Jest w tym jakaś logika
Jim Grant podzielił się kiedyś inspirującą refleksją o wycenach rynkowych: Założenie, że rynkowa wartość akcji jest zdeterminowana zdyskontowanymi zyskami spółki i dostosowana do krańcowej stawki podatkowej pomija fakt, że ludzie palili czarownice, bez powodu wszczynali wojny, stawali w obronie reputacji Józefa Stalina i uwierzyli Orsonowi Wellsowi gdy im powiedział w radiu, że Marsjanie atakują Ziemię.