającego funduszem czy strategii inwestycyjnej wzbudza wiele kontrowersji wśród indywidualnych inwestorów.
Stwierdzenie, że wyniki inwestycyjne (zwłaszcza w krótkim terminie) są zawodnym wskaźnikiem jakości inwestora, zarządzającego funduszem czy strategii inwestycyjnej wzbudza wiele kontrowersji wśród indywidualnych inwestorów.
Jakiś czas temu skierowano moją uwagę na fenomenalny szczegół związany z kultowym wywiadem z telewizji finansowej CNBC z października 2021 roku.
Podstawowy problem z delegowaniem decyzji inwestycyjnych polega na tym, że nie ma skutecznych narzędzi do oceny tego czy wybrany przez inwestora podmiot posiada umiejętności inwestycyjne. W tej niefortunnej sytuacji większość inwestorów polega na przeszłych wynikach inwestycyjnych jako wskaźniku umiejętności.
W poniedziałek zwróciłem uwagę na dwoje zarządzających, którzy po okresie świetnych wyników zwieńczonych fenomenalnym 2020 rokiem weszli w etap bolesnego obsunięcia i wyraźnego przegrywania z szerokim rynkiem.
W kwietniu pisałem o giełdowych inwestycjach spółki Master Pharm. W IV kwartale 2020 spółka zakupiła akcje dwóch spółek CD Projekt i Mercator. Spółka wydała 14,2 mln zł na akcje producenta gier komputerowych (po średniej cenie około 384 zł) i 15,8 na akcje producenta medycznych rękawiczek ( po średniej cenie około 603 zł). Wystarczy spojrzeć na średnie ceny otwarcia tych pozycji by uświadomić sobie, że inwestycyjny portfel Master Pharm przechodzi bardzo bolesne obsunięcie.
Benchmarki wzbudzają sporo kontrowersji w sektorze inwestycyjnym. Istotna część najpoważniejszych zarzutów wysuwanych przeciw zarządzającym funduszami dotyczy ich stosunku do benchmarków.
W poprzednim tekście zwróciłem uwagę na badanie sugerujące, że inwestorzy instytucjonalni lekceważąco traktują ważną cześć procesu inwestycyjnego – zamykanie pozycji.
Zdecydowana większość indywidualnych inwestorów trzymałaby się z daleka od funduszu akcyjnego z 10-letnią blokadą środków. Meb Faber i Jason Hsu rozważali jednak taki wehikuł jako antidotum na silnie szkodliwą skłonność inwestorów do uganiania się za aktywami notującymi wysokie stopy zwrotu w nieodległej przeszłości.
Na Blogach Bossy wielokrotnie podkreślaliśmy, że sukcesy inwestycyjne nie zależą jedynie od trafnego wyboru strategii inwestycyjnych lub uzdolnionych zarządzających funduszami. Do sukcesu konieczna jest także umiejętność pozostania przy strategii lub zarządzającym w czasie okresowych słabszych wyników.
Idea, że nawet efektywne strategie inwestycyjne będą miały okresy słabych wyników, w których będą przynosić straty albo wyraźnie przegrywać z szerokim rynkiem jest ważnym zagadnieniem w edukacji inwestycyjnej.