Gdzie dwóch techników, tam trzy scenariusze

W cotygodniowym zestawieniu Adam pokazał wykres złotego i indeksu WIG20, z formującymi się tam kształtami, które można by zaliczyć do formacji głowy i ramion.

Od wielu lat podkreślam, że ocena wykresów jest subiektywna i nie ma jednego „poprawnego” rozwiązania. Jest tylko analityk i jego decyzja, czy stawia na swój własny pomysł pieniądze, czy nie. Jeśli Adam na wykresie zauważa głowę z ramionami, to ona tam jest. Jeśli ja jej nie widzę, to dla mnie jej tam nie ma.

Czytaj dalej >

Kiedy leje się krew…

Rynek giełdowy, jak wiele innych branż, ma swoje powiedzenia, mądrości i zalecenia, które zwykle więcej mówią o tych, którzy po nie sięgają niż o naturze samych rynków. Jednym z popularniejszych jest idea, iż na rynek trzeba wchodzić, kiedy leje się krew, a nie wówczas, gdy inni tryskają optymizmem. W ostatnich latach jeden z rynków wypełnił cytowaną mądrość dosłowną treścią.

Czytaj dalej >

B jak bessa

Inwestorom na rynku polskim temat bessy nie jest obcy. WIG20 oddał w zeszłym roku dużo i jeszcze troszkę dołożył w styczniu. Procentowa zmiana, analiza techniczna i – co najważniejsze – skrajny pesymizm rynku solidarnie zlały się w rynek niedźwiedzia w Warszawie, którego nikt właściwie nie kwestionował. Przecena była tak duża, iż pojawiły się nawet pierwsze wezwania do zakupów w związku z nadchodzącą hossą.

Czytaj dalej >

Słodko-gorzko o akcjach GPW

Na blogach bossy bez echa przeszła piąta rocznica notowań na rynku warszawskim samej GPW. Obecni na rynku w końcówce 2010 roku zapewne pamiętają nadzieje, jakie wiązano wówczas z upublicznieniem akcji. Nieliczni przypominają sobie wyliczenie ryzyk z prospektu emisyjnego, z których naprawdę poważne zostały już zmaterializowane, a inne mogą zmaterializować się w bliskiej przyszłości.

Czytaj dalej >