Wykres dnia: nowy postrach giełd, czyli 0DTE
A może raczej nowy rodzaj „zabawy”, choć niektórzy analitycy zaczynają traktować to zjawisko jako zagrożenie, przede wszystkim z obawy o możliwe „eksplozje” w przypadku niskiej płynności.
A może raczej nowy rodzaj „zabawy”, choć niektórzy analitycy zaczynają traktować to zjawisko jako zagrożenie, przede wszystkim z obawy o możliwe „eksplozje” w przypadku niskiej płynności.
Nie będzie przesadą stwierdzenie, że to w dużej mierze dzięki opcjom na akcje indywidualni inwestorzy tak napędzają wzrosty indeksów w USA.
Przynajmniej 3 powody zadecydowały, że poczułem nieodpartą chęć zrobienia krótkiej analizy indeksu NASDAQ, ale w szerszej perspektywie rynku amerykańskiego.
Zgodnie z obietnicą kończącą poprzedni wpis, w tym tekście rozpocznę małe kompendium wiedzy, pokazujące sposoby amortyzowania straty na rachunku.
Im więcej opcji na akcje dostał prezes firmy, tym bardziej waha się kurs jej akcji; w skali globalnej firmy mają więcej pieniędzy, niż potrafią zainwestować – w efekcie obecnie więcej pożyczek udzielają, niż biorą – to tylko niektóre z wniosków z najnowszych badań ekonomicznych dotyczących rynku kapitałowego.
Radek Chodkowski w serwisie opcjenaakcje.pl opisuje sytuację sprzed trzech dni, jaka zdarzyła się inwestorowi na rynku opcji na indeks WIG20. W dużym skrócie – gracz posiadał na rachunku 400 złotych. Postanowił kupić tanie opcje kupna, które w tamtym momencie miały kurs odniesienia na poziomie 0,61. Na początku sesji złożył zlecenie kupna 10 sztuk opcji. Niestety było to zlecenie PKC, czyli Po Każdej Cenie. Zlecenie zostało zrealizowane… Niestety zgodnie z dyspozycją, czyli „bardzo” po każdej cenie. Jedna opcja została zrealizowana po 99 punktów, zaś pozostałe 230,55 pkt.
Opcje, które wysadziły w powietrze kilka lat temu nasze rodzime przedsiębiorstwa, nikogo jakoś już specjalnie nie poruszają. A szkoda, bo ówczesne wydarzenia mogłyby doczekać się ciekawych analiz – jak doszło do tego zjawiska, zarówno od strony podejmowania decyzji w firmach, działań banków, niekompetencji obu stron, a w końcu samego schematu działania.
No ale media rodzime wolą żyć newsami, których wyprodukowanie jest tańsze, łatwiejsze i nie specjalnie wymaga kompetencji dziennikarskich, czy analitycznych.
Po pełnych sensacji doniesieniach o „toksycznych opcjach”, „spisku, który miał na celu zniszczenie polskich przedsiębiorców” emocje opadły, a ostatnie doniesienia z tego frontu dotyczyły właściwie już tylko jednej ze spółek Zbigniewa Jakubasa – Feroco.
„Maciek, ja tylko żartowałem
Gdy tobie z sobą iść kazałem
Tam nie było żadnych pieniędzy
Była nędza, nic więcej”
Kazik
Od momentu, gdy z codziennych raportów publikowanych przez GPW dotyczących koncentracji na rynku kontraktów terminowych, zniknął grubas zniknął też jeden (a może wiele) argumentów wyjaśniających, że właśnie rośnie albo spadnie. Może więc spróbujmy wykreować modę na nowych grubasów 😉 Część dziennikarzy będzie miała powody do zadowolenia, bo zawsze będzie można węszyć jakiś spisek, dodatkowo zaś dojdzie nowy argument tłumaczący, że oto wzrosło (albo spadło).
W nawiązaniu do wywiadu z Jakubem Chawłowskim w poprzednim wpisie pod tym tytułem, zrobiliśmy drugą rundę odpowiedzi na pytania nadesłane przez Was. Całość poniżej.