Wykres dnia: statystyki bessy
Obecna bessa na świecie wykluła się rekordowo szybko patrząc w historię (nasza na GPW trwa od dawna), być może jakąś pozytywną motywacją będą poniższe statystyki wszystkich dotychczasowych rynków niedźwiedzia w USA.
Obecna bessa na świecie wykluła się rekordowo szybko patrząc w historię (nasza na GPW trwa od dawna), być może jakąś pozytywną motywacją będą poniższe statystyki wszystkich dotychczasowych rynków niedźwiedzia w USA.
Nie ma dziś na rynku chyba ważniejszego pytania niż: kiedy epidemia zostanie wygaszona? Od odpowiedzi na pytanie zależą rynkowe strategie, a głównie szukanie punktu wejścia i powrotu na rynek. Sam osobiście mam zaparkowane środki w gotówce, które zaczynają parzyć w ręce. Spójrzmy zatem na wykres pokazujący, jak rozwija się epidemia w zależności od tego, jak mocne środki zostaną podjęte w celu ograniczenia jej ekspansji.
Najważniejszy amerykański indeks giełdowy, S&P 500, zaliczył najgorszy tydzień od października 2008 roku i zakończył tydzień spadkiem o 11%. Ten wynik uwzględnia pełen determinacji rajd z ostatniej godziny piątkowych notowań, który „odrobił” 2,5 punktów procentowych.
Czy powinno zaskakiwać, że znacząca część klientów bossafx, inwestujących w kontrakty na indeksy amerykańskie, stoi obecnie po krótkiej stronie, czyli spodziewa się spadków cen akcji?
Wszyscy przecieramy oczy ze zdziwienia. Epidemia może zmienić się w pandemię, z wielu krajów ciągle nie ma wiarygodnych danych, a chińskie, z epicentrum zamieszania, okazują raczej szacunkami niż twardymi liczbami. Jednak akcje drożeją ignorując ryzyka. Również chińskie.
Istnieją powody, dla których aktywni inwestorzy mogą być zainteresowani segmentem małych spółek albo mikro spółek. Powody związane są z dużymi nieefektywnościami, które występują w tym segmencie, a które mogą stanowić atrakcyjne okazje inwestycyjne.
Trafiła się świetna okazja by przyjrzeć się z bliska jak od kuchni wygląda zarządzaniem funduszem z rodziny BETA ETF.
Zgoda, tytuł jest na wyrost. Na dziś więcej ludzi umiera na powikłania pogrypowe niż powikłania po zetknięciu z nowym wirusem z Chin, ale rynki – jak to rynki – już wyceniają ryzyko. Naprawdę chodzi dziś o ryzyko epidemii, a nie o nową epidemię. Dlatego naszym wykresem na niedzielę nie może być nic innego niż zachowanie giełd przy poprzednim wybuchu rynkowej paniki, gdy na początku wieku świat przestraszył się epidemii SARS.
Popularnym zabiegiem fabularnym w filmach akcji jest takie prowadzenie historii by zarówno w bohaterach i widzach filmu stworzyć wrażenie, że wszystko przebiega zbyt łatwo i zaraz wydarzy się coś co stukrotnie skomplikuje sytuację bohaterów.
Wielkim optymizmem napawają mnie prognozy analityków przewidujące, że w tym roku należy nam się wreszcie odbicie w górę na GPW.