„300 dolarów za baryłkę”

Rynek ropy nie ma ostatnio szczęścia. Na pierwsze strony gazet przebijają się raczej towary rolne (jak bawełna czy kukurydza) lub metale (jak miedź czy srebro). Tymczasem cena ropy brent (z Morza Północnego) przekroczyła pułap 100 dolarów. Zapewne część tego braku zainteresowania wynika z niższej wyceny ropy WTI – która po dotarciu do 93 dolarów zawróciła na południe.

Czytaj dalej >

Kasandra kontratakuje

Ostatnie kilkanaście sesji podniosło poziom emocji na rynkach surowcowych. Gracze przerzucali się nadziejami na kolejne programy stymulujące wzrost gospodarczy w Chinach, choć władze tego kraju szybko studziły owe nadzieje. Pochodną tych emocji była zwyżka cen miedzi, na którą odpowiedziała nawet GPW podnosząc wycenę KGHM z okolic 30 złotych w rejon 45 złotych. W czasie bessy to wzrost przez duże W i – co ważniejsze – czytelnie kontrastujący ze znacznie skromniejszym wzrostem WIG20. Swoją szansę w tym całym zamieszaniu dostrzegli piewcy surowcowej apokalipsy i znów pojawiły się prognozy wzrostu cen surowców do nieba.

Czytaj dalej >