Tarcza sukcesu
W poniedziałek zwróciłem uwagę na dwoje zarządzających, którzy po okresie świetnych wyników zwieńczonych fenomenalnym 2020 rokiem weszli w etap bolesnego obsunięcia i wyraźnego przegrywania z szerokim rynkiem.
W poniedziałek zwróciłem uwagę na dwoje zarządzających, którzy po okresie świetnych wyników zwieńczonych fenomenalnym 2020 rokiem weszli w etap bolesnego obsunięcia i wyraźnego przegrywania z szerokim rynkiem.
W kwietniu pisałem o giełdowych inwestycjach spółki Master Pharm. W IV kwartale 2020 spółka zakupiła akcje dwóch spółek CD Projekt i Mercator. Spółka wydała 14,2 mln zł na akcje producenta gier komputerowych (po średniej cenie około 384 zł) i 15,8 na akcje producenta medycznych rękawiczek ( po średniej cenie około 603 zł). Wystarczy spojrzeć na średnie ceny otwarcia tych pozycji by uświadomić sobie, że inwestycyjny portfel Master Pharm przechodzi bardzo bolesne obsunięcie.
Benchmarki wzbudzają sporo kontrowersji w sektorze inwestycyjnym. Istotna część najpoważniejszych zarzutów wysuwanych przeciw zarządzającym funduszami dotyczy ich stosunku do benchmarków.
W poprzednim tekście zwróciłem uwagę na badanie sugerujące, że inwestorzy instytucjonalni lekceważąco traktują ważną cześć procesu inwestycyjnego – zamykanie pozycji.
Zdecydowana większość indywidualnych inwestorów trzymałaby się z daleka od funduszu akcyjnego z 10-letnią blokadą środków. Meb Faber i Jason Hsu rozważali jednak taki wehikuł jako antidotum na silnie szkodliwą skłonność inwestorów do uganiania się za aktywami notującymi wysokie stopy zwrotu w nieodległej przeszłości.
Na Blogach Bossy wielokrotnie podkreślaliśmy, że sukcesy inwestycyjne nie zależą jedynie od trafnego wyboru strategii inwestycyjnych lub uzdolnionych zarządzających funduszami. Do sukcesu konieczna jest także umiejętność pozostania przy strategii lub zarządzającym w czasie okresowych słabszych wyników.
Idea, że nawet efektywne strategie inwestycyjne będą miały okresy słabych wyników, w których będą przynosić straty albo wyraźnie przegrywać z szerokim rynkiem jest ważnym zagadnieniem w edukacji inwestycyjnej.
Na stronach Research Affiliates opublikowano przydatne dla inwestorów dane ilościowe o wynikach amerykańskich akcyjnych funduszy inwestycyjnych w okresie ostatnich czterdziestu lat.
Tom Claugus jest jednym z zarządzających funduszami hedge, który nie trafił do tego biznesu z szeroko rozumianego sektora finansowego.
Zanim na początku lat 90. założył firmę GMT, która zarządza funduszami z rodziny Bay Resource o aktywach zbliżonych do 5 mld USD, Claugus przez kilkanaście lat piął się po szczeblach kariery w chemicznej spółce Rohm and Haas (przejętej w 2009 roku przez Dow Chemical za 15 mld USD). Pod koniec lat 80. Claugus był już wymieniany jako jeden z potencjalnych CEO spółki w przyszłości.
W poprzednim tekście zauważyłem, że losowość na rynku finansowym utrudnia ocenę procesu inwestycyjnego. Złe wyniki inwestycyjne, zwłaszcza w krótkim terminie, nie muszą oznaczać konieczności poprawienia procesu inwestycyjnego a dobre wyniki inwestycyjne nie muszą oznaczać, że nie trzeba go ulepszyć.