Formacja odwrotu trendu „1-2-3”
Na naszym twitterowym profilu powstał drobny problem istnienia technicznej formacji cenowej zwanej „1-2-3”, którą naniosłem na wykres CD Projektu wrzucony w ramach technicznego opisu sytuacji na tej spółce.
Na naszym twitterowym profilu powstał drobny problem istnienia technicznej formacji cenowej zwanej „1-2-3”, którą naniosłem na wykres CD Projektu wrzucony w ramach technicznego opisu sytuacji na tej spółce.
Kolejny odcinek dociekań na temat skuteczności Analizy Technicznej oprę o najbardziej popularny jej wariant.
Tytuł ten to nieśmiertelne pytanie-zabójca, eksploatowane do granic racjonalności w debatach i pracach naukowych, nieodmiennie rozgrzewające do czerwoności fora dyskusyjne, generujące szereg dylematów w umysłach traderów, powracające niczym bumerang w niezmienionej postaci z każdą generacją inwestujących.
Na deser zostawiłem jeszcze jeden rodzaj analizy, który może pomóc w tradingu czy inwestowaniu w Bitcoiny:
Część pierwszą tego tematu zakończyłem obietnicą pokazania jednej wybranej strategii, z wielu innych zebranych przez Thomasa Bulkowskiego w wydanej właśnie książce:
Osobiście wolę oryginalną nazwę „Swing trading”, ale mniejsza o drobiazgi, ważna skuteczność.
Thomas Bulkowski to solidna marka w branży giełdowej. Na naszych blogach pojawiał się wielokrotnie. Tym razem proponuję go w najbardziej smakowitym, jeśli chodzi o mnie, wydaniu, czyli w nowej książce na naszym rynku, traktującej właśnie o tym jak usprawnić ‘Swing trading’. To ten rodzaj tradingu, który próbuje wykorzystać kilkudniowe fale ruchów indeksu między kolejnym lokalnym minimum i maksimum, stąd nazwa, czerpiąca swe źródła w słowach: huśtawka, wahadło.
To co dzieje się w od pewnego czasu na wykresie EURUSD jest reprezentacją jednej z ciekawszych sytuacji dla techników. Na wykresie zarysował się schemat, który sprawia, że oczy wielu osób wpatrzone są w to co się właśnie odbywa, a odpowiednie zlecenia, albo już są przygotowane i złożone, albo trwa oczekiwanie na ostatecznie rozstrzygnięcie.
Ocena techniczna wykresu leży zawsze w oku obserwatora. To podstawowa prawda. Oczywiście analiza techniczna ma kilka założeń dotyczących kształtu formacji oraz PRAWDOPODOBNEGO kierunku wybicia, jednak należy pamiętać, że owe prawdopodobieństwa często są wyłącznie powtarzanymi od lat stwierdzeniami, bez faktycznej i systematycznej weryfikacji. Ot choćby takiej, jaką w swoich książkach robi T. Bulkowski. Można mieć zastrzeżenia czasem do jego metodologii, ale faktem jest, że próbuje zweryfikować skuteczność formacji. Na naszym rynku takiej próby w odniesieniu do formacji świecowych podjął się choćby Jerzy Lempart (Leksykon formacji świecowych).
Amerykański indeks największych akcji S&P 500 to jeden z nielicznych dziś rynków, które nie wpadły w bessę.