Debiut BETA ETF WIGtech
Debiut w ostatni poniedziałek (7 czerwca) kolejnego ETFa, którego podstawą jest tym razem WIGtech, to kolejny produkt z logo BETA, a animatorem na GPW jest ponownie DM BOŚ.
Debiut w ostatni poniedziałek (7 czerwca) kolejnego ETFa, którego podstawą jest tym razem WIGtech, to kolejny produkt z logo BETA, a animatorem na GPW jest ponownie DM BOŚ.
2 procent. Dwa procent zmiany ceny. I kurs dał nura. To w takim razie co się dzieje, gdy spada kilkanaście procent? Przetrąca sobie kręgosłup?
Retoryka komentatorów giełdowych bywa przerysowana. Zwłaszcza w sieci, gdzie „kliknij, kliknij, kliknij” liczy się najbardziej. Czasami jednak pojawiają się tak gwiazdorskie teksty, jak ten na portalu SpidersWeb (marka BizBlog), którego autorem jest Adam Sieńko.
Choć jego imieniem do dzisiaj nazywa się cześć Warszawy to nie powstała o nim żadna książka. W efekcie mało kto zdaje sobie sprawę jak ledwo potrafiący się podpisać biznesmen był w stanie w stolicy Polski zbić fortunę. Sporo ciekawych informacji na jego temat znajdziemy za to w wydanej przez Oxford University niszowej, akademickiej publikacji Cornelii Aust „The Jewish Economic Elite: Making Modern Europe”.
Podejmując decyzję, należy zgromadzić od 40 do 70 procent dostępnych informacji i danych, a potem zdać się na instynkt. Mając ich mniej niż 40 procent, zbyt wiele ryzykujemy. Ale jeśli kontynuujemy zbieranie danych po przekroczeniu poziomu 70 procent pewności, istnieje prawdopodobieństwo, że przeoczymy jakąś dobrą okazję i ktoś skorzysta na naszym niezdecydowaniu.
Colin Powell, za: K. Dutton, Myślenie czarno-białe
Trwa moda na krytykę analizy technicznej. Jak to moda, przyciąga również mnóstwo osób, które bezkrytycznie będą potępiać i wyśmiewać hasło „analiza techniczna” nie próbując się zastanowić, czym tak naprawdę jest, a czym nie jest ten sposób oceny sytuacji rynkowej. No cóż, nie jest zaskoczeniem, że ludzie mają tendencję do stadnego poruszania się. W grupie raźniej. Jeśli większość coś wyśmiewa, to gdy się do nich dołączymy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie zostaniemy wyśmiani, jeśli zaproponujemy coś odmiennego. Wie o tym niemal każda grupa nastolatków – lepiej się nie wychylać; pogarda kumpli może być bolesna.
W 2000 roku ze 100 największych korporacji na świecie 41 pochodziło z Europy. W 2021 roku w pierwszej „setce” jest już tylko 15 firm europejskich. To spadek o 63% w dwie dekady.
Sukces w inwestowaniu czy tradingu wymaga znalezienia swojej niszy, własnego sposobu na wygranie z rynkiem, metody przeciągnięcia szans na swoją stronę.
W trakcie lektury kwartalnego listu do inwestorów opublikowanego przez GMO (niedźwiedzi charakter tych raportów staje się już tradycją) natrafiłem na interesujące fragmenty pokazujące skalę manii na SPACs – czyli notowanych na giełdzie specjalnych wehikułach inwestycyjnych służących akwizycji prywatnych spółek i wprowadzaniu ich w ten sposób na giełdę (jako alternatywa dla tradycyjnego IPO czyli pierwszej oferty publicznej).
Jeśli 70% inwestorów przyznaje, że słucha innych dla celów inwestycyjnych, to może w tym jest jednak jakaś metoda?
Grzegorz Zalewski odpowiedzialny jest za rozpropagowanie w polskim środowisku inwestycyjnym idei gry w Gamboni, która pochodzi z jednego z esejów Victora Sperandeo.
Ostatni wpis Tomka Symonowicza dotyczący korzystania ze skali logarytmicznej lub liniowej w analizie wykresów, sprawił, że mimowolnie przeniosłem się do początków własnej przygody z inwestowaniem i dyskusji toczonych na te tematy. Minęły niemal trzy dekady i jak widać, wielu spekulantów i inwestorów zmaga się wciąż z tymi samymi kwestiami.