Najnowsze wpisy

Jeśli koniec dekady złota, to…

Rynek znów zakpił z przewidywaczy. Kryzys, końce świata, rozpad strefy euro, masowe upadki banków, deflacja, inflacja, wojna atomowa za rogiem i wszystko inne mówiło, iż złoto jest najlepszą inwestycją. Te wszystkie ratio do srebra, indeksów, inflacji kolejny raz okazały się tylko narzędziami zdatnymi do analiz historycznych i stanowiły małą wartość, jako narzędzie prognostyczne.

Czytaj dalej >

Guru z szałasu

Seria notek Tomka o książce van Tharpa kolejny raz uświadomiła mi, że mój próg tolerancji dla psychologizowania o rynku przesuwa się coraz niżej. Jeśli w przeszłości byłem wstanie jakoś z zaciekawieniem czytać ludzi, który odwoływali się do – de facto – bełkotu o psychologii tłumu, tak dziś jedynym elementem, który znoszę są psychologiczne bariery na wykresie.

Czytaj dalej >