Rozwód po pięciu latach

Kilka tygodni temu rozmawiałem z paroma osobami o funduszach Opera TFI, w szczególności jednym z nich stworzonym (w 2005 roku)  dla Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (FNP). Zastanawiałem się, czy główne rozmowy prowadzone przez szefów funduszu nie dotyczą przypadkiem tego, jak utrzymać dotychczasowego klienta. Dziwiłem się też odporności klienta na to co się stało przez pięć lat związania się z Operą.

Czytaj dalej >

Wielki GS w Londynie

Obowiązujący na giełdzie w Londynie (LSE) system transakcyjny SETS istnieje od 1997 roku. Pewne zasady dotyczące kojarzenia zleceń wprowadzono w 2000 roku. W kontekście wydarzeń, które pojawiają się na GPW od pewnego czasu (cudofixingi, zmienność w dniach rozliczenia, podejrzenia o manipulacje itp.) być może warto przyjrzeć się jego pewnym regułom, bo rzeczowej dyskusję na ten temat trudno w Polsce znaleźć.

Czytaj dalej >

Zlikwidować fixing (i rynek)

„Jest człowiek – jest problem. Nie ma człowieka – nie ma problemu”. Te słowa przypisywane człowiekowi, którego Marek Hłasko wdzięcznie nazywał Ziutkiem Słoneczko przypomniały mi się, gdy oglądałem rozmowę w TVN CNBC przeprowadzoną z Marcinem Gomołą. W tej sytuacji należałoby tylko powiedzieć „jest instrument – jest problem, nie ma instrumentu nie ma problemu”

Czytaj dalej >

Gdzie zniknęły moje miliony, czyli dysfunkcja procentu składanego.

Gdybyś przez dwadzieścia lat odkładał o miesiąc choćby 100 złotych, to już dziś miałbyś…”. I tu w zależności od podstawionej wielkości oprocentowania wychodzą kwoty, które czasem mogą przyprawić o ból głowy.

Jeśli dodatkowo pracujemy jako doradca finansowy, dobrze, by choć jedna symulacja pokazała łatwość osiągnięcia miliona złotych.

Dyscyplina, systematyczność i owe 100 złotych (czasem 250, czasem 500). To klucz do finansowego sukcesu.

Czytaj dalej >

Poekscytujmy się nowymi (prawie) grubasami

Od momentu, gdy z codziennych raportów publikowanych przez GPW dotyczących koncentracji na rynku kontraktów terminowych, zniknął grubas zniknął też jeden (a może wiele) argumentów wyjaśniających, że właśnie rośnie albo spadnie. Może więc spróbujmy wykreować modę na nowych grubasów 😉 Część dziennikarzy będzie miała powody do zadowolenia, bo zawsze będzie można węszyć jakiś spisek, dodatkowo zaś dojdzie nowy argument tłumaczący, że oto wzrosło (albo spadło).

Czytaj dalej >

Deja vu (7)

Być może niewiele osób pamięta wypowiedziane podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Związek Artystów Scen Polskich w 2002 roku, słowa prezesa ZASP Olgierda Łukaszewicza „Jesteśmy artystami nie znamy się na pieniądzach”. Chodziło o to, że ZASP stracił na inwestycji w krótkoterminowe papiery upadającej Stoczni Szczecińskiej około 9 mln PLN (przy rocznym budżecie organizacji w wysokości 7 mln PLN).

Czytaj dalej >