Najnowsze wpisy

Owoce pewnego raportu, część 2

Kontynuujmy poprzedni wpis, koncentrując się w głównej mierze na samej strategii momentum. Tego słowa zamiast impet używa się nawet w polskiej literaturze i tak też utkwiło mi to w pamięci. Nie chciałbym zawracać głowy profesorowi Bralczykowi ale też nie chcę być posądzany o niechlujstwo językowe więc wolę zaznaczyć i w razie czego odwołać się w przyszłości, że oba terminy pojawiają się zamiennie. Inne tłumaczenia są zresztą równie sugestywne w odniesieniu do tego mechanizmu: pęd, rozpęd, rozmach. Natomiast sama metoda ma sporo odcieni i pewnie nie raz do niej wrócę. Let’s get ready to rumble!

Czytaj dalej >

OW20X8330 czy opcja put na WIG20 3300 grudzień 2008

Na moje pytanie „Czy inwestujesz w opcje” większość uczestników różnego rodzaju szkoleń odpowiada „Eee… to zbyt trudne”. Trudno się zresztę dziwić osobom nawet z kilkuletnim giełdowym stażem, że w ten sposób postrzegają ten instrument.
Badania pokazują, że kluczowe dla postrzegania otaczających nas zjawisk (również spotykanych ludzi) jest pierwsze 30 sekund. Jak wyglądają pierwsze sekundy kontaktu inwestora z opcjami?

Czytaj dalej >

Rentowność …głupcze !!!

Co łączy Clintona, Tuska i Lisa? ….pomysł ? na kampanię promocyjną lub wyborczą (mechanizm działania i cel obydwu kapmanii jest zazwyczaj ten sam). Pozazdrościłem Tomaszowi Lisowi po lekturze jego książki ?Polska, głupcze? (nie, żebym reklamował książkę, która skądinąd bardzo mi się podobała), pomysłu na temat oraz przykuwającego uwagę tytułu. Dlatego też postanowiłem nieco ?przekuć? ten tytuł i znaleźć dla niego zastosowanie w tematyce giełdowej, która skądinąd jest pochodną stanu gospodarki. A jeśli gospodarka to warto odświeżyć Billa Clintona i jego słynne ? ?gospodarka głupcze?, dzięki czemu wygrał wybory prezydenckie w USA. W ślady Clintona idzie najwyraźniej premier Donald Tusk, który przypomniał to słynne hasło podsumowując pierwsze 100 dni swojego urzędowania. Ponieważ warto korzystać z dobrych wzorców, postanowiłem skorzystać i ja, jako że temat sam się cisnął ?na klawiaturę?, w szczególności pod wpływem miejscami trwającej (a miejscami przechodzącej kryzys) hossy firm sektora budowlanego, pod wieloma względami przypominającej hossę internetową z przełomu 2000/2001 roku. 

Czytaj dalej >

Co ma wspólnego PC Guard z Universalem

PC Guard jest spółką młodziutką na warszawskim parkiecie. Jednak od samego początku skupia na sobie uwagę rynku, w tym największych spekulantów, hazardzistów, jak również prokuratury .

Spektakularny wzrost kilka dni po debiucie (cena emisyjna 6 zł, max w dniu debiutu 12 zł, cztery dni po debiucie 435 zł), a później równie spektakularny spadek (ok. 20 zł) robił wrażenie. Wrażenie na tyle mocne, że zainteresowała się przypadkiem Komisja Nadzoru Finansowego. Do dziś jednak nic nie zostało wyjaśnione, zaś akcje spółki po spadku w okolice 20 zł, na tym poziomie utrzymywały się przez blisko rok. Jesienią 2006 zarząd spółki wpadł na pomysł ?rozgrzania? rynku swoich akcji i zaproponował przeprowadzenie splitu o wielkości 1:100. Czyli na własne życzenie spółka sprowadziła się do poziomu ?spółek śmieciowych? (tak wprost mówi się na amerykańskim rynku o tzw. spółkach groszowych, czyli tych które notowane są poniżej 1 $.

Czytaj dalej >

Etyka doradców finansowych

Współczesny świat to w dużej mierze marketing. Łatwiej sprzedać bezwartościowy produkt super atrakcyjnie opakowany, niż coś rzeczywiście dobrego, jeśli nie powstanie wokół tego odpowiednia otoczka.
W polskim świecie finansów od kilku lat obserwujemy wyjątkowe pomieszanie z poplątaniem. Inwestowanie miesza się z oszczędzaniem, spekulację z gwarantowanymi zyskami, zaś firmy zajmujące się sprzedażą różnego rodzaju produktów same siebie nazywają doradczymi. Żeby było zabawniej niemal każda powtarza sloganiki o własnej niezależności, choć ich właścicielami są zwykle instytucje finansowe, których produkty owi ?niezależni? dorad…- tfu – sprzedawcy oferują.

Czytaj dalej >

Afrykańska ropa

Nicolas Taleb w charakterystycznym dla siebie stylu wyśmiewa ludzi, którzy czytając gazety liczą na to, iż informacje podane np. w prasie branżowej uczynią ich bogatszymi. Taleb daje do zrozumienia, iż czytanie informacji w gazetach nie ma sensu. Nie podzielam tego punktu widzenia. Niezależnie od tego, jaki ma się stosunek do WSJ lub Financial Times wszyscy skazani jesteśmy na informacje dostarczane przez media. Nawet, jeśli kogoś nie interesuje gra oparta o agencyjne doniesienia, będzie poddany ich wpływowi, bo rynek, jako całość, zawsze na nie reaguje. Mówiąc w skrócie niektóre rzeczy trzeba po prostu wiedzieć niezależnie od tego, czy da się na tym zarobić.

Czytaj dalej >

Poblogujmy o inwestowaniu online…

Od 1996 roku pracuję nad udoskonalaniem serwisu bossa.pl Niektórzy koledzy nazywają mnie nawet pierwszym wirtualnym maklerem RP 😉 Zdaję sobie jednak sprawę, że moja praca przypomina często wysiłek Syzyfa. Oczekiwania klientów zmieniają się, a wyścig nowych technologii przynosi nam praktycznie codziennie nowe trendy czy rozwiązania. Ktoś kiedyś powiedział, że internetowy serwis, który przestał się zmieniać czy rozwijać – umiera.

Czytaj dalej >