Świat na bańce, część 2
Amerykańskie giełdy siedzą obecnie na potężnej beczce prochu, która z pozoru bardzo niewinnie wygląda.
Amerykańskie giełdy siedzą obecnie na potężnej beczce prochu, która z pozoru bardzo niewinnie wygląda.
Komputer inwestujący według metody Warrena Buffeta zarobił 30,8 proc. rocznie – pisze Tobias E. Carlisle w książce „Deep Value: Why Activist Investors and Other Contrarians Battle for Control of Losing Corporations”.
W internecie nic nie ginie, tylko trudno to znaleźć. Zwłaszcza po wielu latach, zwłaszcza gdy zawodna ludzka pamięć, może poprzekręcać nazwy i okoliczności. Pisząc to zastrzeżenie spróbuję przypomnieć wydarzenia sprzed siedemnastu lat. Hossa internetowa na świecie trwa. Pracując wówczas w funduszu inwestycyjnym szukałem ciekawych spółek na rynku amerykańskim, od czasu do czasu wynajdując perełki świadczące o tym, że mamy do czynienia z niezwykłym złudzeniem i szaleństwem tłumów. Ono nie ominęło również polskiego rynku. Oto spółki produkujące buty ogłaszają zmianę nazwy i zamierzają „robić w internecie”, garbarnie biorą się za biznes medialny i wiele, wiele innych. Wracając do rynku amerykańskiego, w pewnym momencie natrafiłem na spółkę notowaną na OTCBB (czyli rynku prowadzonym przez NASD dla spółek, które nie muszą spełniać niemal żadnych kryteriów) i obecną tam już od kilku lat. Nic się na niej nie działo. Obroty wygaszone, notowania pojawiają się incydentalnie. W wynikach spółki nie dzieje się NIC. Przychodów nie ma, jedynym kosztem jest wynagrodzenie zarządu, w wysokości kilkunastu tysięcy dolarów. Jeśli dobrze pamiętam. Jestem przekonany, że spółka nosiła nazwę J-News, ale nie jestem w stanie znaleźć po niej śladów. Archiwum własnych testów (bo na pewno pisałem o niej na bieżąco) też nie chce ze mną współpracować.
Od wielu lat wiadomo, że wyobrażenie przeciętnego człowieka o świecie istotnie odbiega od rzeczywistości. Znalazłem interesujące, a jednocześnie niezbyt kontrowersyjne, unaocznienie tego fenomenu.
Sprawdziłem w „google trends” hasło „bitcoin bubble” i nie zdziwiło mnie, że popularność wyszukiwań tej frazy w ostatnim miesiącu gwałtownie wzrosła.
Pop-finansowe przekazy pełne są narracji o tych, którym krach udało się przewidzieć. Na koniec tego małego cyklu kilka słów właśnie o tym zjawisku.
Widmo krypto-rewolucji.
Larry Swedroe zwrócił uwagę na badanie analizujące rezultaty krótkoterminowego handlu akcjami w wykonaniu zarządzających funduszami inwestycyjnymi i emerytalnymi w USA. Wyniki analizy nie powinny być zaskoczeniem dla czytelników Blogów Bossa.
Jak bardzo pomocne i edukacyjne mogą być doświadczenia samych inwestorów, którzy brali udział w krachu 19 października 1987 roku?
Firma inwestycyjna Schroders opublikowała wyniki globalnego badania inwestorów, które objęło także Polskę. W rezultatach badania zwracają uwagę wysokie oczekiwania wobec stóp zwrotu z portfela inwestycyjnego w następnych pięciu latach.