Blaski i cienie pasywnego inwestowania, część 4
To ostatnia część wątku poświęconego mniej pozytywnym stronom pasywnego inwestowania.
To ostatnia część wątku poświęconego mniej pozytywnym stronom pasywnego inwestowania.
Prawdopodobnie naszą giełdową rzeczywistość w najbliższych miesiącach, jeśli nie latach, będzie kształtować Sztuczna Inteligencja (z ang. AI, od Artificial Intelligence), więc śledzenie jej rozwoju i wpływu na rynek staje się naturalną koniecznością
Do zrobienia wpisu na temat ciemnych stron inwestowania pasywnego skłoniła mnie w pewnej mierze także moja związana z tym historia, o czym poniżej.
Ten cykl będzie moim kijem włożonym w mrowisko tak modnego obecnie pasywnego inwestowania, ale w całkiem zbożnym celu:
Nasz rynek nie składa się jedynie z kontrowersji, jakie prezentowałem w poprzednim wpisie, dlatego dla równowagi podejrzyjmy co pozytywnego o nas myślą zagraniczni inwestorzy.
Pełnymi garściami korzystając z AI rewolucji zrobiłem eksperyment, którego wyniki wydały mi się na tyle ciekawe, że warte zaprezentowania publicznie.
Relatywnie znaczące pozycje krótkie funduszy lewarowanych w S&P500, szeroko dyskutowane od tygodni przez Fintwit, utworzyły polaryzację jakiej jeszcze nie było, nie jest więc pewne, co z niej wyniknie.
Sztuczna inteligencja od momentu upublicznienia ChatGPT nabiera w powszechnym użytkowaniu niesłychanej dynamiki i nie bez powodu nazywa się ją rewolucją, na miarę tej, która zaczęła się od wynalezienia internetu.