Wykres dnia: Zielony WIG20
W czasie powszechnej smuty, zalewie czerwieni i zwątpienia czas na świąteczny prezent w postaci zielonej laurki dla rynku warszawskiego.
W czasie powszechnej smuty, zalewie czerwieni i zwątpienia czas na świąteczny prezent w postaci zielonej laurki dla rynku warszawskiego.
Inwestorzy poproszeni o wskazanie najważniejszego trendu w sektorze inwestycyjnym postawiliby zapewne na rozwój inwestowania pasywnego. W kontekście wielkości kapitału napływającego do tego segmentu na pewno mieliby rację.
Żaden inny rynek nie potrafi chyba się tak pięknie rozjechać z trendami światowymi jak nasz.
Kilka tygodni minęło do październikowej notki o szukaniu okazji na rynkach wschodzących. ETF EEM (MSCI Emerging Market) odbił od tego czasu dynamicznie na północ. Koszyk wzrósł od dna w rejonie 37,57 USD w rejon 41,70 USD, co przekłada się na zwyżkę w skali miesiąca o przeszło 10 procent. Czas na kolejne spojrzenie, tym razem techniczne, które wskazuje, iż rynki wschodzące stają przed perspektywą zmiany trendu na wzrostowy. Naszym wykresem na niedzielę jest rysujący się koniec bessy na rynkach wschodzących.
Trwa wyprzedaż na rynku kryptowalut. Bitcoin i inne główne kryptowaluty tracą w niedzielę około 10% wobec dolara.
Istnieją przynajmniej 3 powody, żeby pokazać dzisiaj wykres kontraktów terminowych na ropę naftową, w tym 2 specyficzne i 1 banalny.
11 listopada wymagałby jakiegoś spojrzenia na 100-lecie inwestycji w Polsce, ale zapewne wielu inwestorów ma problem podobny do mojego – jak w tym święcie umiejscowić około 50 lat komunizmu bez gospodarki rynkowej i giełdy. Z punktu widzenia dowolności inwestowania, wymienialności waluty i wszystkiego tego, co daje prawdziwą wolność finansową początek niezależności, bez jakiejś przerwy lokuje się znacznie później niż w 1918 roku. Dlatego dziś skupimy się na przyziemnym sygnale z rynku węgierskiego.
W trwającej niecałe dwa miesiące korekcie kapitalizacja spółki CD Projekt Red spadła o 7,4 mld złotych. Z 21,1 mld złotych pod koniec sierpnia 2018 do 13,7 mld złotych pod koniec października 2018. W kulminacyjnym momencie obsunięcia CDR stracił więcej rynkowej wartości niż wynosiła cała kapitalizacja spółki w maju 2017 roku.
Jaki wykres byłby najbardziej adekwatny na koniec krwawego tygodnia na giełdach całego świata?
Żartując można rzecz, iż dyskusja o inwestowaniu w spółki wzrostowe lub wartość jest dyskusją o inwestowaniu w jajecznicę lub w kurę. Pierwsza daje nadzieję na szybki zysk w spekulacji, a druga w hodowaniu kur, które będą znosiły może nie tak spektakularne jaja, jak pierwsze – któż fascynowałby się spółkami, które istnieją 50 lat, gdy pod ręką są jaja tak emocjonujące, jak np. Tesla – ale stabilną wartość. Przychodzą jednak momenty, gdy rynek konsumuje jajecznicę, oszczędzając kury. Naszym wykresem na niedzielę jest dynamiczny zwrot na rynku, który ilustruje ucieczkę od momentum w stronę wartości.