Wykres dnia: mania w 4 fazach
Nie wszyscy fascynaci najnowszych trendów finansowych znają poniższy wykres, więc wrzucam go dla złapania lepszej perspektywy na przyszłość.
Nie wszyscy fascynaci najnowszych trendów finansowych znają poniższy wykres, więc wrzucam go dla złapania lepszej perspektywy na przyszłość.
Powoli zbliżamy się do momentu, w którym inwestorzy będą musieli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy końcówkę doskonałego i znacznie lepszego od oczekiwań roku wykorzystać do podbicia cen w ramach rajdu Świętego Mikołaja, czy też zrealizować zyski przed mocno potrzebną korektą. Jedną ze zmiennych w tej układance są oczekiwania wobec rynków na kolejne 12 miesięcy.
Ważnym motywem gorączki na rynku kryptowalut jest drastyczny spadek zaufania do tradycyjnego sektora finansowego. Nie poszedłbym tak daleko by traktować to zjawisko jako przyczynę popularności kryptowalut ale dostrzegam w nim czynnik ułatwiający kryptowalutom zdobycie popularności.
Magazyn Bloomberg zrobił aktualny materiał o dzisiejszych zagrożeniach dla giełd, mieszczących się w kategorii potencjalnych baniek i krachów.
Złośliwy obserwator mógłby zauważyć, że na Blogach Bossy trwa tydzień kryptowalut. Moim zdaniem wynika to z faktu, że rynek kryptowalut ilustruje na naszych oczach istotne, ogólne zasady rządzące rynkiem finansowym.
Siedemnaście lat to całkiem sporo. Wielu obecnych dwudziestoparolatków w 2000 roku jeżeli uprawiała jakąkolwiek spekulację to były to co najwyżej kolorowe karteczki z notesów, tazos lub karty z piłkarzami, czy bohaterami Gwiezdnych Wojen. Nieduża część pewnie grywała z rodzicami, a może już z kolegami w Monopoly, bawiła się zabawkowymi ruletkami, albo domowymi wersjami pokera dobieranego.
Siedemnaście lat temu zakończyła się hossa technologiczna, zwana hossą dot.comów. Nie oznacza to oczywiście, że interenet przestał funkcjonować czy, że wszystkie spółki próbujące swoich sił w sieci splajtowały. Świat nie jest czarno-biały. Ale gdy jesteśmy młodzi, zapaleni i bezkrytyczni bardziej nam się podobają zmiany rewolucyjne, niż powolna ewolucja. Wydaje nam się, że odchodzący świat nie rozumie tego nowego i patrzymy z wyniosłością, a często pogardą na pokolenia, które już mają z górki.
Rozgrzany do czerwoności BTC, bańka na rynku długu i mocno rozciągnięte wyceny na rynkach akcji zdają się sygnalizować, iż za rogiem musi czaić się jakiś kolejny kryzys. Możliwie, iż giełdy i dług potrzebują jakichś korekt, żeby zwątpienie zostało zredukowane. Patrząc jednak na perspektywy gospodarcze na przyszłość trudno doszukać się sygnałów, które wskazywałyby, iż już za chwilę pojawi się nowy kryzys. Naszym wykresem na niedziele jest prognoza globalnego PKB przygotowana przez IMF.
Nadmuchane kursy amerykańskich akcji to wina tych samych sił, które doprowadziły do historycznie rekordowo najniższej zmienności indeksów, opisywanej w poprzedniej części.
Kilka ostatnich notek na blogach bossy zostało poświęcone zamieszaniu związanemu z kryptowalutami. Pojawiła się spora dawka mniej lub bardziej delikatnych epitetów, których wspólnym mianownikiem jest naprawdę rozmowa obok siebie. Ludzie dłużej obecni na rynku opierają się na swojej pamięci, a krócej wierze, iż tym razem będzie inaczej, więc dziś małe przypomnienie bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości. W Polsce.
Kilka dni temu na konferencji Profesjonalny Inwestor jeden z zaproszonych przez organizatorów ekspertów – Paweł Szczepanik – w ten sposób wypowiedział się kryptowalutach: Lepiej handlować na science fiction gdzie jest zmienność niż na FW20, gdzie od lat nie ma zmienności.