Jednostkowe zdarzenia

W swojej książce na temat tamtego meczu Monty Newborn pisze, że akcje IBM-u wzrosły o równowartość 3,31 miliarda dolarów w czasie niewiele dłuższym od tygodnia, a był to tydzień, w którym pozostałe akcje z indeksu Dow Jones znacząco spadły.

[…]

Ponownie rzuciłem Deep Blue wyzwanie, chcąc się zrewanżować, ponieważ jak sądziłem, zasłużyłem na to, zwyciężywszy w pierwszym i przegrawszy w drugim meczu. Chciałem zagrać w neutralnych warunkach i przekonać się, czy będę potrafił zwyciężyć z tym komputerem, grając normalne szachy. Nie szachy antykomputerowe, lecz szachy Kasparowa.

Oczywiście nigdy do tego nie doszło. Deep Blue nie rozegrał już ani jednej partii. Trochę rozumiem ludzi, którzy mówią, że IBM dostał już to, czego chciał – gigantyczną reklamę i wzrost wartości akcji o 11,4 miliarda dolarów w zaledwie tydzień. Jeśli zgodnie z tym, co mówili, cały projekt kosztował IBM mniej więcej 20 milionów dolarów, jest to naprawdę godny pozazdroszczenia zwrot z inwestycji – nawet gdyby tylko ułamek tych miliardów wynikał z meczu. Przegrana ze mną w rewanżu byłaby kłopotliwa, a nawet gdyby znowu wygrał Deep Blue, to przecież nikt nie pamięta, kto był drugim zdobywcą Mount Everestu.

Później tego wieczoru jechałem windą w Plazie z Charlesem Bronsonem. Po wymianie wzajemnych uprzejmości powiedział: „Pech!”. Odpowiedziałem: „Zgadza się, następnym razem bardziej się postaram”. Pokręcił głową i powiedział: „Nie dadzą panu szansy”. Miał rację.

Doskonale czyta się opis zmagań Garri Kasparowa podczas meczu szachowego z Deep Blue, należącego do IBM, w jego najnowszej książce Ostatni bastion umysłu. Przy czym nie chodzi o samą rozgrywkę szachową, tylko to co działo się wokół samego meczu, oraz to, w jaki sposób człowiek, próbował zrozumieć algorytm maszyny (zaprogramowanej przez innych ludzi, co ma niebagatelne znaczenie). Jako obserwatorzy rynków wszyscy wiemy, jak często po jednostkowym wydarzeniu pojawiają się mediach nagłówki w tym rodzaju, o jakim pisze Kasparow – „akcje IBM wzrosły po pokonaniu człowieka w partii szachów”, „Kurs CD Projektu spadł o ponad 6 proc. Giełda bardzo nerwowo zareagowała na wieść o rozstaniu firmy z Konradem Tomaszkiewiczem.” Kochamy narrację, nawet tam gdzie nie ma ona sensu. Pisał o tym Daniel Kahneman, wspomina również (w odniesieniu do analiz rozgrywek szachowych sam Kasparow).

Czytaj dalej >

GOD is a DJ, więc banki nie mają nic do powiedzenia

Niemożliwe? Możliwe, i wcale nie trzeba banków nacjonalizować. A gdzie? Proste – w USA, bo tam jest wszystko możliwe. A dlaczego? Bo amerykańskie banki są niewiele warte. Jeśli przyjrzymy się strukturze jednego z największych i najczęściej obserwowanych indeksów światowych, czyli DJIA (Dow Jones Industrial Average), banki mają dziś naprawdę niewiele do powiedzenia w sprawie jego wysokości i zmienności. Hipotetycznie mogą nawet upaść, a indeks DJIA niemal nie zareaguje….. Dlaczego?

Czytaj dalej >