Wykres dnia: FANG kłuje w oczy
Piątkowa zwyżka Nasdaqa Composite o 2,2 procent narzuca wybór tematu dla naszego wykresu na niedzielę.
Piątkowa zwyżka Nasdaqa Composite o 2,2 procent narzuca wybór tematu dla naszego wykresu na niedzielę.
Bardzo popularny od pewnego czasu mem w mediach społecznościowych to ten z ilością dni, które upłynęły od ostatniej 3 lub 5 procentowej korekty na indeksie S&P500.
Powoli zbliżamy się do finałowych tygodni roku. W przyszłym tygodniu wejdziemy w listopad i na radarze inwestorów zacznie pojawiać się okres, w którym giełdy rozgrzewają się tradycyjnym oczekiwaniem na tzw. Rajd Świętego Mikołaja. Tymczasem DJIA zaczyna spoglądać w stronę 25000 pkt. Dobry moment, żeby spojrzeć na zwyżkę przez pryzmat możliwości spotkania z psychologiczną barierą.
Kilka lat temu w czasie wakacji w Holandii wybrałem się do Frans Halls Museum w Haarlemie by zobaczyć obraz bezpośrednio nawiązujący do jednego z najgorętszych zagadnień sektora finansowego: baniek spekulacyjnych.
Choć do końca 2017 roku zostały zaledwie dwa miesiące nie sposób nie zauważyć tego co ten rok oznaczał dla małych spółek, reprezentowanych przez indeks sWIG80.
Niemal trzymiesięczne wzrosty z początku roku, które doprowadziły do kilkunastoprocentowej zwyżki zostały w kolejnych miesiącach systematycznie „zjedzone”. Dziś indeks małych spółek znajduje się na poziomach z początku roku, zaś dynamika spadków w ostatnich dniach wyraźnie się zwiększyła. W przypadku tego segmentu śmiało możemy powiedzieć, że mamy do czynienia z czarnym październikiem. Spośród szesnastu sesji w tym miesiącu żadna nie była wzrostowa.
Z okazji 30 rocznicy największego jednodniowego krachu w historii na Wall Street 19 października 1987 roku media uraczyły nas tradycyjnymi laurkami w sensacyjno-krwawym anturażu.
Minęło nieco ponad tysiąc dni od 15 stycznia 2015 roku. Jestem przekonany, że gdybyśmy zapytali wiele osób nawet związanych z rynkami finansowymi, co istotnego się wówczas wydarzyło, spora część mogłaby mieć problem z odpowiedzią na to pytanie.
Zupełnie inaczej mogłoby być z osobami, które z rynkiem finansowym połączone są zupełnie inną nicią, czy też może kajdanami.
W październiku szeroki indeks warszawskiego rynku zbliżył się na mniej niż 3% do historycznego szczytu z roku 2007. Mimo to na forach giełdowych, w dyskusjach inwestycyjnych i w komentarzach rynkowych trudno było znaleźć entuzjazm, którego należałoby oczekiwać w okresie gdy rynek przygotowuje się do poprawy historycznych maksimów.
Korzystając z okazji, w drugiej części wpisu o najnowszym Nobliście ekonomicznym, którym został Richard Thaler, proponuję prezentację jego na wskroś praktycznej strategii giełdowej.
Nigdy w przeszłości nie miałem i nigdy w przyszłości nie będę miał okazji napisania notki blogowej w trzydziestą rocznicę Czarnego Poniedziałku, więc czytelnicy naszych blogów wybaczą mi banalność dzisiejszego tematu.