Najnowsze wpisy

Obrazek na niedzielę (1)

W jednym z polskich banków mam konto, którego używam do obsługi kilku płatność. Generalnie na tym koncie pojawią się środki, kiedy mają przyjść polecania zapłaty. Z definicji więc nie traktuję pojawiających się tam środków, jako pracującego kapitału. Czasami jednak przelewam pieniądze wcześniej, więc bank łaskawie nalicza mi jakieś odsetki, od których przychodzi płacić podatek. Niniejszy rysunek wstawiam na blog ze szczególnym pozdrowieniem dla wprowadzających w Polsce podatek od zysków kapitałowych. Smacznego, Panie prezesie Belka! Smacznego, Wielce Szanowny Fiskusie!

Czytaj dalej >

Powrót klasy średniej

W świecie, w którym panuje strach przed wojną a waluty rynków wschodzących, jak indyjska rupia czy turecka lira sięgają historycznych minimów, trudno zdobyć się na dawkę optymizmu. Niemniej wakacyjne siedzenie na polskiej, wietrznej plaży sprzyja dystansowi do bieżączki i czytaniu zaległych papierów, które czasami mają optymistyczną wymowę. Dlatego dziś notka w kolorze zielonym lub chociaż zielonkawym.

Czytaj dalej >

Podwajamy stawkę

„Choć patrząc obiektywnie, moje transakcje kończyły się sukcesem, to jednak na poziomie emocjonalnym często traktowałem je jako porażki. Biorąc pod uwagę moją wiedzę rynkową oraz doświadczenie, uważałem, że powinienem mieć lepsze wyniki. Często zadaję sobie pytanie: „Dlaczego nie byłem w stanie na jednym z rachunków, na którym miałem 10 tysięcy dolarów wykorzystać dwóch okazji, które dałyby mi dziesięciokrotny zysk. Dlaczego nie jestem w stanie wyjść ponad poziom 100 tysięcy dolarów kapitału spekulacyjnego, nie mówiąc już o zwielokrotnieniu go?”

Jack Schwager w:, „Czarodzieje rynku

Czytaj dalej >