Rynek ma zawsze rację? / część 4
W tym mini cyklu pozostała już tylko odpowiedź na jedno pytanie, od którego wziął się cały problem:
W tym mini cyklu pozostała już tylko odpowiedź na jedno pytanie, od którego wziął się cały problem:
Trudność wielu decyzji finansowych potęgowana jest przez fakt, że podejmujący je ludzie przekonają się o ich trafności (lub błędności) dopiero po długim czasie. Bardzo często wtedy gdy nie będzie już możliwości naprawienia błędów.
Nie ma w tym żadnej tajemnicy. Mój sposób życia, mój sposób spekulacji można zawrzeć w jednym słowie – cierpliwość. Michael J. Clarke, Clarke Capital Management
Ominęła mnie ubiegłotygodniowa notka, którą miałem poświęcić analizie aktualnej sytuacji na wykresie indeksu WIG20 (ale równocześnie WIG-u). Zwykle na blogach nie zajmujemy się bieżącymi ocenami, poza sytuacjami, które są w jakiś sposób interesujące. Tym razem tak się właśnie stało. Fala wzrostowa, którą obserwowaliśmy na przełomie października i listopada mogła być rynkowym odpowiednikiem wydarzeń z 18 sierpnia 1913 roku, gdy koło ruletki w Le Grand Casino w Monte Carlo zatrzymało się na czarnym polu dwadzieścia sześć razy z rzędu (Złudzenie hazardzisty). Co prawda na rynku nastąpiło „zaledwie” piętnaście sesji wzrostowych z rzędu, niemniej zwolennicy hipotezy błądzenia losowego w takich sytuacjach muszą niezmiernie się natrudzić, by przekonywać siebie samych, oraz innych, że trendy na rynkach są dziełem przypadku. Burton Malkiel, autor książki Błądząc po Wall Street, który rozpropagował tę ideę, wyraźnie podkreślał, że chodzi o niezdolność do prognozowania krótkoterminowych ruchów cen (na podstawie historycznych notowań). Jednak w gruncie rzeczy wiele jego rozważań można by sprowadzić do założenia – „w długim terminie należy po prostu kupić”.
W środę po sesji opublikowano dla wszystkich klientów DM BOŚ raport roczny na 2023 rok przygotowany przez analityków biura. Dla wielu inwestorów najważniejszą częścią tego raportu jest sekcja poświęcona preferowanym spółkom (top picks) na następny rok.
W zaczynającym się tygodniu globalne rynki akcji czeka spotkanie z efektem grudniowego posiedzenia FOMC. Sygnały z Fed będą interpretowane z różnych perspektyw, ale wszyscy powinni odnotować odpowiedź rynku długu, bo to jeden najważniejszych kluczy do reakcji rynków akcji.
Powoli zbliżamy się do końca roku, który zdominowały trzy tematy. Wojna w Europie, strach przed agresją Fed i nadzieje na zmianę w polityce Fed albo tzw. pivot. W końcówce roku na plan pierwszy zaczyna wybijać się jednak recesja. Ciekawostką jest, że wszystkie trzy elementy, które zdominowały układ sił na rynkach w kończącym się roku miały jeden wspólny mianownik – recesję właśnie.
Czasem tak jest, że autor włoży wiele pracy w przygotowanie jakiegoś tekstu na ważny temat a ktoś wybierze z tekstu jedno zdanie zajmujące się pobocznym zagadnieniem i sprowadzi dyskusję na zupełnie pobocze tory.
Czy w ogóle ustalenie tego, czy rynek ma rację (lub nie) ma jakiekolwiek praktyczne znaczenie dla inwestorów?
Upadek i zuchwały przekręt w FTX jak każda dramatyczna historia finansowa z tysiącami poszkodowanych to prawdziwa kopalnia inwestycyjnych lekcji. Oczywiście najważniejszą lekcją z historii FTX jest zasada by nigdy nie ignorować ryzyka kontrahenta, w tym przypadku ryzyka, że przyczyną katastroficznych strat będą problemy dostawcy usług finansowych: firmy inwestycyjnej, brokera czy platformy kryptowalutowej.