Kuglarstwo ekonomiczne

Długo się zastanawiałem, czy pisać ten tekst. Adam Stańczak uważa, że mam w sobie coś z masochisty, że stale czytam opinie pewnych osób, choć w zasadzie nie warto i nie ma sensu. To taka moja grzeszna przyjemność (wątpliwa), choć w wielu przypadkach już mnie nie irytuje, ale raczej śmieszy.

W tym jednak wypadku postanowiłem jednak spróbować pokazać czytelnikom blogów na czym polega zręczna i kuglarska publicystyka udająca eksperckość. Kilka drobnych i w zasadzie banalnych sztuczek wystarcza, by przekonywać czytelników do spojrzenia na świat innym okiem, zasiać w nich wątpliwość, doprowadzić do stanu „może coś w tym jest”, ewentualnie własnych popleczników utwierdzić w przekonaniu „sama prawda”.

Czytaj dalej >

Kurs dał nura

2 procent. Dwa procent zmiany ceny. I kurs dał nura. To w takim razie co się dzieje, gdy spada kilkanaście procent? Przetrąca sobie kręgosłup?

Retoryka komentatorów giełdowych bywa przerysowana. Zwłaszcza w sieci, gdzie „kliknij, kliknij, kliknij” liczy się najbardziej. Czasami jednak pojawiają się tak gwiazdorskie teksty, jak ten na portalu SpidersWeb (marka BizBlog), którego autorem jest Adam Sieńko.

Czytaj dalej >

Gdy analityk nie brzmi dumnie.

Polski rynek kapitałowy funkcjonuje już dwadzieścia siedem lat. Z jednej strony to bardzo mało, a z drugiej całkiem sporo. Przypominam sobie czasy pionierskie, gdzie wszyscy musieliśmy się gorączkowo uczyć jego zasad. Gdy wiele osób nie bardzo wiedziało na czym polega rynek akcji, gdy istniały wyłącznie obligacje skarbowe, a fundusze inwestycyjne można było policzyć na palcach jednej ręki. Literatury było niewiele, dostęp do internetu mocno ograniczony, korzystało się z przedruków gazetowych, kserokopii książek i sprowadzanych za ogromne wówczas pieniądze książek z Zachodu.

Czytaj dalej >

Bezpieczny jak inwestycja

Redaktor to ktoś, kto oddziela ziarna od plew, a potem drukuje… plewy.

Lubię to zdanie Adlaia Stevensona (w polskich źródłach pojawiało się w nieco zmienionej formie). Pochodzi z 1964 roku, gdy jeszcze nie było internetu, ale już było dziennikarstwo. Dobre i złe. Dociekliwie i wybiórcze. Rzetelne i plotkarskie. W zasadzie nic się w tym względzie nie zmieniło. A może nawet nieco inaczej, w Polsce w ostatnich kilkunastu latach przerabiamy gwałtowne staczanie się poziomu dziennikarstwa i różnych chorób, których doświadczało ono w historii w krajach rozwiniętych. Chciałbym wierzyć, że kiedyś się to zatrzyma i zacznie się budowa jakości. Choćby nawet miała ona stanowić tylko kilka procent całości dziennikarstwa.

Czytaj dalej >

Orzeł zniknął (na chwilę)

W styczniu 2013 mennica amerykańska (U.S. Mint) poinformowała, że wstrzymuje sprzedaż srebrnych monet – American Eagle – przeznaczonych do sprzedaży w 2013 roku. W ciągu kilku dni od 7 do 15 stycznia sprzedano monety o wartości 6,7 mln uncji. Popyt okazał się rekordowy. Poprzedni miał miejsce w styczniu 2011 roku (6,4 mln uncji). W styczniu 2011 cena srebra za uncję wynosiła ponad 30 dolarów za uncję. W międzyczasie wzrosła do blisko 50 dolarów, by na początku 2013 znów oscylować wokół 30 dolarów.

Czytaj dalej >

Edukacja finansowa

Sporo ostatnio na blogach bossowych poświęcamy miejsca temu, jaki powinien/mógłby być kształt edukacji finansowej.

Sam DM BOŚ ma na tym polu nieocenione zasługi niemal od początku swojej działalności. Ile razy słyszałem, widziałem na forach, czy grupach dyskusyjnych, gdy ktoś pytał o pomoc w wyjaśnieniu jakichś kwestii, albo jak zacząć działać na rynku jedno hasło, rzucane przez bardziej doświadczonych inwestorów: „sprawdź na stronach bossa.pl”.

Czytaj dalej >

Szok, Peugeot wylatuje z giełdy.

Afera AmberGold stanowiła przyczynek do dyskusji w naszych mediach o wiedzy ekonomicznej obywateli. Niestety media nie zajmowały się swoją własną wiedzą ekonomiczną. A szkoda bo ta jest na identycznym poziomie (mam na myśli szerokie media, a nie te które zajmują się rynkiem kapitałowym) – płytkim, nieprecyzyjnym i tak naprawdę interesującym się giełdą, finansami, gdy pojawi się jakaś afera.

Czytaj dalej >